Pierwsze wszczepienie nowego aparatu do głębokiej stymulacji mózgu w leczeniu ciężkiej padaczki

KM
opublikowano: 25-06-2024, 16:27

W Wielkiej Brytanii przeprowadzono pierwsze na świecie wszczepienie nowego aparatu do głębokiej stymulacji mózgu w leczeniu ciężkiej padaczki. Zabieg polegał na wszczepieniu do mózgu dwóch elektrod połączonych bezprzewodowo z neurostymulatorem umieszczonym w czaszce.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Nowy aparat do głębokiej stymulacji mózgu testowany będzie na większej grupie 22 dzieci z zespołem Lennoxa-Gastauta w ramach badań CADET.
Nowy aparat do głębokiej stymulacji mózgu testowany będzie na większej grupie 22 dzieci z zespołem Lennoxa-Gastauta w ramach badań CADET.
Adobe Stock

Głęboka stymulacja mózgu jest stosowana od ponad 30 lat. W Europie po raz pierwszy użyto jej w 1993 r. w leczeniu choroby Parkinsona. Od wielu lat jest już uznaną metodą terapii, z powodzeniem wykorzystywaną także w Polsce.

Metodę tę coraz częściej próbuje się zastosować także w ciężkiej i opornej na leczenie epilepsji (padaczki). Pierwsze takie próby podjęto w 2010 r., a pięć lat później po raz pierwszy wykorzystano ją w Polsce u pacjenta w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Nowy stymulator wszczepiono 12-letniemu chłopcu z zespołem Lennoxa-Gastauta

Jak informuje BBC News, najnowszą metodę głębokiej stymulacji mózgu zastosowano w szpitalu Great Ormond Street w Londynie u Orana Knowlsona, który w chwili operacji miał 12 lat. Cierpi on na wyjątkowo ciężką i oporną epilepsję - ataki padaczki zdarzały się u niego od kilkudziesięciu do nawet kilkuset razy dziennie. Chłopiec tracił przytomność, dochodziło nawet do zatrzymania układu oddychania i dla ratowania jego życia konieczne było użycie resuscytacji.

Zabieg przeprowadzono w październiku 2023 r., ale poinformowano o nim dopiero teraz, gdy wiadomo już, jakie są wyniki nowej terapii. Według lekarzy londyńskiego szpitala liczba ataków padaczki zmniejszyła się u chłopca aż o 80 proc. Dzięki temu może on w miarę normalnie funkcjonować, co wcześniej nie było możliwe.

Chłopiec od trzeciego roku życia choruje na zespół Lennoxa-Gastauta - dziecięcą encefalopatię padaczkową. Jej przyczyną są zmiany organiczne w mózgu, urazy głowy albo infekcje ośrodkowego układu nerwowego, a skutkiem - wyjątkowo ciężkie napady padaczkowe.

Na czym polega nowa metoda elektrostymulacji mózgu

Jak wyjaśnił kierujący operacją neurochirurg Martin Tisdall, przeprowadzony u chłopca zabieg polegał na wszczepieniu do mózgu (w okolice wzgórza) dwóch elektrod połączonych bezprzewodowo z neurostymulatorem umieszczonym w czaszce. Neurochirurg podkreślił, że dotychczas stymulator był wszczepiany w okolice klatki piersiowej pacjenta i łączony przewodami z elektrodami w mózgu. Nowa metoda zmniejsza ryzyko infekcji, jak też uszkodzenia urządzenia, co czyni go szczególnie przydatnym u dzieci.

Uruchomienie aparatu zapobiega wielu napadom padaczkowym lub je zatrzymuje. Dr Martin Tisdall twierdzi, że w przyszłości będzie on w stanie działać w czasie rzeczywistym - wykryje narastające zmiany w mózgu i je zablokuje, zanim jeszcze doprowadzą one do napadów.

Aparat o nazwie Picostim do głębokiej stymulacji mózgu testowany będzie na większej grupie 22 dzieci z zespołem Lennoxa-Gastauta w ramach badań CADET. Zajmują się tym specjaliści University College London, King’s College Hospital oraz University of Oxford.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Głęboka stymulacja mózgu może opóźnić utratę pamięci w chorobie Alzheimera [BADANIA]

Prof. Konrad Rejdak: padaczka jest coraz lepiej leczona, ale w polskim systemie są słabe ogniwa

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.