Pierwsze wszczepienia tzw. reducera u chorych z dławicą piersiową w USK w Opolu

EG/Mat. prasowe
opublikowano: 13-02-2024, 14:15

Zespół Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opoli przeprowadził po raz pierwszy zabieg wszczepienia tzw. reducera do żyły serca. Urządzenie to zwiększa ukrwienie mięśnia sercowego u chorego z oporną na leczenie dławicą piersiową, u którego nie było możliwości naprawy tętnic wieńcowych.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Na zdjęciu: zespół wykonujący zabieg z kierownictwem Oddziału Kardiologii i uniwersyteckiej Kliniki Kardiologii prof. Markiem Gierlotką i dr Piotrem Feusette.
Na zdjęciu: zespół wykonujący zabieg z kierownictwem Oddziału Kardiologii i uniwersyteckiej Kliniki Kardiologii prof. Markiem Gierlotką i dr Piotrem Feusette.
Fot. USK w Opolu

- Jest to nowa metoda leczenia chorych z ciężkimi objawami niedokrwienia serca w sytuacji, gdy wyczerpaliśmy inne skuteczne możliwości terapeutyczne. Najczęściej są to chorzy, u których zwykle wcześniej już była przeprowadzana angioplastyka wieńcowa z implantacją stentów czy wszczepienie by-pass'ów oraz stosowane leczenie farmakologiczne, ale - w wyniku postępującej miażdżycy - doszło u nich do takich zmian w tętnicach, że nie jesteśmy w stanie ich poszerzyć. Duszności i dławienie w klatce piersiowej, które odczuwają tacy pacjenci, nie pozwala im normalnie funkcjonować - mówi kierujący zespołem zabiegowym dr hab. n. med. Jerzy Sacha, prof. Politechniki Opolskiej, kierownik Pracowni Badań Hemodynamicznych w USK w Opolu.

Reducer to nowoczesny implant w kształcie klepsydry, którego zadaniem jest regulowanie odpływu krwi z serca, a przez to zwiększenie ukrwienia mięśnia sercowego.

- Spowolnienie odpływu krwi z serca, w efekcie wszczepienia reducera pacjentom z chorobą niedokrwienną serca, zwaną także chorobą wieńcową, sprawia, że mięsień sercowy ma więcej czasu na pobranie tlenu z krwi. Serce jest wówczas lepiej dotlenione, dzięki temu pacjent przestaje odczuwać charakterystyczne bóle w klatce piersiowej i duszność przy wysiłku. Poprawienie ilości tlenu w mięśniu sercowym sprawia, że serce lepiej funkcjonuje. Chorzy odczuwają poprawę już krótko po zabiegu, a docelowo - po kilku miesiącach - opisuje prof. Sacha.

Co ważne, wszczepienie reducera odbywa się przeskórnie, przez żyłę szyjną, z której lekarze mają najlepszy dostęp do żyły serca. Jest to więc małoinwazyjny zabieg, po którym pacjent zwykle jest wypisywany ze szpitala już następnego dnia.

W pierwszym w USK w Opolu zabiegu wszczepienia reducera udział wzięli:

  • kardiolodzy Jerzy Sacha i Krzysztof Krawczyk,
  • pielęgniarki Małgorzata Demkowicz i Karina Fesser
  • technicy: Agnieszka Trawka i Joanna Zioła.

W 2023 r. w Oddziale Kardiologii USK w Opolu leczonych było blisko 3,2 tys. pacjentów, a w poradniach lekarze przyjęli 18,7 tys. osób.

Kardiologia
Ekspercki newsletter przygotowywany we współpracy z kardiologami
ZAPISZ MNIE
×
Kardiologia
Wysyłany raz w miesiącu
Ekspercki newsletter przygotowywany we współpracy z kardiologami
ZAPISZ MNIE
Administratorem Twoich danych jest Bonnier Healthcare Polska.

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.