Prof. Flisiak: nie ma w Polsce szczepionek przeciwko COVID-19 dla dzieci i kobiet w ciąży

Rozmawiała Katarzyna Matusewicz
opublikowano: 16-01-2024, 17:55

Zamówienia na szczepionki powinny być robione znacznie wcześniej. Tak się nie stało, za co są odpowiedzialni poprzedni ministrowie zdrowia, którzy szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 zamówili nie tylko bardzo późno, to jeszcze w liczbie zaledwie 200 tys. Co więcej, zrezygnowano ze szczepionek mRNA, które były dostępne wcześniej, bo uparcie czekano na szczepionkę alternatywną, która miała opóźniony tryb rejestracji przez Europejską Agencję Leków - stwierdza prof. Robert Flisiak w rozmowie z “Pulsem Medycyny”.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Prof. dr hab. n. med. Robert Flisiak jest prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. 11 stycznia br. został przewodniczącym Zespołu ds. monitorowania i oceny sytuacji dotyczącej zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, powołanego przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę.
Prof. dr hab. n. med. Robert Flisiak jest prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. 11 stycznia br. został przewodniczącym Zespołu ds. monitorowania i oceny sytuacji dotyczącej zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, powołanego przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę.
Fot. Archiwum

11 stycznia br. minister zdrowia Izabela Leszczyna powołała Zespół ds. monitorowania i oceny sytuacji dotyczącej zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi, któremu pan profesor przewodniczy. Jakie powinny być pana zdaniem priorytety tej grupy ekspertów?

Zespół powstał po to, aby wypełniać dwa podstawowe zadania: monitorowanie zagrożeń oraz podejmowanie inicjatyw i wskazywanie kierunków działań, które będą miały na celu poprawę diagnostyki i leczenia chorób o etiologii zakaźnej. Rolą zespołu ekspertów jest obserwowanie sytuacji epidemiologicznej w kraju i na świecie po to, aby odpowiednio wcześnie alarmować Ministerstwo Zdrowia o potencjalnych zagrożeniach, szacować ich prawdopodobieństwo, sprawdzać, czy są mogą one stać się realnym problemem dla Polski. Już zajęliśmy się ustalaniem listy priorytetów wymagających monitorowania i ewentualnych działań.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Flisiak na czele zespołu dot. zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi

Jak w tej chwili wygląda sytuacja epidemiologiczna w Polsce? Czy czegoś powinniśmy się obawiać?

Na pewno musimy zwracać uwagę na zagrożenia związane z grypą, zwłaszcza z tzw. grypą ptasią H5Nx. Być może będzie się to wiązało z koniecznością zwiększonego nadzoru weterynaryjnego w Polsce, ponieważ w przypadku tego patogenu w każdej chwili może dojść do złamania bariery międzygatunkowej i transferu ze zwierząt na człowieka. Mieliśmy już w przeszłości do czynienia z takimi przypadkami.

Powinniśmy też nieustannie monitorować sytuację w zakresie rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2, ponieważ wirus ten jest niezwykle zmienny. Obecnie co prawda dominuje wariant Omikron, który odpowiada za stosunkowo łagodny przebieg choroby, ale nie oznacza to, że infekcja ta nie stwarza zagrożenia życia. Wprost przeciwnie. W przypadku wystąpienia zmian zapalnych w płucach u osób w podeszłym wieku, obarczonych czynnikami ryzyka, prawdopodobieństwo zgonu nie jest wcale mniejsze niż w przeszłości podczas dominacji najgroźniejszego wariantu Delta. Umiera mniej osób tylko dlatego, że zapalenia płuc zdarzają się znacznie rzadziej, ale nie możemy wykluczyć że to się zmieni.

W ubiegłym roku latem przez Polskę przeszła fala zakażeń legionellą, w wyniku której zmarło co najmniej 25 osób. Czy ta sytuacja może się powtórzyć?

Patrząc na doświadczenia z okresu letniego, należy przede wszystkim podkreślić niedociągnięcia kontrolne dotyczące funkcjonowania wodociągów. Z tego względu powtórzenia się podobnej sytuacji nie można wykluczyć. To jest też coś, co wymaga stałego monitorowania i usprawnienia procesu raportowania. Za tym powinna iść dostępność do szybkich testów diagnostycznych, a także dostosowania przepisów w zakresie gospodarki wodą. Niestety, w tym zakresie polskie prawo często nie nadążają za dyrektywami unijnymi, co może wpływać m.in. na łatwiejsze szerzenie się legionellozy. Działanie, które należałoby podjąć w odniesieniu do wszystkich zagrożeń, o których wspomniałem, są obecnie w fazie opracowywania.

