Ile władzy w ochronie zdrowia dla samorządów

„Samorządy mają tyle władzy w ochronie zdrowia, ile zechcą mieć. Problem w tym, że ustawodawcy dając nam kompetencje, nie dali narzędzi ich realizacji” – twierdzi Marek Wójcik, samorządowiec, zastępca sekretarza generalnego Związku Powiatów Polskich.

Polityka zdrowotna w terenie

Władza samorządu w ochronie zdrowia przejawia się przede wszystkim w funkcjach organu założycielskiego i właściciela zakładów opieki zdrowotnej, w kreowaniu polityki zdrowotnej na własnym terenie oraz wynika z prawa materialnego, określonego np. w ustawie o zdrowiu psychicznym, zapobieganiu narkomanii itp.

„Chcemy na przykład prowadzić politykę zdrowotną, jednak regulacje z 1999 roku do dziś nie skutkowały powierzeniem samorządom obowiązku i prawa jej wykonania. W praktyce zajmuje się tym Narodowy Fundusz Zdrowia. A to w naszych rękach powinny się znaleźć instrumenty realizacji polityki zdrowotnej na terenie, którego potrzeby najlepiej potrafimy ocenić” – podkreśla Wójcik. Jego zdaniem, przy realizacji tej polityki należy znaleźć konsensus między spojrzeniem w skali makro a narodową polityką w zakresie ochrony zdrowia oraz lokalną specyfiką i potrzebami mieszkańców.

„Mamy ogólnie sformułowane zadania z zakresu ochrony zdrowia, powierzono nam majątek, funkcje nadzorcze, lecz pozbawiono wszelkich instrumentów tej władzy. Poradzimy sobie z tym wyzwaniem, tylko prosimy o narzędzia prawne i finansowe do ich realizacji” – apeluje Marek Wójcik. I dodaje: „Warto pamiętać, że kształtując dochody samorządów terytorialnych, nie zapewniono nam ani złotówki na realizację zadań z zakresu ochrony zdrowia. Mimo to, na przykład tylko w ostatnich czterech latach polskie powiaty – bez miast na prawach powiatów – wydały na ochronę zdrowia łącznie aż 2,4 mld złotych. Kosztem innych zadań”.

Cały artykuł na ten temat znajduje się w Pulsie Medycyny nr 14 (217) z dnia 6 października 2010r.


Aktualna oferta prenumeraty Pulsu Medycyny