Minister zdrowia o zakażeniach legionellą: widać, że pik zachorowań mamy już za sobą

- Jesteśmy w okresie letnim, mamy warunki sprzyjające i te zakażenia się pojawiają. Uwagę zwraca Rzeszów, gdzie te zakażenia są nieco bardziej rozproszone. Wszystkie służby docierają, wspierają i analizują sytuację. To są konkretne działania, które służą ustaleniu źródła zakażeń. Prawdopodobnie są to wodociągi. Dlatego jest to rozproszenie odmienne, niż w każdym innym miejscu – mówiła w „Gościu Wiadomości” TVP Info minister zdrowia Katarzyna Sójka.

Pierwsze zgłoszenie o zakażeniu bakterią sanepid otrzymał w czwartek 17 sierpnia. Wówczas było to 15 hospitalizowanych w rzeszowskich szpitalach, u których potwierdzono obecność bakterii Legionella pneumophila (do wtorku 29 sierpnia odnotowano już 159 przypadki zakażeń, a zmarło 14 osób)

- Bakteria jest dość powszechna, natomiast muszą pojawić się sprzyjające warunki, które spowodują, że to zakażenie dotrze do osoby. Źródłem może być woda, sanitariaty, jak i nieczyszczona klimatyzacja. W Rzeszowie zostały podjęte odpowiednie działania. Widać, że pik zachorowań mamy już za sobą. Coraz mniej pacjentów trafia do szpitala – mówiła minister zdrowia.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Legionelloza - przyczyny, objawy i leczenie