Z powodów finansowych gdańskie pogotowie zwalnia kierowców ambulansów

Beata Lisowska
opublikowano: 18-05-2004, 00:00

Rozporządzenia określającego standard osobowy karetek: reanimacyjnej i wypadkowej ciągle nie ma, a Narodowy Fundusz Zdrowia w materiałach konkursowych zawarł tylko swoje zalecenia w tej sprawie. Dlatego o tym, ile osób jeździ w ambulansie, coraz częściej decydują pieniądze.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
W gdańskich karetkach reanimacyjnych i wypadkowych od 1 maja jeżdżą trzy osoby. Z powodu kłopotów finansowych stacja pogotowia ratunkowego zwolniła wszystkich kierowców. Ich obowiązki przejmą ratownicy z uprawnieniami do kierowania karetką.

Ratownik kieruje karetką
Gdańskie pogotowie musiało zwolnić 14 osób, ponieważ od początku roku ma zmniejszony o 2 mln zł kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Stacja przegrała z prywatnym pogotowiem Falck walkę o kontrakt na świadczenie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. W ramach zmniejszonych środków gdańskie pogotowie musi jednak utrzymać działalność dyspozytorni Centrum Powiadamiania Ratunkowego, co oznacza koszty ok. 500 tys. zł rocznie. ?Trzyosobowa obsługa karetki spowoduje obniżenie standardów" - twierdzi dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku. J. Karpiński podaje jako przykład sytuację, w której kierowca jest w ambulansie bezwzględnie potrzebny. ?Jedna osoba podaje leki dożylnie, druga prowadzi sztuczne oddychanie za pomocą aparatu ambu, trzecia defibryluje i przeprowadza masaż serca. Ktoś musi jeszcze prowadzić samochód. Jeżeli tej osoby zabraknie, to jest ciężko. Ratownicy są doświadczeni i poradzą sobie, ale standard usługi będzie niższy" - uważa J. Karpiński.
Gdańska stacja pogotowia nie jest jedyną w regionie, która musiała w tym roku z powodów finansowych zmniejszyć liczebność obsady karetek. Pogotowie w Gdańsku jest jednak największe, ma osiem ambulansów. Nie ma żadnych podstaw prawnych, na których mogliby opierać się dyrektorowie stacji pogotowia, podejmując tego typu decyzje. Rozporządzenie ministra zdrowia, określające niezbędne wymagania w zakresie składu osobowego i wyposażenia zespołów ratownictwa medycznego, nie powstało. Jego projekt od kilku miesięcy nie może opuścić murów Ministerstwa Zdrowia. Standard karetki reanimacyjnej i wypadkowej opisany jest jedynie w materiałach konkursowych NFZ na 2004 rok, ale fundusz podkreśla, że ten opis to są jedynie zalecane, a nie obowiązkowe kwalifikacje i skład zespołów.

Jaki jest standard?
Fundusz napisał w materiałach, że w skład zespołu reanimacyjnego wchodzą nie mniej niż 3 osoby: lekarz ratunkowy, pielęgniarka ratunkowa, ratownik medyczny. Jedna z tych osób powinna posiadać uprawnienia do kierowania ambulansem ratunkowym. Jeżeli żadna z nich nie posiada takich uprawnień, w skład zespołu dodatkowo wchodzi kierowca. Natomiast w skład zespołu wypadkowego ?wchodzą maksymalnie 3 osoby, w tym lekarz ratunkowy (...), pielęgniarka ratunkowa (...), kierowca". ?W przypadku braku określonego wyżej składu dopuszcza się inną konfigurację zespołu, w liczbie co najmniej 2 osób posiadających kwalifikacje do podejmowania medycznych działań ratunkowych" - czytamy w materiałach konkursowych NFZ.
?Co mam zrobić, jeżeli NFZ obniża mi środki, które absolutnie nie wystarczają mi na zatrudnienie tylu osób, ile jest potrzebnych, a poza tym otwiera furtkę na ograniczenie zatrudnienia, bo zakłada to przecież w swojej ofercie? Na nas zaś zrzuca odpowiedzialność za zmieszczenie się w tych środkach finansowych?" - pyta Jerzy Karpiński.
Pytanie jest retoryczne w sytuacji, gdy stacja nie płaci od dwóch miesięcy za paliwo oraz naprawy samochodów. Dyrekcję czekają trudne rozmowy z zakładem remontującym karetki, któremu pogotowie nie płaci, bo nie ma pieniędzy. Usługodawca już zapowiedział, że nie wyda samochodów, jeśli nie dostanie gotówki.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Beata Lisowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.