Ekspert: plamica małopłytkowa może objawiać się m.in. niedokrwistością

EG/PAP
opublikowano: 30-08-2023, 08:57

Niedokrwistość i niedobór płytek krwi mogą być objawem rzadkiej, śmiertelnej choroby, zakrzepowej plamicy małopłytkowej – mówi hematolog dr Michał Witkowski. Wiedza o tej chorobie nadal jest niewielka, co sprzyja wysokiej śmiertelności z jej powodu.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

– Śmiertelność osób z nierozpoznaną i nieleczoną zakrzepową plamicą małopłytkową (TTP) dochodzi do 90 proc. Jednak dzięki wczesnej diagnostyce i leczeniu ratunkowemu oraz przyczynowemu chorzy ci mogą przez wiele lat nie mieć nawrotów choroby, a ryzyko ich zgonu drastycznie spada – wyjaśnia hematolog dr Michał Witkowski z Wojewódzkiego Wielospecjalistycznego Centrum Onkologii i Traumatologii im. M. Kopernika w Łodzi, który działa również w Fundacji Na Rzecz Pomocy Chorym na Białaczki.

Zakrzepowa plamica małopłytkowa - konieczne wczesne rozpoznanie

Zakrzepowa plamica małopłytkowa jest jedną z najrzadszych chorób krwi – występuje u 3 osób na 1 mln osób na rok. Jest związana z wrodzonym lub nabytym niedoborem enzymu ADAMTS-13 z grupy metaloproteinaz.

– Jest to enzym, który rozcina ultraduże cząsteczki czynnika von Willebranda (zaangażowany w procesy krzepnięcia krwi) na mniejsze. W przypadku, gdy brakuje tego enzymu, do długich łańcuchów czynnika von Willebranda zaczynają się przyłączać płytki krwi i powstają skrzepy blokujące drobne naczyńka krwionośne - tłumaczy dr Witkowski.

Objawy są zależne od tego, w którym narządzie naczyńka zostaną zablokowane.

– Najczęściej dotyczy to naczyń mózgu, więc w ok. 60 proc. przypadków są to objawy niedokrwienia mózgu, takie jak niedowłady, afazje (zaburzenia mowy), problemy ze wzrokiem, ale też drętwienia kończyn, bóle głowy i inne - mówi ekspert.

Może też dojść wystąpienia udaru niedokrwiennego.

Często odnotowuje się również zaburzenia dotyczące przewodu pokarmowego, jak bóle brzucha, nudności, wymioty, biegunki.

– Gdy dojdzie do niedokrwienia serca mamy bóle w klatce piersiowej i zawał. W zasadzie każdy organ, do którego trafią takie małe skrzepy i w którym dojdzie do niedokrwienia, może dawać objawy – mówi dr Witkowski.

Podstawę diagnostyki stanowi morfologia

Ze względu na to, że płytki krwi tworzą konglomeraty z czynnikiem von Willebranda, spada ich poziom. Duże zmiany w ilości płytek mogą pojawiać się z dnia na dzień, a gdy ich poziom spadnie znacznie, może dochodzić do krwawień. U pacjentów z TTP dochodzi też do niedokrwistości, ponieważ podczas przeciskania się przez zapchane naczynia włosowate krwinki czerwone ulegają uszkodzeniu i rozpadowi.

Dlatego podstawę diagnostyki TTP stanowi morfologia, która jest badaniem prostym, tanim i szybko się je wykonuje. Gdy w badaniu pojawia się niedokrwistość i małopłytkowość, a dodatkowo pacjent ma objawy neurologiczne, z przewodu pokarmowego lub niedokrwienia innego narządu, lekarz powinien pomyśleć o TTP.

– Jeśli szpital, w którym odbywa się diagnostyka, nie ma oddziału hematologicznego, pacjent powinien być skierowany w trybie pilnym do placówki, która posiada taki oddział – zaznacza ekspert.

Czas ma tu ogromne znaczenie, ponieważ TTP może mieć przebieg piorunujący, jest stanem zagrożenia życia, a nieleczone prowadzi w 90 proc. do zgonu.

Dr Witkowski ocenił, że w Polsce konieczne jest poprawienie diagnostyki TTP. Po pierwsze, niezbędne jest zwiększenie świadomości na temat choroby, aby pacjenci szybciej trafiali na oddziały hematologiczne. Drugi problem stanowi fakt, że nie wszystkie oddziały hematologiczne w Polsce mają możliwość oznaczenia poziomu enzymu ADAMTS-13 w swojej placówce.

– Niektóre oddziały wysyłają próbki do innych ośrodków, a wtedy na wyniki czeka się 2-3 dni, a gdy wypadnie w tym czasie weekend - jeszcze dłużej – mówi hematolog.

Należy również wykonać test na obecność inhibitora ADAMTS-13. Jest to autoprzeciwciało blokujące ten enzym. Występuje u chorych z nabytą postacią TTP (aTTP), która ma charakter autoimmunologiczny, w przeciwieństwie do postaci wrodzonej uwarunkowanej genetycznie.

Konieczna edukacja personelu medycznego

Dr Witkowski dodał, że wynik badania poziomu ADAMTS-13 jest niezbędny do rozpoznania TTP, jednak dopuszczalne jest wdrożenie leczenia ratunkowego zanim wynik będzie dostępny u tych pacjentów, u których ryzyko TTP jest wysokie.

– Dużo prościej byłoby jednak, gdybyśmy taki wynik mieli, ponieważ wtedy możemy jak najszybciej wdrożyć pełne leczenie – ocenia specjalista.

Dobry dostęp do testów oceniających poziom ADAMTS-13 i inhibitora tego enzymu jest również potrzebny, by monitorować stan pacjenta, u którego doszło do remisji (wycofania objawów) choroby.

Leczenie ratunkowe pacjentów z TTP polega na zastosowaniu plazmaferezy (wymiana osocza krwi). Jej zadaniem jest uzupełnienie niedoboru ADAMTS-13, a jednocześnie – u pacjentów z postacią nabytą – odfiltrowanie przeciwciał przeciwko temu enzymowi.

Zgodnie ze standardami drugim leczeniem ratunkowym, które powinno być stosowane u chorych z aTTP, jest przeciwciało kaplacyzumab, który hamuje proces przyłączania się płytek krwi do czynnika von Willebranda. Następstwem tego jest zahamowanie tworzenia się nowych skrzepów wewnątrz naczyń krwionośnych.

– Dziś najważniejsze jest dla nas to, by dotrzeć do świadomości lekarzy innych specjalizacji, ratowników medycznych oraz pacjentów z informacją, że często objawy choroby nie poddającej się standardowemu leczeniu mogą przy małej ilości płytek krwi alarmować o konieczności wykonania badania ADAMS 13 i ewentualnie sugerować zakrzepicę małopłytkową – podsumowuje dr Witkowski.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Nabyta zakrzepowa plamica małopłytkowa: podstawą diagnostyki pozostaje proste badanie

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.