In vitro wreszcie doczekało się ustawy
In vitro wreszcie doczekało się ustawy
Resort zdrowia podsumował pierwsze dwa lata funkcjonowania rządowego programu leczenia niepłodności metodą in vitro. Miarą sukcesu tego programu jest 2287 urodzonych zdrowych dzieci.
Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki jest przekonany, że realizacja programu to ogromny sukces resortu. Ten program stał się nadzieją dla 16,5 tysiąca par zakwalifikowanych do leczenia. Jak dotychczas dzięki programowi urodziło się 2287 zdrowych dzieci, a ponad 15,5 tys. par jest w trakcie leczenia.
W związku z programem ministerstwu udało się wprowadzić do refundacji w lipcu ubiegłego roku 13 molekuł stosowanych w niepłodności, głównie preparaty stymulujące owulację.
Resort szacuje, że na program leczenia niepłodności do końca czerwca 2016 roku wyda od 242 do 260 mln złotych. Obecnie procedurę realizuje 20 ośrodków z 14 województw.
Zapłodnienie ściśle uregulowane
Według Igora Radziewicza-Winnickiego, wszelkie wątpliwości związane z procedurą in vitro powinna rozwiać przyjęta 25 czerwca ustawa o leczeniu niepłodności. Za przyjęciem dokumentu głosowało 261 posłów, przeciwko było 176, a 6 osób wstrzymało się od głosu. Odrzucono wszystkie poprawki oraz wnioski mniejszości, zmierzające m.in. do wprowadzenia możliwości stosowania procedury in vitro wyłącznie przez małżeństwa, ograniczające liczbę zapładnianych komórek jajowych i wprowadzające przepisy karne za tworzenie zarodków poza organizmem kobiety.
Zgodnie z ustawą, z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Procedura będzie dostępna po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej rok.
Ustawa dopuszcza zapłodnienie maksymalnie sześciu komórek jajowych. Zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie.
Spełnienie unijnych norm
W ustawie zakazano preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka, chyba że wybór taki pozwoli uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby. Za niedozwolone praktyki grozić będzie sankcja karna — 2 lat pozbawienia wolności.
„Zawarliśmy w ustawie nie tylko mechanizmy ograniczające liczbę transferowanych zarodków, ale również czas ich przechowywania. Każdy z niewykorzystanych przez parę zarodków będzie trafiał do tak zwanej adopcji prenatalnej” — podkreślił wiceminister. Ustawa zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju — grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
„Warto również rozwiać wątpliwości, jakie podnoszone były w debacie publicznej nad metodą in vitro. Częstość występowania wad u dzieci poczętych tą metodą jest taka sama, jak u par, które poczęły dziecko naturalnie, ale wcześniej poddane były leczeniu z powodu niepłodności” — zapewnił Igor Radziewicz-Winnicki.
Przypomnijmy, że Polska była jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie posiadał regulacji prawnych dotyczących „in vitro”. W przyjętej ustawie uwzględniono przepisy prawa unijnego, tzw. dyrektywy tkankowe, oraz postanowienia Konwencji o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej w odniesieniu do zastosowań biologii i medycyny (Oviedo, 1997 r.).

Resort zdrowia podsumował pierwsze dwa lata funkcjonowania rządowego programu leczenia niepłodności metodą in vitro. Miarą sukcesu tego programu jest 2287 urodzonych zdrowych dzieci.
Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki jest przekonany, że realizacja programu to ogromny sukces resortu. Ten program stał się nadzieją dla 16,5 tysiąca par zakwalifikowanych do leczenia. Jak dotychczas dzięki programowi urodziło się 2287 zdrowych dzieci, a ponad 15,5 tys. par jest w trakcie leczenia.W związku z programem ministerstwu udało się wprowadzić do refundacji w lipcu ubiegłego roku 13 molekuł stosowanych w niepłodności, głównie preparaty stymulujące owulację.Resort szacuje, że na program leczenia niepłodności do końca czerwca 2016 roku wyda od 242 do 260 mln złotych. Obecnie procedurę realizuje 20 ośrodków z 14 województw.Zapłodnienie ściśle uregulowaneWedług Igora Radziewicza-Winnickiego, wszelkie wątpliwości związane z procedurą in vitro powinna rozwiać przyjęta 25 czerwca ustawa o leczeniu niepłodności. Za przyjęciem dokumentu głosowało 261 posłów, przeciwko było 176, a 6 osób wstrzymało się od głosu. Odrzucono wszystkie poprawki oraz wnioski mniejszości, zmierzające m.in. do wprowadzenia możliwości stosowania procedury in vitro wyłącznie przez małżeństwa, ograniczające liczbę zapładnianych komórek jajowych i wprowadzające przepisy karne za tworzenie zarodków poza organizmem kobiety.Zgodnie z ustawą, z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Procedura będzie dostępna po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej rok.Ustawa dopuszcza zapłodnienie maksymalnie sześciu komórek jajowych. Zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie.Spełnienie unijnych normW ustawie zakazano preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka, chyba że wybór taki pozwoli uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby. Za niedozwolone praktyki grozić będzie sankcja karna — 2 lat pozbawienia wolności.„Zawarliśmy w ustawie nie tylko mechanizmy ograniczające liczbę transferowanych zarodków, ale również czas ich przechowywania. Każdy z niewykorzystanych przez parę zarodków będzie trafiał do tak zwanej adopcji prenatalnej” — podkreślił wiceminister. Ustawa zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju — grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.„Warto również rozwiać wątpliwości, jakie podnoszone były w debacie publicznej nad metodą in vitro. Częstość występowania wad u dzieci poczętych tą metodą jest taka sama, jak u par, które poczęły dziecko naturalnie, ale wcześniej poddane były leczeniu z powodu niepłodności” — zapewnił Igor Radziewicz-Winnicki.Przypomnijmy, że Polska była jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie posiadał regulacji prawnych dotyczących „in vitro”. W przyjętej ustawie uwzględniono przepisy prawa unijnego, tzw. dyrektywy tkankowe, oraz postanowienia Konwencji o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej w odniesieniu do zastosowań biologii i medycyny (Oviedo, 1997 r.).
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach