Pomyślmy o sercu w walentynki
Pracownicy Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. Zbigniewa Religi z Zabrza o sercach myślą nie tylko w walentynki, ale przez cały rok. Od lat zmieniają oblicze kardiochirurgii, ale przyznają, że prawdziwe serce potrzebuje przede wszystkim miłości. „Dbamy o to, by serca biły szybciej, by były zdrowsze, by mogły kochać, także podczas walentynek” – mówi Ewa Krzak z Fundacji.
Osoby niezwiązane z medycyną na hasło ,,serce’’ widzą jego czerwony symbol składający się z dwóch symetrycznych części. Tak naprawdę nie wiadomo do końca, skąd wziął się ten kształt, choć przypuszczeń jest kilka. Wielu widzi w symbolu serca piękne kobiece kształty. Jedna z hipotez głosi, że przypomina ono kształt krowiego serce, które zdecydowanie częściej było oglądane w dawnych wiekach od ludzkiego. Inne przypuszczenie wskazuje na to, że skrzydła i grzbiet gołębia także tworzą serce – jeden z symboli Afrodyty, greckiej bogini miłości.

6 litrów i 70 uderzeń na minutę
Dla naukowców serce rzadko przybiera symboliczny kształt powszechnie stosowany w kulturze masowej.
„Widzę serce przede wszystkim jako najważniejszy mięsień tłoczący krew. Kształtem przypomina zaciśniętą pięść. Podobnie jak pięść musi być mocne, żeby podołać wysiłkowi” – mówi biolog Michał Ligocki, który odpowiada w Banku Tkanek m.in. za opracowanie tkanek sercowo-naczyniowych i mięśniowo-szkieletowych.
Idealne serce dla lekarza to także nie to, które zdobi kartki walentynkowe.
„Średni przepływ krwi – 6 litrów na minutę i 70 uderzeń. Tak wygląda dla mnie ideał. Takie serce może w pełni cieszyć się życiem, a więc także kochać – podkreśla mgr inż. Maciej Darłak, prowadzący badania konstrukcyjne związane z rozwojem mechanicznych systemów wspomagania serca dla dzieci i dorosłych.
Szczęście w miłości = zdrowe serce
Zakochanie to jedno z najlepszych lekarstw dla serca. W chwilach miłosnych uniesień nasze serce zwiększa liczbę uderzeń aż do 135 na minutę. Wzrasta ciśnienie krwi i poprawia się ukrwienie wszystkich narządów wewnętrznych.
„Gdy nie ma miłości, serce ,,boli”, dosłownie i w przenośni. Jeżeli kocha, to pewnie istnieje większa szansa, że będzie zdrowe” – podkreśla Maciej Darłak.
Badania potwierdzają, że mając drugą połówkę lepiej radzimy sobie ze stresem, dlatego że mamy wsparcie bliskiej osoby. Przytulanie się i trzymanie za ręce wyzwala oksytocynę, która redukuje poziom hormonów stresu, obniża ciśnienie krwi, poprawia nastrój i zwiększa odporność na ból, jak wykazują badania z University of North Carolina w Chapel Hill. Z kolei nieszczęśliwy związek i rozwód może przyczynić się do rozwoju chorób serca, cukrzycy i nowotworów.
Miłość i badania potrzebują inwestycji
W miłość trzeba inwestować czas i uczucia. Tak samo Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii potrzebuje funduszy na unowocześnianie polskiej kardiochirurgii. Prowadzi liczne badania nad innowacyjnymi metodami leczenia serca. Jednym z projektów jest praca nad zastawkami serca.
„Od 10 lat serce, a konkretnie zastawki serca, stanowią przedmiot naszych badań i mojej pracy. W Pracowni Bioinżynierii wykorzystujemy najnowsze technologie w celu stworzenia zastawki, złożonej ze stelażu pochodzenia ludzkiego lub świńskiego, pokrytego komórkami biorcy. Taka zastawka miałaby potencjał do wzrostu, regeneracji i remodelingu, czyli innymi słowy z czasem byłaby jak nasza własna” – opisuje jeden z projektów Aleksandra Niemiec-Cyganek, główny specjalista w Pracowni Bioinżynierii Instytutu Protez Serca Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii.
Podobnie jak miłość potrzebuje naszych emocjonalnych inwestycji, tak samo Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii potrzebuje wsparcia dla pracy nad kolejnymi projektami. Można ją wspomóc m.in. poprzez przekazania 1 proc. podatku.
„Walentynki to idealna okazja do rozmowy o sprawach sercowych i uświadamiania Polakom, że do kochania potrzebne jest zdrowe serce” – mówi Ewa Krzak.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: IKA