Wspomniał pan profesor o poprawie diagnostyki. Co należy zmienić w tym obszarze?

Jako Zespół będziemy wskazywać możliwości zwiększenia wykrywalności chorób przewlekłych, które z powodzeniem można leczyć, ale z powodu wad w funkcjonowaniu systemu opieki zdrowotnej w Polsce, który jest skoncentrowany na tzw. medycynie naprawczej, a tylko marginalnie podejmuje działania prewencyjne, tak się nie dzieje. Mam tu na myśli między innymi zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV), a także ludzkim wirusem niedoboru odporności (HIV). Diagnostyka z tym kierunku to działania niskokosztowe, które wymagają niewielkich zmian legislacyjnych oraz organizacyjnych. Będziemy starali się na takie tanie i łatwe do zrealizowania działania zwracać uwagę minister zdrowia. Co nie oznacza, że w dłuższej perspektywie nie zamierzamy sugerować bardziej radykalnych czy rewolucyjnych zmian, wymagających większych nakładów finansowych, które pozwolą zminimalizować wpływ chorób zakaźnych na populację. Nie ukrywam, że liczymy na zmianę profilu finansowania systemu opieki zdrowotnej w Polsce.

Obecnie stosunkowo niewielkie środki przeznaczane są na profilaktykę, w tym prewencję chorób zakaźnych.

Niestety, dotyczy to wszystkich obszarów medycyny. Przykładem może być chociażby program Profilaktyka 40 Plus, który - mimo dobrych intencji - nie był najlepiej przygotowany. Uważam jednak, że nie należy go całkowicie negować. Będziemy raczej proponować jego modyfikację m.in. poprzez poszerzenie zakresu badań czy stworzenie mechanizmów kontynuacji opieki. Uważam, że pacjenci z wykrytymi nieprawidłowościami, np. w badaniach laboratoryjnych, powinni otrzymywać dobrze zdefiniowaną ścieżkę dalszego postępowania. Z pewnością podejmiemy także działania przeciw szerzeniu dezinformacji o chorobach zakaźnych, takich jak przyrównywanie zakażeń SARS-CoV-2 do HIV, czy propagujące metody diagnostyczne i terapeutyczne o niepotwierdzonej naukowo wartości.

Czy Zespół będzie też głosem doradczym w sprawie szczepień ochronnych? Obecnie w wielu regionach kraju brakuje szczepionek m.in. przeciw grypie czy COVID-19.

To prawda. Wynika to głównie z faktu, że zamówienia na szczepionki powinny być robione znacznie wcześniej. Tak się nie stało, za co są odpowiedzialni poprzedni ministrowie zdrowia. Poprzedni rząd szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 zamówił nie dość że bardzo późno, to jeszcze w liczbie zaledwie 200 tys. Co więcej, zrezygnowano ze szczepionek mRNA, które były dostępne wcześniej, bo uparcie czekano na szczepionkę alternatywną, która miała opóźniony tryb rejestracji przez Europejską Agencję Leków. Dodam, że zamówiony preparat nie zabezpiecza szczepień dzieci poniżej 12. roku życia i kobiet w ciąży, ponieważ nie ma póki co rejestracji w tych grupach. Jest to ogromne zaniedbanie. Mam nadzieję, że zamówienie w tej chwili szczepionek mRNA nie będzie musztardą po obiedzie. Podobnie wygląda sytuacja ze szczepionkami przeciwko grypie, których jest zdecydowanie za mało. Z tego względu jednym postulatów Zespołu z pewnością będzie konieczność stworzenia mechanizmów planowania zakupów i zamówień szczepionek, tak aby ich liczba i jakość była adekwatna do potrzeb. Dodam jednak, że problemem tym zajmuje się bezpośrednio Zespół ds. Szczepień Ochronnych.

Kiedy planowane jest pierwsze posiedzenie Zespołu ds. monitorowania i oceny sytuacji dotyczącej zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi?

Właściwie od dnia powołania Zespołu jego członkowie są ze sobą w kontakcie, jednak pierwsze oficjalne spotkanie odbędzie się w ciągu 30 dni od dnia następnego po wydaniu rozporządzenia w tej sprawie. Jednocześnie dokument ten jasno mówi, że posiedzenia mogą odbywać się nie tylko w trybie tradycyjnym, ale również zdalnym z wykorzystaniem środków porozumiewania się na odległość. Pozwoli to z pewnością na dużą aktywność.

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.