Biały szczyt zamiera?

Ewa Szarkowska
opublikowano: 05-03-2008, 00:00

Posiedzenie plenarne "białego szczytu" zostało przesunięte na 12 marca. Na 5 marca zaplanowano kolejne spotkanie komitetu sterującego, który usiłuje doprowadzić do uzyskania jakiegoś porozumienia w sprawie zmian w systemie ochrony zdrowia.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Zdecydowano, że przedmiotem wspólnych ustaleń szczytu powinny być problemy, które pogrupowano w cztery kategorie tematyczne: status zakładów opieki zdrowotnej, finanse i ubezpieczenia, prawa pacjenta, pracownicy służby zdrowia.
"To jakiś krok do przodu, ponieważ zdecydowano, że nie będzie się rozmawiać na temat 120 czy 320 przepisów i artykułów w poszczególnych ustawach, tylko na temat kilku węzłowych problemów. Bo, co tu mówić o tym, jaki powinien być kapitał zakładowy spółki szpitala. Ważniejsze jest pytanie, czy w ogóle szpitale powinny być spółkami prawa handlowego" - uważa Krzysztof Bukiel, przewodniczący Zarządu Krajowego OZZL.
Najbardziej aktywny medialnie Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zdecydował o pozostawieniu swych reprezentantów na "białym szczycie". "Bez względu na to, że ma się zmienić sposób pracy zespołów, postanowiliśmy, że zostajemy - powiedział Pulsowi Medycyny 29 lutego Krzysztof Bukiel. - Chcemy zostać, by przekazać spis właściwych problemów, tych, które naszym zdaniem powinny być rozstrzygnięte podczas szczytu w pierwszej kolejności".
Zdaniem K. Bukiela, cały czas pozostaje bez odpowiedzi podstawowe pytanie: czy powszechny system ubezpieczeń zdrowotnych ma być wydolny, czy nie. "Czy ma to być system trwałego niedoboru, jak obecnie, gdzie pieniędzy jest za mało - a wtedy elementem trwałym są kolejki, reglamentacja świadczeń, niebezpieczeństwo zaniżania cen, czy też ma to być system wydolny? - pyta szef związkowców. - To fundamentalne pytanie. Jeżeli rządzący nie chcą stworzyć systemu wydolnego, czyli nakładów zrównoważonych z wydatkami, wszelkie inne propozycje, np. funkcjonowanie szpitali jako spółek prawa handlowego, nie powiodą się. Przy limitowaniu świadczeń szpital nie może funkcjonować jak przedsiębiorstwo, bo ma narzucony pewien budżet, nie może na niego wpływać".
OZZL nie zamierza poprzestać na tym jednym pytaniu, podczas szczytu chce dowiedzieć się, jak zrównoważyć nakłady z wydatkami. "Nie można zakładać, że stworzy się wydolny system, nie dając na niego odpowiedniej ilości pieniędzy" - podkreśla K. Bukiel.
Kilka dni wcześniej lekarze-związkowcy wysłali list do Michała Boniego, ministra z kancelarii premiera. Podkreślają w nim, że OZZL zgłasza nie tylko roszczenia, ale także konstruktywne propozycje zmian w systemie ochrony zdrowia.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Ewa Szarkowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.