Grypa: kiedy leki antywirusowe
Większość osób chorujących na nowa grypę A/H1N1 nie będzie potrzebowało leczenia antywirusowego – potwierdzili specjaliści z amerykańskiego Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (CDC, Center for Disease Control and Prevention).
Jednak według najnowszych wytycznych tej organizacji, gdy objawy grypy wystąpią u pacjenta należącego do grupy podwyższonego ryzyka komplikacji pogrypowych, lekarz nie powinien czekać na potwierdzenie zakażenia wirusem A/H1N1, lecz od razu wdrożyć leczenie przeciwwirusowe. Wynika to z faktu, że leki przeciwwirusowe są najbardziej skuteczne w momencie rozpoczęcia terapii w ciągu pierwszych 48 godzin od pojawienia się symptomów grypy.
Do grup podwyższonego ryzyka komplikacji pogrypowych amerykańscy eksperci zaliczają dzieci poniżej 5 roku życia, osoby starsze powyżej 65 roku życia, kobiety w ciąży oraz pacjentów z chorobami przewlekłymi i niedoborami odporności. W rekomendacjach zaznaczono, że nie ma potrzeby podawania leków przeciwwirusowych osobom z grupy ryzyka profilaktycznie, tzn. gdy miały one kontakt z osobą chorującą na nową grypę, ale u nich samych nie wystąpiły objawy choroby.
Obecnie dostępne na rynku leki antywirusowe z klasy inhibitorów neuraminidazy to oseltamiwir (Tamiflu, Roche) i zanamiwir (Relenza, GSK). Oba są wysoce skuteczne wobec wirusa grypy pandemicznej A/H1N1. Jak podaje firma Roche, dotychczas zgłoszono jedynie 13 potwierdzonych przypadków oporności wirusa na oseltamiwir.
Aktualnie firma pracuje nad przygotowaniem kapsułek Tamiflu zawierających mniejszą dawkę substancji aktywnej (30-45 mg) przeznaczonych do stosowania u dzieci oraz wytworzeniem płynnej postaci leku dla osób mających trudności z przełykaniem.
Według najnowszych danych WHO z powodu nowej grypy A/H1N1 zmarło dotychczas ponad 2800 osób na świecie.
Czytaj też:
Jak postępować z grypą?
Szczepienia na grypę: fakty i mity
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: dr n. biol. Marta Koton-Czarnecka