Dyskusyjny dowód wdzięczności
Dyskusyjny dowód wdzięczności
Dowód wdzięczności w relacjach pacjenci-lekarze cały czas budzi kontrowersje, ponieważ niełatwo określić granicę, gdzie kończy się dobra wola obdarowującego, a zaczyna zawoalowana presja. Nie zawsze też łatwo jednoznacznie ustalić, czy jest to faktycznie forma podziękowania, czy po prostu zapłata za lepszą opiekę nad chorym.
W przypadku leczenia często chodzi o najwyższą stawkę, nic więc dziwnego, że pacjenci i ich rodziny próbują wszelkich sposobów, żeby zdobyć przychylność lekarzy i personelu medycznego. W takich okolicznościach nietrudno jest o nadużycia.
Co mówią Kodeks Etyki Lekarskiej i Karta Praw Lekarza
Pracownicy służby zdrowia, zaniepokojeni ciągłym posądzaniem o korupcję, sami próbowali uregulować tę kwestię. Artykuł 68 Kodeksu Etyki Lekarskiej mówi wyraźnie, że w publicznej służbie zdrowia lekarz „nie może żądać od chorych wynagrodzenia w jakiejkolwiek formie ani też uzależniać leczenia od uzyskania materialnych korzyści”.
A co z podziękowaniami? Możliwe jest tutaj odwołanie się do stanowiska przyjętego 21 kwietnia 2000 r. przez XIV Zjazd Lekarzy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, nazwanego Kartą Praw Lekarza, która w pkt 16 przyjmuje, iż po wykonaniu usługi zdrowotnej lekarz może otrzymać od pacjenta jako wyraz jego wdzięczności dar, którego wartość i forma są zwyczajowo przyjęte. Wspomniany dokument należy odróżnić od Karty Praw Lekarza z roku 2008, opracowanej przez Okręgową Izbę Lekarską w Krakowie oraz Studencką Poradnię Prawa Medycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, która takiego zapisu nie zawiera. Ta zwyczajowość budzi jednak w Unii Europejskiej pewne zastrzeżenia. Są też akcje środowiskowe bardziej antykorupcyjne niż zwalczające zwykłe podziękowania.
Powracający temat
4 stycznia 2013 r. zapadł wyrok Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów w sprawie znanego kardiochirurga, oskarżonego m.in. o przyjęcie korzyści majątkowej, to jest o czyn zabroniony określony w art. 228 ustawy z 6 czerwca 1997 r. — Kodeks karny (k.k.). Orzeczenie to ponownie wywołało szeroką dyskusję, głównie medialną, dotyczącą przyjmowania łapówek w środowisku lekarskim. Dość powszechny jest w Polsce zwyczaj dziękowania przez pacjentów lekarzom, którzy udzielili im pomocy i wręczania określonych upominków. Czy w takim wypadku mamy do czynienia wyłącznie z wyrazem wdzięczności, czy też z łapówką, a zatem czy fakt przyjęcia przez lekarza takiego upominku spełnia znamiona typu rodzajowego przestępstwa łapownictwa biernego, uregulowanego w art. 228 k.k.? Dodatkowe wątpliwości wywołuje kwestia momentu przyjęcia podarunku, tzn. czy nastąpiło to przed, w trakcie, czy też po zakończonym procesie leczenia pacjenta.
Czyn zabroniony, grożący sankcjami
Czyn zwany powszechnie łapownictwem jest to czyn zabroniony, uregulowany w art. 228 k.k. Przepis wskazuje przesłanki odpowiedzialności sprawcy za przestępstwo określane w doktrynie prawa karnego jako sprzedajność, które dość powszechnie nosi również nazwę łapownictwa biernego. Zgodnie z treścią art. 228 § 1 k.k., kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Kluczowe dla dalszych rozważań jest również brzmienie art. 228 § 2 k.k., w którym ustawodawca określił grożące sprawcy przestępstwa sankcje karne w tzw. wypadkach mniejszej wagi, wskazując, iż w takiej sytuacji popełniającemu czyn zabroniony grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W związku z powyższym, aby możliwe było popełnienie przestępstwa łapownictwa biernego, penalizowanego na gruncie polskiego kodeksu karnego, muszą zostać spełnione dwie przesłanki. Po pierwsze, podmiotem omawianego czynu zabronionego może być wyłącznie osoba pełniąca funkcję publiczną. Po drugie, elementem koniecznym jest przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy przez tak określoną osobę. Tylko w sytuacji wspólnego ich zaistnienia można mówić o odpowiedzialności na gruncie art. 228 k.k.
