Prof. Konrad Rejdak: padaczka jest coraz lepiej leczona, ale w polskim systemie są słabe ogniwa
Mamy obecnie dobrze rozwinięty system neurologii ogólnej, ale brakuje poradni specjalistycznych profilowych, które skracają ścieżkę diagnostyczno-terapeutyczną pacjentów. Wymagają one lepszego finansowania — stwierdza prof. Konrad Rejdak.

I dodaje, że jednym z postulatów Polskiego Towarzystwa Neurologicznego jest wyłonienie poradni przyszpitalnych, które w trybie ambulatoryjnym mogłyby zapewniać pacjentom z poszczególnymi jednostkami chorobowymi kompleksową opiekę, a więc np. konsultować trudne przypadki padaczkowe, a jednocześnie dobierać odpowiednie leczenie dla tych chorych.
Przypomnijmy: w maju 2022 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyjęła „Międzysektorowy globalny plan działania w sprawie padaczki i innych zaburzeń neurologicznych na lata 2022-2031”, którego celem jest przedstawienie działań zmierzających do poprawy profilaktyki, wczesnej identyfikacji, leczenia i rehabilitacji zaburzeń neurologicznych.
Plan działania określa pięć celów strategicznych:
- Zwiększenie priorytetów polityki i wzmocnienie zarządzania
- Zapewnienie efektywnej, terminowej i elastycznej diagnozy, leczenia i opieki;
- Wdrażanie strategii promocji i zapobiegania;
- Wspieranie badań naukowych i innowacji oraz wzmacnianie systemów informacyjnych;
- Wzmocnienie podejścia do padaczki w zakresie zdrowia publicznego.
W piątym obszarze planu dotyczącym padaczki wyróżniono dwa cele. Pierwszy z nich zakłada, że do 2031 r. kraje zwiększą zakres usług w zakresie leczenia padaczki o 50 proc. w porównaniu z 2021 r. Drugi cel zakłada, że 80 proc. krajów opracuje lub zaktualizuje swoje ustawodawstwo w celu promowania i ochrony praw człowieka osób chorych na padaczkę do 2031 roku.
Z okazji Światowego Dnia Epilepsji, przypadającego co roku 26 marca, o ocenę dotyczącą tego, jak w Polsce realizowane są założenia powyższego planu, poprosiliśmy prof. Konrada Rejdaka.
W każdym globalnym planie istnieją zwykle dość duże różnice pomiędzy jego poszczególnymi uczestnikami. Należy przy tym pamiętać o krajach, które mają trudniejszą sytuację ekonomiczną. Poza tym o opiece nad pacjentami z padaczką nie można mówić w oderwaniu od systemu opieki neurologicznej. Niestety, w Polsce neurologia, w tym również epileptologia, w systemie opieki zdrowotnej nie są dziedzinami priorytetowymi. W Europie choroby mózgu zostały już dawno dostrzeżone i istnieje wiele programów wspierających rozwój tej specjalizacji. Za tym idzie profilaktyka, czyli zapobieganie chorobom układu nerwowego, co bardzo często wpisuje się w ogólne nakłady państwa na promocję zdrowia, badania profilaktyczne czy zdrowy styl życia. Zapewne w tym zakresie odstajemy od pozostałych państw Unii Europejskiej.
Należy jednak zaznaczyć, że w Polsce nie możemy narzekać na diagnostykę, odpowiednią opiekę oraz wsparcie socjalne dla chorych na padaczkę. Cieszy też fakt, że po latach oczekiwań polscy pacjenci z padaczką mają obecnie bardzo dobry dostęp do farmakoterapii. Brakującym ogniwem, a przy tym ogromnym wyzwaniem, jest jednak formalny system kwalifikacji do operacyjnego leczenia padaczki, finansowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Niestety, diagnostyka przedoperacyjna, a z tego powodu również odsetek wykonywanych zabiegów chirurgicznych w padaczce, nie spełniają zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia.
Na słabym poziomie w Polsce jest również wspieranie badań naukowych i innowacji oraz wzmacnianie systemów informacyjnych w obszarze neurologii. Oczywiście, na przestrzeni ostatnich lat można mówić o pewnym postępie w tym zakresie, ale mimo to pod tym względem nadal pozostajemy w ogonie Europy i świata.
W strategii, którą Polskie Towarzystwo Neurologiczne opracowało wspólnie z Uczelnią Łazarskiego, są wpisane m.in. zmiany systemowe w opiece neurologicznej. Jednym z naszych postulatów jest wyłonienie poradni przyszpitalnych profilowych, które w trybie ambulatoryjnym mogłyby zapewniać pacjentom z poszczególnymi jednostkami chorobowymi kompleksową opiekę, a więc np. konsultować trudne przypadki padaczkowe, a jednocześnie dobierać odpowiednie leczenie dla tych chorych. Mamy obecnie dobrze rozwinięty system neurologii ogólnej, ale brakuje poradni specjalistycznych, które skracają ścieżkę diagnostyczno-terapeutyczną pacjentów z chorobami z podstawowych dyscyplin neurologii. Wymagają one lepszego finansowania.
Wyzwaniem pozostaje również wdrażanie edukacji medycznej, która mogłaby poprawić świadomość społeczną dotyczącą chorób mózgu, w tym padaczki. Powinna ona zaczynać się od najmłodszych lat, najlepiej od pierwszych klas szkoły podstawowej. Chorzy z epilepsją wciąż są bowiem stygmatyzowani, a napady padaczkowe wywołują lęk. Wiele osób, nawet z bliskiego otoczenia, nie ma wiedzy jak się zachować w takiej sytuacji. Widziałbym w tym zakresie większy udział Ministerstwa Zdrowia i innych instytucji państwowych.
Źródło: Puls Medycyny