Pediatra czy lekarz rodzinny?

Urszula Ludwiczak
opublikowano: 24-06-2009, 00:00

Czy lekarz rodzinny może być dobrym pediatrą? "Zawsze wydawało mi się, że lekarz rodzinny równa się bardzo dobry pediatra. Mówienie, że musi zatrudniać w swojej praktyce pediatrę, czyni nas inwalidami. Jeśli ktoś nie czuje się przygotowany do zajmowania się dziećmi, niech posiedzi rok dłużej na specjalizacji" - powiedział Pulsowi Medycyny lekarz uczestniczący w IX Kongresie Medycyny Rodzinnej w Białymstoku.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Rok temu Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce opracowało zasady postępowania z dziećmi. Zgodnie z nimi zdrowie dziecka należy zawsze rozważać w kontekście jego rodziny, która jest miejscem kształtowania nawyków zdrowotnych. Ponadto każdy kontakt dziecka z lekarzem powinien odbywać się w obecności jego rodziców lub opiekunów, w przyjaznych i bezpiecznych dla niego warunkach. Kluczową rolę w zapobieganiu chorobom powinien odgrywać lekarz rodzinny, znający dziecko i jego rodzinę.

"Dziecko ma nieograniczony dostęp do lekarza rodzinnego, ale utrudniony do specjalisty - ocenił dr hab. Witold Lukas, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny rodzinnej. - Ciągłość opieki jest zaburzona, bo zaburzony jest przepływ informacji. Ale najbardziej niepokoi nas problem szybkiej interwencji. Lekarz rodzinny nie ma odpowiednich narzędzi do zrobienia większości badań. W przypadku np. biegunki i wymiotów u małego dziecka wykonanie szybkiej diagnostyki czy podłączenie kroplówki, to podstawa. Lekarz rodzinny nie ma takiej możliwości, kieruje więc dziecko do szpitala. Rozwiązaniem byłyby oddziały dzienne, nastawione na zabezpieczenie praktyk lekarzy rodzinnych w danym regionie. Tam mógłby trafiać pacjent na szybką diagnostykę i doraźne zabezpieczenie, a po kroplówce wracałby do domu".

Dyskusję wzbudziło też to, czy lekarz rodzinny może być dobrym pediatrą. Zdaniem niektórych lekarzy rodzinnych, w wielu praktykach poz występuje podział na lekarzy rodzinnych internistów, zajmujących się głównie dorosłymi, i pediatrów - przyjmujących dzieci. Tam, gdzie w gabinetach nie ma zatrudnionych pediatrów, wskazywano na braki poradni konsultacyjnych pediatrycznych.

(...)

Cały artykuł na ten temat znajduje się w Pulsie Medycyny nr 12 (195) z 24 czerwca 2009 r.

Aktualna oferta prenumeraty Pulsu Medycyny

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Urszula Ludwiczak

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.