Prosty sposób na wykrycie wstrząsu mózgu

MAT
opublikowano: 13-03-2015, 15:45

Szybki test wzrokowy umożliwia określenie, czy doszło do wstrząsu mózgu u dzieci i dorosłych. Jest na tyle prosty, że zastosować mogą go nawet amatorzy.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Chodzi o stosowany w diagnostyce problemów z nauką, test zwany badaniem Kinga-Devicka (K-D), który polega na szybkim odczytywaniu rozrzuconych na kartce liczb. Jest on łatwy w przeprowadzeniu, a dorosłym zajmuje zaledwie minutę.

W eksperymencie przeprowadzonym na młodych sportowcach w New York University Langone Medical Center, to proste badanie działało lepiej niż standardowe, bardziej złożone testy kognitywne i sprawdzające równowagę. Badacze uważają, że prosta procedura jest doskonałym rozwiązaniem dla wykrywania wstrząsu mózgu w czasie zawodów sportowych.

Test, który wymaga szybkich ruchów oczu, tzw. sakad, tylko z pozoru jest jednak prosty. Dla mózgu to niemałe wyzwanie, które wymaga współpracy wielu obszarów, od różnych rejonów kory, po pień mózgu. "System wzrokowy jest szeroko rozłożony." – wyjaśnia dr Steven Galetta, autor nowego badania.

Eksperyment objął 332 hokeistów i hokeistek w wieku od 5 do 23 lat. Jako punkt odniesienia, wszyscy przeszli wcześniej baterię typowych testów, wykrywających wstrząs mózgu oraz badanie K-D. W czasie trwania obserwacji, dwunastu sportowców niestety uległo wstrząsowi. Zaraz po urazie zostali oni poddani standardowym testom i badaniu D-K. Mimo, że najprostsze, badanie to okazało się najbardziej miarodajne. Zadziałało aż w 92 proc. przypadków.

Różnice między zdrowymi sportowcami a tymi z urazem mózgu były duże. Grupa kontrolna poprawiła średnio swoje wyniki względem pierwotnego punktu odniesienia średnio o 6,4 sekundy, natomiast wstrząs mózgu wywołał wydłużenie czasu testu średnio aż o 5,2 sekundy. „Uważamy, że jakiekolwiek opóźnienie w stosunku do pomiaru odniesienia powinno wzbudzić podejrzenie, że zaszła poważna kontuzja, taka jak wstrząs mózgu” - mówi dr Galetta. Badacz twierdzi też, że choć do postawienia ostatecznej diagnozy potrzebne jest specjalistyczne badanie, warto aby w wykonywaniu testu przeszkolili się na przykład rodzice uprawiających niebezpieczny sport dzieci.

 

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: MAT

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.