Konieczny: jestem przeciwnikiem prywatyzacji w ochronie zdrowia, gdzie pacjent za wszystko płaci
Prywatyzacja w tych obszarach ochrony zdrowia, gdzie posunęła się za daleko, jak np. w stomatologii, sprawia, że dostępność dla pacjentów jest uwarunkowana portfelem. Jeżeli mamy taką prywatyzację prowadzić, to jestem jej zdecydowanym przeciwnikiem - mówi wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.

Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny był w piątek (16 lutego) gościem porannej audycji Programu 1 Polskiego Radia. Pytany, czy częściowa prywatyzacja ochrony zdrowia jest rozważana jako sposób na oddłużenie szpitali stwierdził, że takiego rozwiązania nie ma.
– Jeżeli mówimy o prywatyzacji w ochronie zdrowia, to trzeba się zastanowić, co przez nią rozumiemy. Wiadomo, że mamy w Polsce sprywatyzowaną stomatologię i pacjenci płacą sami za takie usługi. Można więc powiedzieć, że w tym obszarze mamy totalną prywatyzację. W Czechach ponad 90 proc. zabiegów stomatologicznych odbywa się w ramach Kasy Chorych. Nie jest istotne, czy świadczenia są wykonywane w prywatnym gabinecie, czy państwowym, ale ważne jest to, czy płaci za to pacjent. Sama forma własności zakładu opieki zdrowotnej nie jest tak ważna – tłumaczył.
Dodał, że „istotne jest to, czy pacjent za swoje ubezpieczenie ma dostarczony produkt taki, jaki powinien mieć, czy go nie ma”.
– W moim odczuciu tam, gdzie prywatyzacja w Polsce posunęła się daleko, ta dostępność jest uwarunkowana portfelem. Jeżeli taką prywatyzację mamy w ochronie zdrowia wprowadzić, to jestem jej zdecydowanym przeciwnikiem – podsumował.
Źródło: Puls Medycyny