Szpitale chcą, by błędy lekarskie zgłaszał tylko personel. “Nie ma mowy o rzetelnym monitorowaniu zdarzeń niepożądanych”
Szpitale muszą monitorować zdarzenia niepożądane, czyli np. nieudane operacje. Placówki chcą, by błędy mógł zgłaszać tylko personel - poinformował "Dziennik Gazeta Prawna".

Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej miała ochronić chorych przed błędami lekarskimi. Nakazała wdrożenie odpowiednich procedur. Sęk w tym, że wszystko zależy od dobrej woli szpitali - zaznaczono w tekście "Dziennika Gazety Prawnej".
Szpitale chcą, by błędy lekarskie zgłaszał tylko personel. “Nie ma mowy o rzetelnym monitorowaniu zdarzeń niepożądanych”
"Przepisy dają im wolną rękę – procedury nie muszą przewidywać przyjmowania zgłoszeń od poszkodowanych pacjentów. A wtedy w grę wchodzą tylko zgłoszenia od personelu" - wyjaśniła gazeta.
– Zależności interpersonalne mogą w praktyce to blokować. Jeśli lekarz poinformuje o błędzie innego specjalisty, może to zostać potraktowane jak donos – powiedział cytowany przez "DGP" dr Tymoteusz Zych, radca prawny.
Wiele szpitali najwyraźniej uznało, że wystarczy, jeśli pacjenci mogą składać „skargi i wnioski”.
– A to oznacza, że nie ma mowy o rzetelnym monitorowaniu zdarzeń niepożądanych ani o gwarancjach poufności – stwierdziła Jolanta Budzowska, radca prawny. Podkreśliła, że zarządzający szpitalem powinni mieć wiedzę o błędach, ale do tego jest konieczna prosta, skuteczna procedura.
Ustawa o jakości nie nakazała także upubliczniania informacji o zdarzeniach niepożądanych.
– To oznacza, że nie jesteśmy w stanie łatwo sprawdzić, czy w jakimś szpitalu doszło do błędów, a tym bardziej – do ilu i jakich. Wciąż trudno więc dokonać racjonalnego wyboru placówki, w której chcielibyśmy się leczyć - podkreślił "DGP".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Obchody lekarskie w szpitalach. Prawa pacjenta wciąż są naruszane
Nowy prezes warszawskiej OIL: kluczowe jest wprowadzenie systemu no-fault
Prokuratury likwidują działy ds. błędów lekarskich
Źródło: Puls Medycyny