Wysokie wynagrodzenia członków komisji bioetycznych
Praca w komisji bioetycznej może być znakomitym źródłem dodatkowych zarobków.
"Jak tu uśrednić utracone zarobki dla członków komisji? Przykładowo, lekarz pracuje za 10 zł na godzinę, więc za 3-godzinne spotkanie dostanie 30 złotych. A dentysta może w tym czasie oddać dwie protezy i zarobić 2 tysiące zł. A co zrobić z księdzem? Dlatego potrzebny jest pewien kompromis w tej sprawie" - mówi Jacek Chodorski z Dolnośląskiej Izby Lekarskiej.
"W naszych wynagrodzeniach nie ma nic zdrożnego. Znamy się na swojej pracy i wykonujemy ją na dobrym poziomie, więc należy nam się za nią odpowiednia płaca. Nie my ustaliliśmy stawki, tylko Dolnośląska Rada Lekarska, która nas wybrała" - mówi dr Włodzimierz Bednorz, adiunkt we wrocławskiej Klinice Endokrynologii i przewodniczący Komisji Bioetycznej DIL, który za pracę w niej w ubiegłym roku zarobił ponad 50 tys. złotych. Szeregowy członek tej samej komisji, dr Paweł Wróblewski, jednocześnie skarbnik Dolnośląskiej Rady Lekarskiej, a od września również marszałek województwa dolnośląskiego, za pracę w niej zarobił w ostatnim roku dokładnie 17,8 tys. zł.
"Stawki były ustalone, gdy do naszej komisji spływało mało wniosków. Pracujemy obecnie nad zmianą regulaminu finansowania komisji bioetycznej" - tłumaczy dr Artur Kwaśniewski, wiceprzewodniczący Dolnośląskiej Rady Lekarskiej.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Marcin Murmyło, Wrocław