Producenci leków z założenia pełnią misję społeczną

Rozmawiała Marta Koton-Czarnecka
opublikowano: 09-05-2011, 00:00

O społecznym zaangażowaniu branży farmaceutycznej mówi dr Bolesław Rok z Centrum Etyki Biznesu Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, autor Rankingu Odpowiedzialnych Firm 2011.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Społeczna odpowiedzialność biznesu (corporate social responsibility, CSR) to dla wielu pojęcie enigmatyczne. Co należy przez nie rozumieć?

CSR jest dosyć płynną koncepcją dotyczącą wpływu biznesu na społeczeństwo. Generalnie chodzi o podejmowanie działań dla wspólnego dobra, na których dobrze wychodzą i firma, i społeczeństwo. Wiele firm postrzega CSR dosyć powierzchownie jako kształtowanie relacji z otoczeniem. W takim podejściu nie zmienia się celu istnienia firmy, którym nadal pozostaje osiąganie jak największych zysków, a jedynie przy okazji tego głównego celu robi się coś, co może pomóc także innym.

Czy jest coś, co wyróżnia działania CSR firm farmaceutycznych na tle innych branż?

Domeną działalności firm farmaceutycznych jest ochrona zdrowia – ratowanie, podtrzymywanie i podnoszenie jakości życia. A zatem z założenia pełnią one misję społeczną, inaczej niż na przykład firmy produkujące papierosy lub dostarczające rozrywki.

Czy dlatego społeczna działalność firm farmaceutycznych kojarzy się przede wszystkim z przeróżnymi akcjami profilaktycznymi i programami promocji zdrowia?

Tak, bardzo wiele projektów społecznych realizowanych przez przemysł farmaceutyczny dotyczy edukacji prozdrowotnej społeczeństwa. Problemem jest jednak to, na ile ta edukacja jest obiektywna, a na ile zorientowana na daną jednostkę chorobową, na przeciwdziałanie której firma akurat oferuje duży asortyment środków. Czy przypadkiem nie jest tak, że najpierw trzeba wypromować chorobę, żeby potem można było sprzedawać na nią leki? Istnieje wiele przykładów takiej indoktrynacji pacjentów. W Polsce, ze względu na niską społeczną świadomość zdrowotną – a w zasadzie na nieświadomość – taka indoktrynacja jest szczególnie łatwa, bo pacjenci nie rozróżniają, co jest obiektywną informacją, a co reklamą czy działaniem marketingowym. To widać choćby w statystkach mówiących o tym, że Polacy wydają na leki znacznie więcej niż mieszkańcy innych krajów.

Jak rozwiać te wątpliwości dotyczące motywów edukowania zdrowotnego przez firmy farmaceutyczne?

Na świecie, wszystkie kampanie edukacyjne organizowane są ze znacznie większym udziałem niezależnych partnerów społecznych, np. uznanych organizacji pozarządowych. W Polsce zazwyczaj o wszystkim decyduje firma, a partnerów dobiera sobie na zasadzie ich kupowania. Mówiąc wprost – taki partner jest często wykorzystywany wyłącznie do tego, aby gdzieś w materiałach czy na ulotkach pojawiło się jego logo. To nie jest dobry wzorzec.
CSR to dbałość o korzystny wpływ firmy na ogół społeczeństwa, ale także na jej pracowników.

Czy rzeczywiście w firmach odpowiedzialnych pracuje się lepiej?

W odpowiedzialnych firmach obowiązują pewne kodeksy etyczne. Czasami są one tylko na papierze, ale czasami są wdrażane w życie firmy i służą integracji pracowników wokół wspólnych wartości i wizji. Zauważyłem, że w firmach farmaceutycznych, zwłaszcza dużych, innowacyjnych, wdrażanych jest wiele procedur podnoszących kulturę organizacyjną.

Poziom zadowolenia pracowników można zbadać różnymi wewnętrznymi kwestionariuszami, wiele powiedzieć o nim może też stopień rotacji pracowników. Jeżeli ludzie nie czują potrzeby, żeby odchodzić z pracy, to znaczy – choć nie zawsze – że są zadowoleni ze stworzonych im warunków pracy. A trzeba pamiętać, że oczekiwania pracowników dotyczą nie tylko wysokości pensji, ale też jakości środowiska pracy, możliwości realizacji i rozwoju zawodowego, etyki korporacyjnej. Nikt nie chce pracować w firmie, w której perspektywa poniedziałkowego pójścia do pracy powoduje w niedzielę wieczorem ból brzucha.

Odpowiedzialne podejście firmy do pracowników dotyczy także przeciwdziałania dyskryminacji, np. ze względu na płeć. Dużo mówi się o tym, że w Polsce zróżnicowanie wynagrodzeń kobiet i mężczyzn będących na tych samych stanowiskach sięga nawet 40 proc. W firmach farmaceutycznych pracuje dużo kobiet i może dlatego jest to jedna z niewielu branż, gdzie nie ma takich dysproporcji w wynagrodzeniach między kobietami a mężczyznami.

Tegoroczny ranking odpowiedzialnych firm jest już jego V edycją. Czy w ciągu tych pięciu lat zmieniło się postrzeganie CSR-u przez polskie firmy?

W wielu branżach zaobserwowaliśmy pozytywne zmiany. Poprzeczka stawiana firmom jest co roku podnoszona o około 20 proc., a wiele firm pomimo to osiąga coraz lepsze rezultaty. Te podmioty traktują ranking jako narzędzie edukacyjne, dowiadują się z niego, czego jeszcze im brakuje i czym trzeba się zająć przed kolejną edycją. Firmy poważnie podchodzące do odpowiedzialności społecznej wyróżnia to, że koordynują – lub przynajmniej próbują koordynować – wszystkie działania CSR na poziomie top managementu. Za CSR odpowiada w nich jeden z członków zarządu lub specjalny komitet podległy bezpośrednio zarządowi. Niestety w większości firm farmaceutycznych działających na rynku polskim nie ma osoby, która zajmowałaby się koordynacją całego obszaru CSR.

A to zapewne przekłada się na pozycje tych firm w rankingu…

Z branży farmaceutycznej w naszym zestawieniu pojawiły się zaledwie cztery koncerny. Większość z firm farmaceutycznych zapraszanych do udziału w rankingu odmawia – nie widzą potrzeby prowadzenia CSR-u albo traktują go wyrywkowo. Zazwyczaj w dziale PR jest osoba zajmująca się organizowaniem kampanii społecznych, ale ta osoba nie jest w stanie wypełnić ankiety, w której pytamy także o raportowanie, różne wskaźniki, system zarządzania czy HR.

Wynika to z tego, że zdecydowana większość firm farmaceutycznych obecnych na polskim rynku prowadzi tu tylko sprzedaż i mocno podlega swoim ponadnarodowym centralom. Choć w globalnych rankingach CSR-u firmy te uważane są za liderów (np. Roche w największym światowym rankingu DJSI czy Novo Nordisk w rankingu europejskim), to na poziomie lokalnym często nie mają samodzielności i nie robią nic poza tym, co każe im centrala. Działania podejmowane w ramach CSR są zatem zazwyczaj niedopasowane do polskiej rzeczywistości, a my w naszej ankiecie pytamy o specyficznie polskie aspekty – o to, co tutaj zostało wymyślone i przygotowane specjalnie na polski rynek. Jeśli firma oprócz sprzedaży prowadzi w Polsce także dużą produkcję leków (jak np. GSK), to lepiej zna lokalne uwarunkowania i potrzeby. I lepiej wypada w rankingu.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Rozmawiała Marta Koton-Czarnecka

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.