Tatuaże zwiększają ryzyko raka? Ministerstwo Zdrowia odniosło się do najnowszych badań
Analiza chemiczna atramentów stosowanych do tatuażu wykazała zawartość substancji sklasyfikowanych jako rakotwórcze lub potencjalnie rakotwórcze dla ludzi. Wyniki badania opartego na szwedzkim rejestrze nowotworów sugerują, że narażenie na składniki tuszu wstrzykiwanego podczas tatuażu może zwiększać ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory - pisze w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, publikując stanowisko opracowane w oparciu o opinie GIS i specjalistów w dziedzinie onkologii.

W 2022 r. w przestrzeni publicznej pojawiały się informacje o niebezpiecznych tuszach do tatuaży lub makijażu permanentnego. W odpowiedzi na te doniesienia Główny Inspektor Sanitarny w specjalnym komunikacie ostrzegł wówczas, że rozpuszczalne składniki mieszaniny zawartej w tuszach do tatuaży lub makijażu permanentnego mogą przedostawać się do krwi, wywołując skutki ogólnoustrojowe. Wyjaśnił, że metabolizm barwników w skórze oraz ich rozkład z powodu narażenia na promieniowanie słoneczne i promieniowanie laserowe mogą prowadzić do uwalniania w organizmie niebezpiecznych związków.
Tatuaż może wywoływać raka? Wyniki badań opublikowanych na łamach „eClinicalMedicine"
Temat ponownie wrócił za sprawą badania opublikowanego na łamach „eClinicalMedicine", którego autorzy postanowili sprawdzić, czy tatuaże na pewno nie stwarzają żadnego zagrożenia dla zdrowia (poza znanym już ryzykiem wystąpienia reakcji alergicznej lub zakażenia się patogenami np. HIV czy wirusami wywołującymi zapalenie wątroby - HBV i HCV). Na badanie to powołał się poseł Jarosław Sachajko w interpelacji “w sprawie ryzyka zapadnięcia na groźną odmianę nowotworu zwanego chłoniakiem powiązanego z królującą obecnie modą na tatuaże i możliwości przeprowadzenia kampanii informacyjnej”.
“Spośród 11 tys. uczestników w wieku 20-60 lat u niemal trzech tysięcy zdiagnozowano chłoniaki. Naukowcy odkryli, że w grupie chorych na raka tatuowało się 21 proc. chorych. Chłoniaki to grupa złośliwych nowotworów układu limfatycznego. W Polsce każdego roku notuje się trzy tysiące zachorowań i 1500 zgonów z ich powodu. Te nowotwory mogą atakować wszystkie narządy i układy, jednocześnie przez długi czas nie dając żadnych specyficznych objawów. Po wzięciu pod uwagę innych istotnych czynników, takich jak palenie tytoniu i wiek, odkryliśmy, że ryzyko zachorowania na chłoniaka było o 21 proc. wyższe wśród osób, które miały tatuaż, kolejne analizy badaczy pozwoliły na ustalenie, że ryzyko raka jest niezależne od rozmiaru tatuażu” - cytuje wyniki badania poseł Jarosław Sachajko.
“Można zatem wyciągnąć wnioski, że tatuaż, niezależnie od wielkości, wywołuje w organizmie stan zapalny, który z kolei może wywołać raka” - stwierdził poseł.
“Nic nie wskazuje na to, by popularność tatuaży malała, stąd tak ważne jest upewnienie się, że ich wykonywanie jest bezpieczne. Nadto naukowcy zwracają uwagę, że tusz do tatuażu może zawierać kancerogenne substancje chemiczne, np. pierwszorzędowe aminy aromatyczne, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne czy metale ciężkie, a sam proces tatuowania wyzwala odpowiedź immunologiczną, która sprawia, że tusz może przemieszczać się z miejsca podania” - dodał i zwrócił się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania:
1. Czy ministerstwo jest skore rozważyć wprowadzenie zakazu tatuowania osób poniżej 18. roku życia?
2. Czy ministerstwo jest skore przeprowadzić kampanię informacyjną dotyczącą potencjalnej szkodliwości tuszu używanego do tatuaży, a także przeprowadzenia kampanii dotyczącej potencjału kancerogennego tatuaży? Jeśli tak, w jakim terminie mogłaby się przedmiotowa kampania odbyć?
Analiza chemiczna atramentów do tatuażu wykazała zawartość substancji sklasyfikowanych jako rakotwórcze lub potencjalnie rakotwórcze dla ludzi
Na interpelację odpowiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, publikując stanowisko opracowane w oparciu o opinie Głównego Inspektora Sanitarnego, prof. dr hab.n. med. Macieja Krzakowskiego - konsultanta krajowego w dziedzinie onkologii klinicznej, prof. dr hab.n. med. Jana Styczyńskiego - konsultanta krajowego w dziedzinie onkologii i hematologii dziecięcej oraz prof. dr hab.n. med. Joanny Didkowskiej, kierownika Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego.
