Ekspertka: dorośli odnoszą takie same korzyści ze szczepień jak dzieci
Szczepienie osób dorosłych ma taki sam sens jak szczepienie dzieci, a w przypadku wielu chorób zakaźnych, np. pneumokokowego zapalenia płuc, osoby starsze są populacją w większym stopniu niż dzieci narażoną na ciężki przebieg schorzenia, a nawet śmierć - mówi prof. Ewa Augustynowicz.

Jak zaznacza prof. Ewa Augustynowicz z Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego, w przypadku wielu chorób zakaźnych, np. pneumokokowego zapalenia płuc, osoby starsze są populacją w większym stopniu niż dzieci narażoną na ciężki przebieg schorzenia. - Mamy wiele przykładów na to, że prawdopodobieństwo zgonu w przebiegu choroby, której można zapobiegać drogą szczepień, jest u osoby dorosłej 100-krotnie większe niż u dzieci. Dlatego na ten rodzaj profilaktyki należy patrzeć w taki sposób, że ona chroni całe pokolenie. Lekarz, edukując pacjenta, powinien obok zaleceń: nie pal, zdrowo się odżywiaj, dbaj o zdrowy sen, bądź aktywny promować też szczepienia – wylicza prof. Augustynowicz.
Co znajdziemy w kalendarzu szczepień dla dorosłych?
Do niedawna szczepienia dorosłych w świadomości społecznej dotyczyły głównie szczepionki przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i szczepionki przeciw grypie. Ostatnie lata przyniosły wiele nowych możliwości ochrony jak szczepienia przeciw pneumokokom, COVID-19, półpaścowi czy syncytialnemu wirusowi brodawczaka (RSV).
Do kalendarza szczepień dorosłych wpisano m.in. zalecenia dotyczące dawki przypominające przeciw krztuścowi, błonicy, tężcowi. Jak tłumaczy ekspertka NIZP PZH- PIB, w przypadku tych chorób, wraz z upływem czasu spada odporność nabyta dzięki szczepieniu w dzieciństwie, dlatego wskazane jest w kolejnych latach ich odnowienie. - Tym bardziej że okazuje się, że np. pałeczka krztuśca ewoluuje, co sprzyja obniżeniu skuteczności szczepionki. Wiemy też, że zakażenia pneumokokowe podobnie jak wirus grypy torują drogę do innych nadkażeń – tłumaczy prof. Augustynowicz, co jak ocenia, jest kolejnym argumentem za promocją tych szczepień.

Jak zaznacza epidemiolożka, w przypadku osób dorosłych nie ma jednego sztywno określonego kalendarza. Dobór szczepień będzie inny dla młodego dorosłego, a inny dla seniora. Jeszcze inny dla pacjentów z przewlekłymi chorobami układu oddechowego czy po transplantacjach, pracowników ochrony zdrowia i kobiet w ciąży.
– Zalecenia oczywiście będą miały wspólne części. Ze względów epidemiologicznych i demograficznych najważniejszą grupą dorosłych, która potrzebuje dziś szczepień, są osoby starsze w wieku 65+. To populacja ze słabszą odpornością, bardziej narażona na wystąpienie choroby zakaźnej i zgon z jej powodu. Częściej też występują u nich choroby towarzyszące, które zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby zakaźnej. Musimy pamiętać, że szczepienia osób z chorobami przewlekłymi mogą przyczynić się do poprawy jakości ich życia, poprzez zapobiegnięcie chorobie zakaźnej oraz uniknięcie związanych z nią ciężkich powikłań, a w konsekwencji utrzymanie lepszego stanu zdrowia i większej aktywności życiowej – zaznacza prof. Augustynowicz.
O kalendarzach szczepień dorosłych lekarze i epidemiolodzy dyskutowali 23 kwietnia na konferencji w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego – Państwowym Instytucie Badawczym (NIZP-PIB). Konferencję zorganizowano z okazji Europejskiego Tygodnia Szczepień obchodzonego pod hasłem "Ratowanie życia poprzez szczepienia".
Źródło: Puls Medycyny