Kim jest osoba pełniąca funkcję publiczną
Definicja osoby pełniącej funkcję publiczną znajduje się w art. 115 § 19 k.k. Jako taką osobę postrzega się funkcjonariusza publicznego, członka organu samorządowego, osobę zatrudnioną w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi, chyba że wykonuje wyłącznie czynności usługowe, a także inną osobę, której uprawnienia i obowiązki w zakresie działalności publicznej są określone lub uznane przez ustawę lub wiążącą Rzeczypospolitą Polską umowę międzynarodową. Definicja ta nie ogranicza się więc wyłącznie do funkcjonariuszy publicznych.
W bezpośrednim odniesieniu do lekarzy przełomowe znaczenie miała uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2001 r. (I KZP 5/01), w której stwierdzono, iż czynności lekarskie stanowiące udzielanie świadczeń zdrowotnych w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, wykonywane w ramach świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, osobom ubezpieczonym oraz innym osobom uprawnionym do nich na podstawie odrębnych przepisów, mieszczą się w zakresie pełnienia funkcji publicznej w rozumieniu art. 228 k.k. Sąd zauważył również, iż z uwagi na to, że świadczenia zdrowotne finansowane ze środków publicznych mogą być także udzielane w niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej, to również i w tym wypadku lekarz zatrudniony w takim zakładzie, jeśli wykonuje czynności zawodowe wymienione w art. 2 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, jest w tym zakresie osobą pełniącą funkcję publiczną, o jakiej mowa w art. 228 k.k.
Decydujące znaczenie dla uznania udzielania świadczeń zdrowotnych za mieszczące się w pojęciu pełnienia funkcji publicznej ma nie to, czy są one wykonywane w publicznym czy niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej, lecz to, czy są one wykonywane w ramach przysługujących pacjentowi świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Natomiast w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 16 grudnia 2009 r. (II Aka 373/09) sąd poparł wyrażone w doktrynie stanowisko, iż w świetle wynikającej z art. 115 § 19 k.k. definicji, osobą pełniącą funkcję publiczną jest lekarz zatrudniony w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, niezależnie od jego statusu oraz zajmowanego stanowiska. Podsumowując zatem, lekarz uznany został za osobę pełniącą funkcję publiczną, bez względu na to czy wykonuje swoje czynności w szeroko rozumianym publicznym czy też prywatnym podmiocie leczniczym. Warunkiem koniecznym jest jednak dysponowanie przez taką placówkę medyczną środkami publicznymi.
Związek czynnościowy
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na sformułowanie „w związku” z pełnieniem funkcji publicznej. Powstaje pytanie, jak należy taki związek rozumieć. Przenosząc to na praktykę lekarzy, pierwszą grupę czynności mogą stanowić te związane np. z wystawianiem zwolnień czy innych zaświadczeń lekarskich, drugą zaś wszelkie czynności obejmujące leczenie pacjentów. Niewątpliwie należy uznać za słuszne zakwalifikowanie pierwszej grupy czynności do tych wykonywanych w zakresie pełnienia przez lekarza funkcji publicznej. Znalazło to chociażby wyraz we wspomnianym już wcześniej orzeczeniu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, zgodnie z którym lekarz zatrudniony w publicznej lub niepublicznej placówce służby zdrowia, który w zamian za otrzymanie korzyści majątkowej poświadcza nieprawdę co do okoliczności dotyczących stanu zdrowia osoby w zaświadczeniu N-9, stanowiącym załącznik do wniosku o wszczęcie postępowania administracyjnego przed ZUS o wydanie orzeczenia o niezdolności do pracy, jest osobą pełniącą funkcję publiczną, która odpowiada za przestępstwo z art. 228 k.k.
