Zamykanie oddziałów położniczych. Mariola Łodzińska: problem jest poważny, poprosiliśmy MZ o pilne spotkanie
Problem zamykania oddziałów położniczych i utraty pracy przez położne jest poważny i dotyczy całego kraju. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia, podczas którego wspólnie zastanowimy się nad rozwiązaniami pozwalającymi na wyjście z tej trudnej sytuacji - mówi “Pulsowi Medycyny” Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Przypomnijmy, że Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zaapelował do ministra zdrowia o podjęcie działań legislacyjnych i organizacyjnych, które umożliwią położnym podjęcie studiów pomostowych na kierunku pielęgniarstwo. Powód? Malejąca liczba urodzeń skutkuje zamykaniem oddziałów położniczych, przez co położne tracą pracę. W ocenie OZZPiP takie studia pomostowe pozwoliłyby wykorzystać doświadczenie położnych i uzupełnić braki kadrowe. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
Coraz mniej oddziałów położniczych w Polsce
– Problem zamykania oddziałów położniczych jest poważny i dotyczy całej Polski - alarmuje Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
– W tej sprawie zwracają się do nas organizacje związkowe, jak również indywidualne położne. Ostatnio kontaktowała się z nami położna z warszawskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych. Poinformowała, że w szpitalu im. Orłowskiego z końcem września br. będą rozwiązywane umowy o pracę z położnymi - dodała.
Wskazała, że poza Warszawą, najgorsza sytuacja jest w zachodniej części Polski, a także w województwie pomorskim. Są miejsca, w których podejmowane są próby rozwiązywania problemu na poziomie lokalnym.
– Byłam na spotkaniu z przedstawicielami małopolskiego związku zawodowego pielęgniarek i położnych. Związki zawodowe chcą chronić swoich członków, starają się szukać możliwości zatrudnienia położnych, które tracą pracę. Jednak zwykle są to położne, którym pozostało 2 lata do emerytury. Dobrze by było, żeby nie były one zatrudniane na umowę cywilonoprawną, ponieważ to rzutuje na wysokość przyszłej emerytury - zwróciła uwagę Mariola Łodzińska.
Zamykanie oddziałów położniczych: poprosiliśmy MZ o pilne spotkanie
Prezes NRPiP podkreśliła, że problem coraz mniejszej liczby oddziałów położniczych i utraty pracy przez położne należy rozwiązać centralnie, a nie bazować na dorywczych, lokalnych rozwiązaniach. NRPiP podjęła już działania w tym kierunku:
– Poprosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o spotkanie w tej sprawie. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie z przedstawicielami resortu zdrowia, samorządu zawodowego oraz konsultant krajowej w dziedzinie pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego dr hab. Grażyny Iwanowicz-Palus, podczas którego wspólnie zastanowimy się nad rozwiązaniami pozwalającymi na wyjście z tej trudnej sytuacji - poinformowała prezes NRPiP.
Odnosząc się do propozycji OZZPiP, czyli studiów pomostowych na kierunku pielęgniarstwo dla położnych, Mariola Łodzińska zwróciła uwagę, że taka krótka ścieżka kształcenia dla położnych jest bardziej skomplikowaną kwestią, ze względu na system kształcenia, który obowiązuje w UE, czyli system boloński.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wąskie gardło ochrony zdrowia to pielęgniarki, nie lekarze?
Źródło: Puls Medycyny