Powstała koalicja “Prawo do Antykoncepcji”. Na liście pomysłów edukacja seksualna prowadzona przez lekarzy
Refundacja powinna być tylko częścią większej strategii poszerzenia dostępu do antykoncepcji, obejmującej także edukację seksualną na poziomie szkół i placówek opieki zdrowotnej, gdzie z pacjentkami o ich seksualności i rozrodczości mogliby rozmawiać lekarze, a także położne i pielęgniarki - to jedna z rekomendacji nowo powołanej koalicji “Prawo do Antykoncepcji”.

Fundacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Federa, Fundacja SexEd, konsultant krajowy do spraw perinatologii prof. Mirosław Wielgoś, ekspertki i eksperci medyczni oraz strona społeczna zainaugurowali działalność koalicji „Prawo do Antykoncepcji”. Koalicja jest odpowiedzią ekspertów systemu ochrony zdrowia wobec mocno utrudnionego dostępu do antykoncepcji w Polsce.
W ubiegłym roku Polska po raz kolejny znalazła się na ostatnim miejscu wśród 46 krajów uwzględnionych w „Europejskim Atlasie Polityki Antykoncepcyjnej”, opracowanym przez Europejskie Forum Parlamentarne na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych. Wskaźnik dostępności antykoncepcji dla naszego kraju wyniósł w 2023 roku zaledwie 33,5 proc. (na 100) i był zbliżony do wyników z trzech poprzednich edycji.
Inicjatorzy koalicji „Prawo do Antykoncepcji” na warsztacie eksperckim omówili szereg pomysłów na poszerzenie dostępu do nowoczesnych metod antykoncepcji w Polsce.
Prof. Wielgoś: kluczem do sukcesu w zapobieganiu niechcianym ciążom jest nie tylko refundacja
– Żyjemy w czasach, gdy rynek środków antykoncepcyjnych jest na tyle szeroki, że da się dobrać metodę idealnie skrojoną dla danej pacjentki, biorąc pod uwagę jej wiek, stan zdrowia, masę ciała, stan finansów – mówiła prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta, kierowniczka Katedry Zdrowia Kobiety oraz Zakładu Zdrowia Reprodukcyjnego i Seksuologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Zaznaczyła, że dostęp do antykoncepcji hormonalnej ma tu szczególne znaczenie, bo tego rodzaju środki działają także jako leki: chronią kobiety przed rakiem jajnika, rakiem endometrium, zapaleniem przydatków i wieloma innymi chorobami.
– Na ograniczeniach w dostępie do nowoczesnych metod antykoncepcji cierpią zwłaszcza najmłodsze pacjentki. Brak świadomości skutkuje u wielu z nich niechcianymi ciążami, do których nie są nawet fizycznie przygotowane – dodał prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś, konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii, kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie. Według niego, kluczem do sukcesu w zapobieganiu niechcianym ciążom u dorastających dziewcząt jest jednak nie tylko refundacja określonych środków, ale również edukacja seksualna, wolna od ideologii oraz prowadzona tak w domu, jak i w szkołach, zdecydowanie wcześniej niż młodzi ludzie rozpoczynają życie seksualne.
O prawnych aspektach refundacji mówiła adwokat Katarzyna Bondaryk: – Dziś Polska refunduje niektóre produkty antykoncepcyjne, jednak nawet do nich pacjentka musi dopłacać, a to ze względu na ustalony maksymalny limit refundacji - niższy niż koszt produktu. Dodatkowo, jeśli firma farmaceutyczna nie złoży wniosku refundacyjnego (jego procedowanie trwa 200-240 dni), minister zdrowia nie może zdecydować o refundacji danego leku. Jeśli jednak nawet producent złoży wniosek, cała procedura i tak może zakończyć się fiaskiem w sytuacji, gdy kierownictwo resortu stwierdzi, że dotychczasowy stan refundacji zaspokaja istniejące potrzeby.
Dostęp do antykoncepcji w Polsce - w jakim kierunku powinny pójść zmiany
W toku dyskusji prof. dr hab. n. med. Krzysztof Łukaszuk, kierownik Klinik Leczenia Niepłodności INVICTA, mówił o możliwym zastosowaniu nowych technologii w celu ułatwienia dostępu do antykoncepcji. Dr n. med. Iza Jąderek, psycholożka, psychoterapeutka, specjalistka psychoseksuolog, przedstawiła psychologiczne skutki utrudnionego dostępu do antykoncepcji. Krystyna Kacpura, prezeska Zarządu Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, mówiła o wsparciu, jakiego jej organizacja udziela kobietom i osobom młodym, którym często brakuje wiedzy o seksualności i rozrodczości.
Z kolei dyrektorka zarządzająca Fundacji SEXEDPL Martyna Wyrzykowska wspominała o realizowanych przez nią badaniach, z których wynika, że stan wiedzy zwłaszcza ludzi młodych z tego zakresu pozostawia wiele do życzenia. – Nie pomaga im też łatwy dostęp do pornografii, która nie tylko nie daje im poszukiwanej wiedzy o seksie, ale również pogłębia ich frustrację i poczucie nieadekwatności – dodała Martyna Wyrzykowska.
Uczestniczki i uczestnicy warsztatu eksperckiego doszli do wniosku, że refundacją należałoby objąć wszystkie dostępne metody antykoncepcji, a górną granicę wieku uprawnionych pacjentek ustalić na 25 lat.
Kolejny wniosek jest taki, że sama refundacja to za mało, bo należy pogłębić świadomość zwłaszcza młodych osób, jeśli chodzi o dostępne w naszym kraju metody antykoncepcji. Refundacja powinna być tylko częścią większej strategii poszerzenia dostępu do antykoncepcji, obejmującej także edukację seksualną na poziomie szkół i placówek opieki zdrowotnej, gdzie z pacjentkami o ich seksualności i rozrodczości mogliby rozmawiać lekarze w ramach oddzielnych wizyt, a także położne i pielęgniarki.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kotula: nakaz obecności rodzica podczas wizyty nastolatki u ginekologa wymaga zmiany
Źródło: Puls Medycyny