Poważne wątpliwości natomiast wywołuje oddzielenie podejmowanych przez lekarza czynności ściśle medycznych, od tych, które są wykonywane w ramach pełnienia funkcji publicznej. W sytuacji, kiedy leczenie pacjentów jest w przeważającej części finansowane ze środków publicznych, uzyskiwanych na podstawie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, bezsprzecznie również wtedy mamy do czynienia z czynnościami lekarza jako osoby pełniącej funkcję publiczną.
Ile jest warta korzyść majątkowa
Korzyść majątkowa nie została w sposób jednoznaczny zdefiniowana w treści kodeksu karnego. Ustawa ogranicza się jedynie do wskazania, że korzyścią majątkową jak i osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogoś innego (art. 115 § 4 k.k.). Korzyścią majątkową są więc wszelkiego rodzaju świadczenia, których wartość da się wyrazić w pieniądzu. Mogą to być świadczenia w gotówce, darowizna, cesja wierzytelności, udzielenie pożyczki na wyjątkowo korzystnych zasadach, ustąpienie praw majątkowych itp.
Nie ulega wątpliwości, że przypadkiem łapówkarstwa biernego zawsze jest przyjęcie przez lekarza pieniędzy. Zupełnie nie ma znaczenia kwota, jaka została mu przekazana. Art. 228 k.k. przedstawia wyłącznie jedno, spójne określenie korzyści majątkowej, nie różnicując jej wartości. Ustawodawca wręcz zaostrza karalność w sytuacji popełnienia przestępstwa łapownictwa biernego, poprzez przyjęcie korzyści majątkowej znacznej wartości — sprawcy grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat (art. 228 § 5 k.k.). W sytuacji, kiedy podarunek rzeczowy ma nieznaczną wartość, należy rozważyć, czy nie mamy do czynienia z wypadkiem mniejszej wagi, uregulowanym w art. 228 § 2 k.k. Za taki wypadek można uznać w szczególności udzielenie korzyści, która w niewielkim stopniu przekracza akceptowane społecznie, tzw. zwyczajowe gratyfikacje, polegające na przyjmowaniu drobnych upominków (kwiatów, słodyczy, butelki koniaku itp.) w dowód wdzięczności za mieszczące się w zakresie pełnionych funkcji przejawy okazywanej życzliwości lub szczególne starania.
Dopuszczalna jest zatem zwyczajowa gratyfikacja, tzn. że zarówno w piśmiennictwie, jak i w dostępnym orzecznictwie sądowym dopuszczalne jest przekazywanie skromnych upominków, do których z pewnością można zaliczyć np. kwiaty, słodycze czy kawę. Nie mniej istotny wydaje się przy tym moment przyjęcia określonego podarunku przez lekarza. Wątpliwości mogą pojawić się w przypadku wręczania upominku przed zabiegiem czy w trakcie procesu leczenia. Właściwsze wydaje się przekazanie podarku już po czynnościach podjętych przez lekarza. Wyrażenie „wyraz wdzięczności” nasuwa wniosek, iż mamy do czynienia z wdzięcznością za coś, co już zostało wykonane czy zrobione. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że za każdym razem należy liczyć się z możliwością wystąpienia odmiennej oceny sądu już w warunkach konkretnego stanu faktycznego. Sąd bowiem w sposób indywidualny będzie w każdym przypadku oceniał m.in. stopień społecznej szkodliwości czynu, okoliczności jego popełnienia czy też rodzaj naruszanego przez dany czyn dobra.
Granica pomiędzy łapówką a wyrazem wdzięczności dla lekarza jest bardzo trudna do wytyczenia. Przekazywanie przez pacjentów drobnych upominków w postaci bukietu kwiatów, słodyczy czy kawy jest dopuszczalne. Podarunek taki może być jednak wręczony jedynie po zakończonym procesie leczenia i nie może być przez lekarza oczekiwany. Stanowić powinien wyraz szczerego podziękowania pacjenta za dobrą opiekę. Obecna praktyka w krajach Unii Europejskiej pokazuje, że jakiekolwiek prezenty dla lekarzy są niedopuszczalne, a polskie organy ścigania wyraźnie podążają w tym właśnie kierunku.
PODSTAWA PRAWNA:
1. ustawa z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty (tekst jedn. Dz.U. 2011, nr 277, poz. 1634 z późn. zm.);
2. ustawa z 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz.U. 1997, nr 88, poz. 553 z późn. zm.).

