Serwis informacyjny 11.10.2006
Warszawa. Projekt stworzenia polskiego leku innowacyjnego w terapii cukrzycy typu II opartego na mechanizmie oddziaływnia poprzez receptor PPARy - badania przedkliniczne otrzymał 7,5 mln zł dofinansowania. 75 proc. kwoty pochodzi z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, pozostała część z budżetu państwa na naukę. W skład konsorcjum naukowego stworzonego na potrzeby realizacji projektu wchodzi polska firma farmaceutyczna Adamed oraz Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Jagielloński i Akademia Medyczna w Gdańsku. Zakończenie projektu, czyli badań przedklinicznych, planowane jest na listopad 2008 r. Lek ma szanse pojawić się na rynku w latach 2012-13.
Zmiany w lubelskim NFZ
Lublin. Andrzej Sośnierz, prezes NFZ, zamierza odwołać Elżbietę Fałdygę ze stanowiska dyrektora lubelskiego oddziału funduszu. 16 października zaopiniuje tę sprawę rada oddziału. Kandydatem na szefa lubelskiego oddziału NFZ jest Marek Wójtowicz, dyrektor szpitala w Puławach i prezes ogólnopolskiego Stowarzyszenia Menadżerów Opieki Zdrowotnej. Choć centrala w Warszawie oficjalnie potwierdziła jego kandydaturę, sam zainteresowany nie chce jeszcze o tym fakcie mówić. Przyznaje jednak, że składano mu taką propozycję. Jak podaje Dziennik Wschodni, dyrektor E. Fałdyga na stanowisko była rekomendowana przez SLD, choć do tej partii nie należy. Zanim została szefem lubelskiego NFZ była dyrektorem miejscowego oddziału Banku Pekao SA. Od kilku miesięcy trwa śledztwo, które ma wyjaśnić nieprawidłowości przy udzielaniu kredytów, które powstały za czasów urzędowania dyr. Fałdygi.
Lekarze walczą o czas pracy
Kraj. Zarząd Krajowy OZZL wystąpił z wnioskiem do Rzecznika Praw Obywatelskich o podjęcie działań mających na celu dostosowanie przepisów o czasie pracy lekarzy w Polsce do dyrektyw unijnych. Według OZZL zgodnie z tymi przepisami i wyrokami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości tygodniowy czas pracy lekarza w RP nie powinien przekraczać 48 godzin - wraz z dyżurami, których pełnienie powinno zaliczać się do czasu pracy. Jest to kolejne wystąpienie OZZL w tej sprawie. Przypomnijmy, że 6 czerwca br. Zarząd Krajowy OZZL wniósł skargę do Komisji Europejskiej.
Chłopiec współwinny swojej tragedii
Gdańsk. Sąd Okręgowy w Gdańsku przyznał wczoraj Jankowi Meli ponad 233 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania od koncernu energetycznego Energa. W uzasadnieniu wyroku sąd uznał, że chłopiec w 25 proc. jest współwinny tragedii. W lipcu 2002 r.13-letni wówczas Janek ukrył się przed deszczem w niezabezpieczonym budynku stacji transformatorowej w pobliżu placu zabaw w Malborku, gdzie poraził go prąd o napięciu 15 kV. Chłopcu amputowano część prawego przedramienia i lewego podudzia. Wyrok nie jest prawomocny, a obie strony nie wykluczają odwołania od wyroku.
O historii Janka Meli pisaliśmy wielokrotnie na łamach Pulsu Medycyny, po tym jak polarnik Marek Kamiński zaproponował mu wyprawę na biegun Północny. W numerze 10/2004 (http://www.pulsmedycyny.com.pl/index/archiwum/4387) opisaliśmy przygotownia do tej wyprawy i pracę protetyków Skandynawskiego Laboratorium Ortopedycznego, którzy zbudowali dla Janka specjalną protezę podudzia i ręki.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Redakcja