Prof. Hryniewiecki: w kardiologii musi wzrosnąć dostępność refundacyjna
W kardiologii konieczne jest zapewnienie przede wszystkim szerokiego dostępu do leków przeciwkrzepliwych. Na to od wielu lat czekają zarówno lekarze, jak i pacjenci kardiologiczni. Niestety, obecnie wciąż za tego typu nowoczesne preparaty mamy 100-procentową odpłatność - mówi prof. Tomasz Hryniewiecki.

W ostatnich latach potrzeby kardiologii nie były specjalnie brane pod uwagę pod względem refundacyjnym. Mam nadzieję, że teraz to się zmieni. Przede wszystkim dlatego, że uruchomiony został Narodowy Program Chorób Układu Krążenia na lata 2022-2032. Daje to ogromne możliwości, obejmujące nie tylko kardiologię, ale całą medycynę sercowo-naczyniową. W tym kontekście konieczne jest zapewnienie przede wszystkim szerokiego dostępu do leków przeciwkrzepliwych. Na to od wielu lat czekają zarówno lekarze, jak i pacjenci kardiologiczni. Niestety, obecnie wciąż za tego typu nowoczesne preparaty mamy 100-procentową odpłatność.
Drugą grupą leków, które od dawna oczekują na refundację, jest cały wachlarz preparatów stosowanych w niewydolności serca. Niedawno sytuacja znacząco się poprawiła, bo pacjenci zyskali dostęp do flozyn w niewydolności serca z obniżoną kurczliwością (≤40 proc.). Liczymy jednak na rozszerzenie refundacji na pozostałe grupy chorych z niewydolnością serca. Dotyczy to głównie pacjentów z niewydolnością serca z łagodnie obniżoną, ale też zachowaną czynnością skurczową lewej komory. Brakuje nam także leku, który wszedł już bardzo dawno do codziennej praktyki klinicznej na całym świecie, czyli preparatu złożonego sakubitrylu/walsartanu.
Dość szybko powinien zostać poszerzony dostęp do leków stosowanych w zaburzeniach lipidowych. Niedawno pojawiły się nowe, silnie działające cząsteczki, które można otrzymać w ramach programu lekowego, co powoduje utrudnienie dostępu, który dodatkowo jest ograniczony przez narzucone kryteria włączenia. Liczę, że dość szybko się to zmieni, ponieważ w ramach Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia przygotowujemy standardy leczenia zaburzeń lipidowych.
Spowodują one po pierwsze to, że częściej będą stosowane statyny i ezetymib w adekwatnej dawce, a po drugie – będzie możliwość sięgania po leki droższe, innowacyjne, takie jak inhibitory PCSK9 czy inklisiran. Oczywiście, wymaga to pewnych zmian organizacyjnych, w tym wprowadzenia systemu monitorowania ordynacji leków. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się ten system uruchomić.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Hryniewiecki: należy wyrównać szanse pacjentów z różnych regionów Polski
Źródło: Puls Medycyny