Dowód wdzięczności w relacjach pacjenci-lekarze cały czas budzi kontrowersje, ponieważ niełatwo określić granicę, gdzie kończy się dobra wola obdarowującego, a zaczyna zawoalowana presja. Nie zawsze też łatwo jednoznacznie ustalić, czy jest to faktycznie forma podziękowania, czy po prostu zapłata za lepszą opiekę nad chorym.
W przypadku leczenia często chodzi o najwyższą stawkę, nic więc dziwnego, że pacjenci i ich rodziny próbują wszelkich sposobów, żeby zdobyć przychylność lekarzy i personelu medycznego. W takich okolicznościach nietrudno jest o nadużycia.Co mówią Kodeks Etyki Lekarskiej i Karta Praw Lekarza Pracownicy służby zdrowia, zaniepokojeni ciągłym posądzaniem o korupcję, sami próbowali uregulować tę kwestię. Artykuł 68 Kodeksu Etyki Lekarskiej mówi wyraźnie, że w publicznej służbie zdrowia lekarz „nie może żądać od chorych wynagrodzenia w jakiejkolwiek formie ani też uzależniać leczenia od uzyskania materialnych korzyści”. A co z podziękowaniami? Możliwe jest tutaj odwołanie się do stanowiska przyjętego 21 kwietnia 2000 r. przez XIV Zjazd Lekarzy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, nazwanego Kartą Praw Lekarza, która w pkt 16 przyjmuje, iż po wykonaniu usługi zdrowotnej lekarz może otrzymać od pacjenta jako wyraz jego wdzięczności dar, którego wartość i forma są zwyczajowo przyjęte. Wspomniany dokument należy odróżnić od Karty Praw Lekarza z roku 2008, opracowanej przez Okręgową Izbę Lekarską w Krakowie oraz Studencką Poradnię Prawa Medycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, która takiego zapisu nie zawiera. Ta zwyczajowość budzi jednak w Unii Europejskiej pewne zastrzeżenia. Są też akcje środowiskowe bardziej antykorupcyjne niż zwalczające zwykłe podziękowania.Powracający temat4 stycznia 2013 r. zapadł wyrok Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów w sprawie znanego kardiochirurga, oskarżonego m.in. o przyjęcie korzyści majątkowej, to jest o czyn zabroniony określony w art. 228 ustawy z 6 czerwca 1997 r. — Kodeks karny (k.k.). Orzeczenie to ponownie wywołało szeroką dyskusję, głównie medialną, dotyczącą przyjmowania łapówek w środowisku lekarskim. Dość powszechny jest w Polsce zwyczaj dziękowania przez pacjentów lekarzom, którzy udzielili im pomocy i wręczania określonych upominków. Czy w takim wypadku mamy do czynienia wyłącznie z wyrazem wdzięczności, czy też z łapówką, a zatem czy fakt przyjęcia przez lekarza takiego upominku spełnia znamiona typu rodzajowego przestępstwa łapownictwa biernego, uregulowanego w art. 228 k.k.? Dodatkowe wątpliwości wywołuje kwestia momentu przyjęcia podarunku, tzn. czy nastąpiło to przed, w trakcie, czy też po zakończonym procesie leczenia pacjenta.Czyn zabroniony, grożący sankcjamiCzyn zwany powszechnie łapownictwem jest to czyn zabroniony, uregulowany w art. 228 k.k. Przepis wskazuje przesłanki odpowiedzialności sprawcy za przestępstwo określane w doktrynie prawa karnego jako sprzedajność, które dość powszechnie nosi również nazwę łapownictwa biernego. Zgodnie z treścią art. 228 § 1 k.k., kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Kluczowe dla dalszych rozważań jest również brzmienie art. 228 § 2 k.k., w którym ustawodawca określił grożące sprawcy przestępstwa sankcje karne w tzw. wypadkach mniejszej wagi, wskazując, iż w takiej sytuacji popełniającemu czyn zabroniony grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W związku z powyższym, aby możliwe było popełnienie przestępstwa łapownictwa biernego, penalizowanego na gruncie polskiego kodeksu karnego, muszą zostać spełnione dwie przesłanki. Po pierwsze, podmiotem omawianego czynu zabronionego może być wyłącznie osoba pełniąca funkcję publiczną. Po drugie, elementem koniecznym jest przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy przez tak określoną osobę. Tylko w sytuacji wspólnego ich zaistnienia można mówić o