„Szkatułka pełna Sahelu. Subsaharyjska ballada”

Redakcja
opublikowano: 19-02-2013, 09:55

Opowieść o podróży przez afrykański Sahel, jedną z najmniej przyjaznych człowiekowi połaci ziemi. To piękna monografia o kilku plemionach, które autor spotyka na swojej drodze i które przyjmują go z właściwą dla siebie gościnnością dzielą się z nim swoim "życiem", zwyczajami, codziennymi czynnościami.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Kiedy w 2007 roku przemierzałem Sahel, nie przypuszczałem, że historię tej podróży pozna ktoś jeszcze poza moją rodziną i garstką przyjaciół. Nie była to moja ani pierwsza, ani ostatnia wyprawa do Czarnej Afryki. Jestem przekonany, że wiele innych zasługiwałoby na osobną relację. "Szkatułka.", choć opowiada o podróży, nie jest wyłącznie książką podróżniczą, jest wędrówką w głąb kultury i historii Sahelu.

Dlaczego tę książkę napisałem? Przede wszystkim dlatego, że Afryka i jej dziedzictwo nie są w Polsce znane. Nie pamiętamy, że na południe od Sahary rozwijały się wielkie i silne twory państwowe, rozkwitały cywilizacje. Nie wiemy, jak ważny dla historii świata był rozwój myśli naukowej w uniwersyteckim mieście Timbuktu, jak znaczący dla losów kontynentu był handel transsaharyjski, architektura glinianych domów, rozwój muzyki tradycyjnej. Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na Sahel i dokonania tej krainy. Pragnę przypomnieć historię europejskich wypraw. Dziś lepiej rozumiem pierwszych eksploratorów. Afryka musiała ich kusić i fascynować, tak jak zafascynowała mnie dwieście lat później.

MIROSŁAW KOWALSKI urodzony w Starachowicach u podnóża Gór Świętokrzyskich, lekarz kardiolog, doktor habilitowany z bogatym dorobkiem naukowym. Zajmuje się na co dzień leczeniem wad wrodzonych serca oraz diagnostyką ultradźwiękową układu krążenia. Jest człowiekiem wielu pasji i zainteresowań - absolwent szkoły muzycznej, podróżnik, fotografik. Odwiedził ponad 70 krajów, chociaż jego celem nie jest zaliczanie kolejnych. Nie jest też, z racji zawodu, zwolennikiem bardzo długich wędrówek. Świat poznaje metodycznie, wybierając ciekawy kulturowo lub przyrodniczo zakątek i poświęcając mu kilka tygodni swojego urlopu. Jest miłośnikiem podróży samotnych lub w gronie zaufanych osób.  Pasja podróżowania zrodziła w nim pasję fotografowania i pisania. W 2004 roku zaprezentował wystawę fotograficzną "Iran - spokojne spojrzenie", której inauguracja odbyła się w Muzeum Ziemi Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Publikował także reportaże w prasie codziennej (Życie Warszawy, Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza). Pomysł na książkę zrodził się dawno. To, że dotyczy Sahelu, było przypadkiem, choć nie przypadkiem było to, że dotyczy Afryki. Ten właśnie kontynent upodobał sobie szczególnie. Być może niedługo tam powróci, gdyż nie zrealizował, jak twierdzi, wszystkich afrykańskich marzeń. Leczy i pomaga, poznaje świat, czasami gra - ukochanego Chopina.


Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Redakcja

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.