Wykładowcy-duchy i anatomia na plastikowym modelu? Rezydenci rozmawiają z resortem nauki o nowych kierunkach lekarskich

opublikowano: 17-07-2024, 13:14

Politechnika Bydgoska przekazała nam listę swojej kadry. Dowiedzieliśmy się, że pięcioro osób z tej listy nie zamierza podjąć pracy na uczelni, a jedna nie żyje - mówił na konferencji prasowej Porozumienia Rezydentów Sebastian Goncerz, wskazując na istotne braki w jakości kształcenia na nowych kierunkach lekarskich. Co na to resort nauki? 25 lipca rezydenci spotkają się z ministrem nauki Dariuszem Wieczorkiem.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
–  Nasze stanowisko jest niezmienne: jeśli uczelni nie udało się uzyskać pozytywnej opinii PKA, należy wykazać, że na tej uczelni nie ma żadnych braków, aby mogła kształcić przyszłych lekarzy - mówił podczas konferencji Sebastian Goncerz.
– Nasze stanowisko jest niezmienne: jeśli uczelni nie udało się uzyskać pozytywnej opinii PKA, należy wykazać, że na tej uczelni nie ma żadnych braków, aby mogła kształcić przyszłych lekarzy - mówił podczas konferencji Sebastian Goncerz.
Fot. Emilia Grzela

17 lipca pod siedzibą Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego odbyła się konferencja prasowa Porozumienia Rezydentów, na której przedstawiciele organizacji zrzeszającej młodych lekarzy podsumowali krótko spotkanie z wiceminister nauki Marią Mrówczyńską w sprawie nowo otwartych kierunków lekarskich oraz ich audytu.

Anatomia praktyczna bez realnej praktyki?

– W ostatnim czasie otworzyło się wiele kierunków lekarskich, które nie mają warunków do kształcenia przyszłych lekarzy. Wczoraj w tej sprawie widzieliśmy się z wiceminister Mrówczyńską. Z jednej strony jesteśmy za spotkanie wdzięczni, z drugiej jednak mamy pewien żal: czekaliśmy na nie 7 miesięcy, choć wiele razy o nie apelowaliśmy - przyznał Sebastian Goncerz, przewodniczący PR.

11 lipca minister zdrowia przyznała Politechnice Bydgoskiej i Akademii Tarnowskiej po 60 miejsc na kierunkach lekarskich w roku akademickim 2024/2025 r. Uczelnie będą więc mogły przyjąć studentów na kierunki lekarskie.

– Zauważyliśmy na tych uczelniach istotne braki. W trybie dostępu do informacji publicznej przekazaliśmy uczelniom, które planują otwarcie kierunku lekarskiego, kilka pytań. Dla przykładu, Politechnika Bydgoska przekazała nam listę swojej kadry. Dowiedzieliśmy się, że pięcioro osób z tej listy nie zamierza podjąć pracy na uczelni, a jedna nie żyje. To są dane, które przekazują uczelnie. Jest naszym zdaniem duża szansa, że przykładów takich sytuacji będzie więcej. Zapytaliśmy więc resort, na ile przeanalizował ten problem na pozostałych uczelniach i kierunkach. Niestety, resort tego nie zweryfikował - mówił Sebastian Goncerz.

Zdaniem Porozumienia Rezydentów zasadne jest podejrzenie, że część nauczycieli, których zaangażowanie w pracę dydaktyczną uczelnie zadeklarowały - w ogóle nie podejmie tam pracy. Goncerz zwrócił również uwagę, że na większości uczelni, które planują kształcenie lekarzy od przyszłego roku akademickiego, problemem są zajęcia z anatomii.

– Ze 135 godzin anatomii praktycznej na studiach lekarskich na Akademii Tarnowskiej 60 będzie prowadzonych na atlasach, wirtualnych stołach oraz na plastikowych modelach. To nie jest metoda, żeby zdobyć odpowiednią wiedzę o specyfice ludzkiego ciała. Czy oddaliby państwo bliskich w ręce lekarza, który połowę godzin na zajęciach z anatomii uczył się właśnie taką metodą - pytał retorycznie Goncerz.

Podobne “rozwiązania“ przyjęto na innych uczelniach, m.in. Akademii w Nowym Targu czy Akademii Nauk Stosowanych im. Mieszka I w Poznaniu.

– Jesteśmy umówieni na spotkanie z ministrem Wieczorkiem. Liczymy, że uzyskamy więcej informacji. Nasze stanowisko jest niezmienne: jeśli uczelnia nie otrzymała pozytywnej opinii PKA, odwołała się od tego i w dalszym ciągu nie udało jej się uzyskać pozytywnej opinii, należy wykazać, że na tej uczelni nie ma żadnych braków, aby mogła kształcić przyszłych lekarzy - dodał Sebastian Goncerz.

Ocena nowych kierunków trwa

Po konferencji rezydentów z mediami spotkała się również wiceminister Maria Mrówczyńska. Zapewniła, że resort nauki stara się wprowadzać jakiekolwiek korekty w systemie kształcenia lekarzy na bieżąco uzgadniając je ze środowiskiem. Wiele trudności w tym obszarze wynika natomiast z decyzji podjętych przez poprzednie kierownictwa resortów nauki i zdrowia.

– Musimy rozróżnić dwie rzeczy. Ocena, którą wydała PKA, dotyczy 9 kierunków, które w ubiegłym roku akademickim rozpoczęły kształcenie. PKA mogła tam przeprowadzić ocenę programową, ponieważ kształcenie było już prowadzone. Politechnika Bydgoska i Akademia Tarnowska nie prowadziły jeszcze kształcenia, więc ocena programowa nie była możliwa. Poprosiliśmy uczelnie o zaprezentowanie stanowiska dot. zastrzeżeń PKA oraz sposobu ewentualnej naprawy wskazanych niedociągnięć - wyjaśniła Maria Mrówczyńska.

Jak dodała, limity zostały tym dwóm uczelniom przyznane, ponieważ podjęły one działania naprawcze zmierzające do usunięcia niedociągnięć.

– W związku z tym PKA wypowiedziała się pozytywnie o tym, by taki limit został przyznany. Na pozostałych uczelniach, które prowadzą kształcenie, jesteśmy w trakcie prowadzenia oceny PKA, co trwa - dodała minister Mrówczyńska.

Przypomniała też, że na 9 nowych kierunkach pierwszy rok studiów kończy ok. 600 studentów.

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.