Wiceminister na początku wyjaśnił, że rosnąca popularność tatuaży sprawia, że formułowanych jest coraz więcej ostrzeżeń dla zdrowia publicznego związanych z narażeniem na substancje chemiczne w atramencie do tatuaży.
“Atramenty do tatuażu zawierają co najmniej 100 różnych chemikaliów, a wielkość cząstek pigmentu mierzy się w nanometrach. Analiza chemiczna atramentów stosowanych do tatuażu wykazała zawartość substancji sklasyfikowanych jako rakotwórcze lub potencjalnie rakotwórcze dla ludzi. Barwniki używane do barwienia atramentu nie były nigdy przebadane pod kątem bezpieczeństwa ich stosowania ani w badaniach na ludziach, ani na zwierzętach” - czytamy.
Przypomniał również, że w ramach bezpiecznego stosowania tuszy do tatuaży Komisja Europejska wprowadziła rozporządzenie 2020/2081 z dnia 14 grudnia 2020 r.
“Regulacja nałożyła szereg ograniczeń na substancje, które znajdowały zastosowanie przy produkcji tuszy i które mogą wywierać szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka. Celem wprowadzonych ograniczeń nie było zakazanie tatuowania, tylko zapewnienie bezpieczeństwa zarówno osobom tatuującym się, wykonującym makijaż permanentny, jak i pracownikom branży” - wyjaśnił Konieczny.
Tatuaże zwiększają ryzyko raka? Możliwe, ale konieczne są dalsze badania
Odnosząc się do wyników przywołanego badania opublikowanego na łamach „eClinicalMedicine", wiceminister zdrowia wyjaśnił, że ocenie poddano zebrane dane populacyjne osób w wieku 20-60 lat ze Szwecji z przedziale czasu 10 lat. Osoby z tatuażem miały o 21% większe ryzyko zachorowania na chłoniaka złośliwego, a w przypadku dwóch typów chłoniaka ryzyko było jeszcze wyższe (DLBCLo 30% i chłoniak folikularny o 29%).
“Wyniki badania opartego na szwedzkim rejestrze nowotworów sugerują, że narażenie na składniki tuszu wstrzykiwanego podczas tatuażu może zwiększać ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory” - czytamy.
Wiceminister doprecyzował, że do badania włączono 11 905 osób (osoby chore na chłoniaka i osoby z populacji generalnej), które poproszono o wypełnienie odpowiednich formularzy. Ostatecznie ocenę ryzyka związanego z tatuażem oparto na 1398 chorych i 4193 osób z grupy kontrolnej wylosowanej z populacji generalnej (odsetek odpowiedzi wynosił odpowiednio 54% i 47%). Odsetek osób wytatuowanych w grupie chorych wynosił 21%, w grupie kontrolnej 18%. Ryzyko wystąpienia chłoniaka w obu grupach porównano wykorzystując iloraz współczynników zachorowalności (IRR –Incidence Rate Ratio). U osób wytatuowanych ryzyko wystąpienia dowolnego typu chłoniaka było wyższe (IRR = 1,21; 95% CI 0,99–1,48). Najwyższe ryzyko zachorowania na chłoniaka obserwowano w ciągu dwóch lat od wykonania tatuażu (IRR = 1,81; 95% CI 1,03–3,20). Ryzyko zmniejszało się wraz z czasem, który upłynął od wykonania tatuażu (od trzech do dziesięciu lat), ale ponownie wzrosło u osób, które wykonały pierwszy tatuaż przed 11 i więcej lat (IRR= 1,19; 95% CI 0,94–1,50). W badaniu nie stwierdzono zależności między wielkością tatuażu a ryzykiem zachorowania. Ekspozycja na tatuaż wiązała się z wyższym ryzykiem zachorowania na chłoniaka rozlanego z dużych komórek B (IRR 1,30; 95% CI 0,99–1,71) i chłoniaka grudkowego (IRR 1,29; 95% CI 0,92–1,82).
“Uzyskane wyniki można uznać za duże przybliżenie ze względu na brak istotności statystycznej przedstawionych oszacowań, niemniej jednak wskazują one na możliwy związek między szybko rosnącą zachorowalnością na chłoniaki w krajach wysoko rozwiniętych i rosnącą popularność tatuaży (szacuje się, że w USA ponad 30% osób ma tatuaże). Jak wskazują sami autorzy badania, konieczne jest dalsze prowadzenie badań zarówno populacyjnych, jak i wyjaśniających mechanizmy prowadzące do powstawania chłoniaków” - pisze wiceminister.
Dodaje, że Państwowa Inspekcja Sanitarna na bieżąco przekazuje informacje mające na celu uświadomienie społeczeństwa na temat potencjalnej szkodliwości tuszu używanego do tatuaży oraz ryzyka z nimi związanego.
Źródło: Puls Medycyny