Pierś zrekonstruowana z komórek macierzystych
Dla jednych nadmiar komórek tłuszczowych jest przekleństwem, dla innych błogosławieństwem i sposobem na poprawę jakości życia. Dzięki nowej metodzie, z odessanego tłuszczu ludzkiego można wyodrębnić komórki macierzyste i wykorzystać je do rekonstrukcji piersi po częściowej mastektomii lub leczeniu oszczędzającym (BCT) u pacjentek z wczesnymi postaciami raka piersi.
„Zabieg rekonstrukcji piersi z komórek macierzystych przeprowadzany jest w znieczuleniu miejscowym, przy pełnym kontakcie z pacjentką. Składa się z trzech etapów — mówi lek. Krzysztof Szymański, specjalista chirurgii plastycznej z Kliniki Medycyna Urody w Warszawie. — Pierwszy to pobranie tkanki tłuszczowej z kilku obszarów ciała — najczęściej są to uda lub brzuch. To tradycyjna liposukcja. W miejsce pobrania podaje się środek znieczulający i ułatwiający pozyskanie tkanki tłuszczowej”.
Drugi etap to wyizolowanie tłuszczowych komórek macierzystych i regeneracyjnych ARDC. Odsysany tłuszcz dzielony jest na dwie części. Jedną z nich poddaje się obróbce mechanicznej i enzymatycznej w celu uzyskania zawiesiny pozyskiwanych komórek. Druga część tłuszczu poddawana jest płukaniu, aby usunąć zanieczyszczenia. Następnie zawiesina komórek macierzystych i regeneracyjnych łączona jest z oczyszczonym tłuszczem.
„Trzeci etap polega na wstrzyknięciu tak otrzymanego materiału w pierś, w celu jej wypełnienia i wymodelowania” — mówi Krzysztof Szymański.
Cały artykuł na ten temat znajduje się w Pulsie Medycyny nr 5 (244).
Aktualna oferta prenumeraty Pulsu Medycyny
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Iwona Kazimierska