Prof. Mitkowski podsumowuje rok 2023 w kardiologii: przybyło funduszy w systemie, terapii i świadczeń dla chorych
Rok 2023 obfitował w wiele istotnych zmian w obszarze kardiologii. Pierwsza z nich to wprowadzenie uchwałą rządu Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia. O podsumowanie poprosiliśmy prof. dr. hab. n. med. Przemysława Mitkowskiego, kierownika Pracowni Elektroterapii Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu, prezesa Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (PTK) w kadencji 2021-2023.
Poważny zastrzyk inwestycyjny
Na Narodowy Program Chorób Układu Krążenia każdego roku ma być przeznaczane ok. 270 mln zł przez następną dekadę. W sumie będzie to prawie 3 mld zł, które mają być spożytkowane w pięciu głównych obszarach.
Zdalny monitoring urządzeń wszczepialnych refundowany przez NFZ
W kwietniu br. prezes NFZ podpisał zarządzenie wprowadzające do katalogu świadczeń gwarantowanych zdalny monitoring urządzeń wszczepialnych. Zabiegaliśmy o to przez całą moją kadencję prezesa PTK i cieszę się, że udało się to doprowadzić do końca. Jest to bardzo ważny element opieki nad chorymi z niewydolnością serca.
Obecnie wyzwaniem jest zachęcenie oddziałów wojewódzkich NFZ do rozpoczęcia kontraktowania tej usługi. W połowie województw konkursy zostały już zakończone albo nadal trwają. Mam nadzieję, że niebawem zdalny monitoring urządzeń wszczepialnych zostanie wdrożony w całym kraju.
Nowe grupy pacjentów korzystają z terapii flozynami
Przełomowym wydarzeniem tego roku była publikacja badań naukowych, które udowodniły skuteczność flozyn (inhibitorów SGLT2) u chorych z niewydolności serca z zachowaną frakcją wyrzutową, a także u pacjentów z przewlekłą niewydolnością nerek. W ten sposób pojawiły się kolejne grupy pacjentów, u których udowodniono korzyści z leczenia tą grupą leków. W 2023 r. flozyny są refundowane w terapii wybranych chorych z niewydolnością serca z obniżoną frakcją wyrzutową lub cukrzycą, lub niewydolnością nerek. We wrześniu inhibitory SGLT2 trafiły na listę 65+.
Kolejne procedury finansowane ze środków publicznych
Prawdziwym hitem ostatnich dni jest ukazanie się w Dzienniku Ustaw rozporządzenia ministra zdrowia wprowadzającego do koszyka świadczeń gwarantowanych cztery bardzo ważne procedury:
- stymulację bezelektrodową;
- wszczepialne rejestratory zdarzeń, pomocnych np. w poszukiwaniu migotania przedsionków u chorych z udarem kryptogennym, co zmniejsza ryzyko kolejnych takich incydentów, oraz u pacjentów z nawracającymi utratami przytomności;
- leczenie niedomykalności zastawki trójdzielnej metodą brzeg-do-brzegu;
- mechaniczne wspomaganie krążenia przy użyciu pomp (LVAD) jako terapia docelowa, a nie jak dotąd pomostowa do przeszczepu serca.
Cel: uaktualnienie programu KOS-zawał
W tym roku Polskie Towarzystwo Kardiologiczne zaproponowało wprowadzenie programu KOS-zawał+. W tym zakresie na razie udało nam się przekonać NFZ do zmiany zarządzenia dotyczącego programu KOS-zawał, aktualizującego cel lipidowy na taki, który jest już od kilku lat w zaleceniach towarzystw naukowych. Dodatkowo, jeżeli dany ośrodek prowadzący KOS-zawał osiągnie cel terapeutyczny u co najmniej 40 proc. chorych, to otrzyma premię w wysokości 10 proc. opłaty za pacjenta będącego w tym programie. Poza tym będą refundowane kolejne badania lipidogramu, wykonywane pomiędzy 6. a 10. tygodniem od zmiany leczenia.
Brakuje nam jeszcze tylko obniżenia kryterium granicy wejścia do programu lekowego B.101 - leczenia pacjentów z zaburzeniami lipidowymi z obecnych 100 do 70 mg/dl cholesterolu. Decyzja w tej sprawie należy do ministra zdrowia. Staraliśmy się go do tego przekonać, ale jak dotąd bezskutecznie.
Niekorzystne rozwiązania rozliczeniowe
Pewne obawy budzi obecnie fakt, że zgodnie z nowelizacją ustawy refundacyjnej nie będzie można w ramach indywidualnego rozliczenia za zgodą płatnika wykazywać kosztów wyrobów medycznych. Jest to sytuacja o tyle niepokojąca, że istnieją wyroby, których używamy podczas pewnych trudnych zabiegów (np. pompy do czasowego wspomagania krążenia albo różnego rodzaju cewniki do odsysania skrzeplin), a niebawem może nie być takiej możliwości.
Liczymy, że AOTMiT i NFZ określą listę wyrobów, które były dotychczas często stosowane i wprowadzą je do katalogu procedur do sumowania. Byłoby to rozwiązanie, które z jednej strony pozwalało Ministerstwu Zdrowia kontrolować cenę tych wyrobów, a z drugiej strony nie spowodowałoby braku ich dostępności.
Wniosek o refundację kamizelki defibrylującej
Na koniec wspomnę, że PTK wystąpiło z wnioskiem do Ministerstwa Zdrowia o refundowanie terapii przy użyciu kamizelki defibrylującej. Jest to usługa z zastosowaniem tego wyrobu medycznego u chorych, u których istnieje czasowe ryzyko nagłego zgonu sercowego. Pacjent wyposażony w taką kamizelkę (materiałową koszulkę, do której przytwierdzone są elektrody monitorujące EKG) może uniknąć zgonu w wyniku wystąpienia groźnych szybkich komorowych zaburzeń rytmu serca poprzez dostarczenie terapii wysokoenergetycznej w momencie zagrożenia życia, dzięki odpowiednim elektrodom przymocowanym do tej kamizelki. Średni czas korzystania, a zatem noszenia tej kamizelki, to w Polsce trzy miesiące.
Do tej pory kamizelki defibrylujące były rozliczane za zgodą płatnika. W tym czasie w Polsce zastosowanych zostało ok. 100 takich wyrobów, z czego w 5 przypadkach posłużyły do zasadnej interwencji. Oznacza to, że postępowanie to, zastosowane w bardzo dobrze wyselekcjonowanej populacji, ratuje życie przy dużej efektywności kosztowej.
Źródło: Puls Medycyny