odpowiedzialności na gruncie art. 228 k.k.Kim jest osoba pełniąca funkcję publiczną Definicja osoby pełniącej funkcję publiczną znajduje się w art. 115 § 19 k.k. Jako taką osobę postrzega się funkcjonariusza publicznego, członka organu samorządowego, osobę zatrudnioną w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi, chyba że wykonuje wyłącznie czynności usługowe, a także inną osobę, której uprawnienia i obowiązki w zakresie działalności publicznej są określone lub uznane przez ustawę lub wiążącą Rzeczypospolitą Polską umowę międzynarodową. Definicja ta nie ogranicza się więc wyłącznie do funkcjonariuszy publicznych. W bezpośrednim odniesieniu do lekarzy przełomowe znaczenie miała uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2001 r. (I KZP 5/01), w której stwierdzono, iż czynności lekarskie stanowiące udzielanie świadczeń zdrowotnych w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, wykonywane w ramach świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, osobom ubezpieczonym oraz innym osobom uprawnionym do nich na podstawie odrębnych przepisów, mieszczą się w zakresie pełnienia funkcji publicznej w rozumieniu art. 228 k.k. Sąd zauważył również, iż z uwagi na to, że świadczenia zdrowotne finansowane ze środków publicznych mogą być także udzielane w niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej, to również i w tym wypadku lekarz zatrudniony w takim zakładzie, jeśli wykonuje czynności zawodowe wymienione w art. 2 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, jest w tym zakresie osobą pełniącą funkcję publiczną, o jakiej mowa w art. 228 k.k. Decydujące znaczenie dla uznania udzielania świadczeń zdrowotnych za mieszczące się w pojęciu pełnienia funkcji publicznej ma nie to, czy są one wykonywane w publicznym czy niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej, lecz to, czy są one wykonywane w ramach przysługujących pacjentowi świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Natomiast w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 16 grudnia 2009 r. (II Aka 373/09) sąd poparł wyrażone w doktrynie stanowisko, iż w świetle wynikającej z art. 115 § 19 k.k. definicji, osobą pełniącą funkcję publiczną jest lekarz zatrudniony w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, niezależnie od jego statusu oraz zajmowanego stanowiska. Podsumowując zatem, lekarz uznany został za osobę pełniącą funkcję publiczną, bez względu na to czy wykonuje swoje czynności w szeroko rozumianym publicznym czy też prywatnym podmiocie leczniczym. Warunkiem koniecznym jest jednak dysponowanie przez taką placówkę medyczną środkami publicznymi.Związek czynnościowyWarto w tym miejscu zwrócić uwagę na sformułowanie „w związku” z pełnieniem funkcji publicznej. Powstaje pytanie, jak należy taki związek rozumieć. Przenosząc to na praktykę lekarzy, pierwszą grupę czynności mogą stanowić te związane np. z wystawianiem zwolnień czy innych zaświadczeń lekarskich, drugą zaś wszelkie czynności obejmujące leczenie pacjentów. Niewątpliwie należy uznać za słuszne zakwalifikowanie pierwszej grupy czynności do tych wykonywanych w zakresie pełnienia przez lekarza funkcji publicznej. Znalazło to chociażby wyraz we wspomnianym już wcześniej orzeczeniu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, zgodnie z którym lekarz zatrudniony w publicznej lub niepublicznej placówce służby zdrowia, który w zamian za otrzymanie korzyści majątkowej poświadcza nieprawdę co do okoliczności dotyczących stanu zdrowia osoby w zaświadczeniu N-9, stanowiącym załącznik do wniosku o wszczęcie postępowania administracyjnego przed ZUS o wydanie orzeczenia o niezdolności do pracy, jest osobą pełniącą funkcję publiczną, która odpowiada za przestępstwo z art. 228 k.k. Poważne wątpliwości natomiast wywołuje oddzielenie podejmowanych przez lekarza czynności ściśle medycznych, od tych, które