Przyspieszyć informatyzację w ochronie zdrowia
Placówki medyczne tylko w niewielkim stopniu wykorzystują możliwości informatyki, ale nie jest to problem jedynie polski – tak jest w większości krajów Europy.
Informatyzacja w ochronie zdrowia jest jednak konieczna i będzie postępować. Z narzędzi informatycznych będą musieli korzystać zarządzający w ochronie zdrowia i lekarze, coraz częściej domagają się ich także sami pacjenci. A o tym, co mogą dziś zaoferować informatycy medycynie, rozmawiano w Krakowie podczas specjalnej konferencji 26 czerwca zorganizowanej przez spółkę Comarch, specjalizującą się w tworzeniu i wdrażaniu nowoczesnych technologii informatycznych. Na spotkanie zaproszono przede wszystkim zarządzających placówkami medycznymi.

Zdaniem prof. Janusza Filipiaka, prezesa zarządu Comarch S.A., świat medyczny generalnie jest jeszcze w zbyt małym stopniu zainteresowany możliwościami oferowanymi przez informatyków. Tymczasem zapowiadane zmiany wymuszą wdrażanie nowych technologii, choćby w zakresie prowadzenia dokumentacji medycznej, przechowywania danych. Jak to zrobić najlepiej? W wielu krajach Europy istnieje obowiązek przechowywania danych medycznych w tych miejscach, gdzie one powstają, lecz zdaniem części specjalistów, nie jest to dobre rozwiązanie.
„We Francji zmieniono system i dane medyczne muszą być przetwarzane i przechowywane w wyspecjalizowanych centrach danych – co najmniej trzeciej klasy – ze specjalną certyfikacją medyczną. Takie dane są dostępne zawsze i zawsze bezpieczne. I jest to rozwiązanie bardziej dostępne dla małych szpitali, niewielkich placówek medycznych, które nie muszą tworzyć własnych baz, wydawać pieniędzy na sprzęt, oprogramowanie i zatrudnienie informatyków, których zresztą na rynku brakuje” – podkreślał prof. Janusz Filipiak.
Outsourcing IT wydaje się kierunkiem znacznie lepszym, choć na razie w medycynie niedostępnym na pożądaną skalę. W innych branżach przetwarzanie danych coraz częściej powierza się profesjonalistom. Tworzy się też tzw. chmury informatyczne – cała globalna infrastruktura informatyczna umieszczona jest w niewidocznej dla użytkownika „chmurze” – strukturze działającej poza nim. W medycynie istnienie takich „chmur” poza szpitalami także jest możliwe i na pewno znacznie bardziej opłacalne niż inwestowanie w szpitalne serwery.
Dziś możliwe i opłacalne jest korzystanie z najnowszych narzędzi i technologii informatycznych w każdym aspekcie funkcjonowania opieki medycznej. Tymczasem u nas w minimalnym zakresie wykorzystuje nawet osiągnięcia telemedycyny, która pozwala już nawet na monitorowanie parametrów pacjenta w jego domu na poziomie odpowiadającym szpitalnemu monitoringowi.
Spółka Comarch nie ogranicza się jednak do tworzenia teoretycznych rozwiązań. Zachęcając wszystkich do współpracy swoje projekty już sprawdza i weryfikuje w praktyce w założonym specjalnie w tym celu w lutym br. centrum medycznym.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Jolanta Grzelak-Hodor