In vitro przy muzyce

opublikowano: 12-03-2014, 13:31

Hiszpańscy naukowcy z Instituto Marquès odkryli, że drgania powodowane przez muzykę sprzyjają sukcesowi zapłodnienia in vitro. Odkrycie to znalazło zastosowanie w katowickim centrum Gyncentrum, które jako pierwsza klinika leczenie niepłodności wykonuje zabiegi zapłodnienia in vitro przy muzyce klasycznej, rocku oraz muzyce pop.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Proces zapłodnienia in vitro, któremu towarzysza drgania wywoływane dźwiękiem, ma blisko 4,8 proc. większe szanse na powodzenie w porównaniu do normalnie realizowanej procedury.

None
None

"Mikrodźwięki powodują drgania kropel pożywki, w której znajdują się komórki. Ten ruch sprawia, że z większym sukcesem dochodzi do połączenia komórki jajowej i plemnika, a tym samym do zapłodnienia i rozwoju zarodka" – mówi dr n. biol. Wojciech Sierka z Gyncentrum.

Dzieci dzięki Mozartowi

Jakich utwory wykorzystywane są podczas zapłodnieniu w katowickiej klinice? Na playliście znalazły się zarówno utwory klasyczny kompozytorów m.in. Beethovena, Mozarta i Bacha, jak również tzw. ciężkie granie, z Metallicą na czele. Emitowana z głośników muzyka o natężeniu zaledwie 60 db, czyli tyle ile zwykła rozmowa, sprawia, że kropla pożywki, w której znajdują się zarodki, drga.

"Muzyka jest tutaj naturalnym mieszadłem dla pożywki, czyli kropli pożywnego płynu, w której pływa jajo. Dzięki niej ulegają rozproszeniu m.in. produkty metabolizmu, których kondensacja mogłaby być nieodpowiednia dla rosnącego zarodka, a tym samym wpłynąć na sukces zapłodnienia. Eliminujemy w ten sposób m.in. ryzyko zaburzenia wzrostu embrionu" - przekonuje dr n. biol. Wojciech Sierka z Kliniki Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum w Katowicach.

Muzyka odgrywa jeszcze jedną ważną rolę - w naturalnych warunkach dojrzała komórka jajowa przemieszcza się do macicy dzięki perystaltyce jajowodu i ruchom rzęsek, w warunkach laboratoryjnych pozostaje ona najczęściej nieruchoma - dlatego dzięki .dźwiękom płynącym z głośników znajduje się ona w ruchu.

"Jeśli będący we wczesnym stadium rozwoju zarodek pozostaje nieruchomy, pojawia się ryzyko uwalniania toksycznych wolnych rodników lub kationów amonowych, które zaczynają otaczać embrion, skazując na niepowodzenie proces zapłodnienia. Wprawiając go w drgania symulujemy więc środowisko z jakim spotkałby się on w ciele kobiety" – przekonuje naukowiec.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Marta Markiewicz

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.