są wykonywane w ramach pełnienia funkcji publicznej. W sytuacji, kiedy leczenie pacjentów jest w przeważającej części finansowane ze środków publicznych, uzyskiwanych na podstawie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, bezsprzecznie również wtedy mamy do czynienia z czynnościami lekarza jako osoby pełniącej funkcję publiczną.Ile jest warta korzyść majątkowa Korzyść majątkowa nie została w sposób jednoznaczny zdefiniowana w treści kodeksu karnego. Ustawa ogranicza się jedynie do wskazania, że korzyścią majątkową jak i osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogoś innego (art. 115 § 4 k.k.). Korzyścią majątkową są więc wszelkiego rodzaju świadczenia, których wartość da się wyrazić w pieniądzu. Mogą to być świadczenia w gotówce, darowizna, cesja wierzytelności, udzielenie pożyczki na wyjątkowo korzystnych zasadach, ustąpienie praw majątkowych itp. Nie ulega wątpliwości, że przypadkiem łapówkarstwa biernego zawsze jest przyjęcie przez lekarza pieniędzy. Zupełnie nie ma znaczenia kwota, jaka została mu przekazana. Art. 228 k.k. przedstawia wyłącznie jedno, spójne określenie korzyści majątkowej, nie różnicując jej wartości. Ustawodawca wręcz zaostrza karalność w sytuacji popełnienia przestępstwa łapownictwa biernego, poprzez przyjęcie korzyści majątkowej znacznej wartości — sprawcy grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat (art. 228 § 5 k.k.). W sytuacji, kiedy podarunek rzeczowy ma nieznaczną wartość, należy rozważyć, czy nie mamy do czynienia z wypadkiem mniejszej wagi, uregulowanym w art. 228 § 2 k.k. Za taki wypadek można uznać w szczególności udzielenie korzyści, która w niewielkim stopniu przekracza akceptowane społecznie, tzw. zwyczajowe gratyfikacje, polegające na przyjmowaniu drobnych upominków (kwiatów, słodyczy, butelki koniaku itp.) w dowód wdzięczności za mieszczące się w zakresie pełnionych funkcji przejawy okazywanej życzliwości lub szczególne starania.Dopuszczalna jest zatem zwyczajowa gratyfikacja, tzn. że zarówno w piśmiennictwie, jak i w dostępnym orzecznictwie sądowym dopuszczalne jest przekazywanie skromnych upominków, do których z pewnością można zaliczyć np. kwiaty, słodycze czy kawę. Nie mniej istotny wydaje się przy tym moment przyjęcia określonego podarunku przez lekarza. Wątpliwości mogą pojawić się w przypadku wręczania upominku przed zabiegiem czy w trakcie procesu leczenia. Właściwsze wydaje się przekazanie podarku już po czynnościach podjętych przez lekarza. Wyrażenie „wyraz wdzięczności” nasuwa wniosek, iż mamy do czynienia z wdzięcznością za coś, co już zostało wykonane czy zrobione. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że za każdym razem należy liczyć się z możliwością wystąpienia odmiennej oceny sądu już w warunkach konkretnego stanu faktycznego. Sąd bowiem w sposób indywidualny będzie w każdym przypadku oceniał m.in. stopień społecznej szkodliwości czynu, okoliczności jego popełnienia czy też rodzaj naruszanego przez dany czyn dobra.Granica pomiędzy łapówką a wyrazem wdzięczności dla lekarza jest bardzo trudna do wytyczenia. Przekazywanie przez pacjentów drobnych upominków w postaci bukietu kwiatów, słodyczy czy kawy jest dopuszczalne. Podarunek taki może być jednak wręczony jedynie po zakończonym procesie leczenia i nie może być przez lekarza oczekiwany. Stanowić powinien wyraz szczerego podziękowania pacjenta za dobrą opiekę. Obecna praktyka w krajach Unii Europejskiej pokazuje, że jakiekolwiek prezenty dla lekarzy są niedopuszczalne, a polskie organy ścigania wyraźnie podążają w tym właśnie kierunku. PODSTAWA PRAWNA:1. ustawa z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty (tekst jedn. Dz.U. 2011, nr 277, poz. 1634 z późn. zm.);2. ustawa z 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz.U. 1997, nr 88, poz. 553 z późn. zm.).
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach