Kosiniak-Kamysz: po latach przerwy w Łodzi znów będzie działać wojskowa uczelnia medyczna
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział wczoraj (27 maja) odtworzenie w Łodzi zlikwidowanej w 2002 r. Wojskowej Akademii Medycznej. Projekt ustawy w tej sprawie ma wkrótce trafić do Sejmu. Uczelnia jeszcze w tym roku ma rozpocząć działalność.

List intencyjny o współpracy w sprawie odtworzenia Wojskowej Akademii Medycznej (WAM) w Łodzi podpisali w Wojskowym Centrum Kształcenia Medycznego (WCKM) w Łodzi wojewoda łódzka Dorota Ryl, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi prof. Radzisław Kordek i szef Ministerstwa Obrony Narodowej.
Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że nowa WAM ma być centrum naukowym, ale przede wszystkim kształcić służby medyczne na potrzeby Sił Zbrojnych RP.
— Potrzebujemy lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych. Po latach przerwy w Łodzi znów będzie uczelnia wojskowa. Przygotujemy projekt ustawy i mam nadzieję w tym roku będziemy mogli odtworzyć WAM — powiedział minister obrony.
WCKM szkoli obecnie kadry sanitarne i medyczne dla wojska.
— Jest świetnie przygotowane do praktycznej nauki. Studenci będą mieli umiejętności udzielania pierwszej pomocy, a doświadczenia wojny na Ukrainie pokazują, że kolega w okopie jest pierwszym ratownikiem — powiedział Kosiniak-Kamysz.
WAM została zlikwidowana w 2002 roku. Uczelnię wojskową połączono wtedy z cywilną Akademią Medyczną w Łodzi, tworząc Uniwersytet Medyczny.
Szef MON obejrzał działające w WCKM symulowane pole walki do praktycznych ćwiczeń medyków. W specjalnie przygotowanej hali, w której za pomocą programów komputerowych odtwarza się autentyczne warunki bojowe z wykorzystaniem pirotechniki, dźwięku i światła, słuchacze centrum mieli za zadanie ewakuować rannego żołnierza z pola walki. Musieli przedostać się do niego nie tylko ze sprzętem medycznym, ale w pełnym wojskowym oporządzeniu.
— Dziękuję, że wstąpiliście do wojska i uczycie się najpiękniejszego dla mnie zawodu — zawodu medycznego. Jestem politykiem, ale nigdy nie przestałem być lekarzem. Kiedy zaszła potrzeba, w Covidzie, założyłem fartuch i pomagałem w szpitalu. To jest wpisane w nasz etos, w przysięgę Hipokratesa. A teraz potrzebujemy młodości, energii i bez was nie poradzimy sobie w tak skomplikowanym świecie — zwrócił się szef MON do studentów WCKM.
Źródło: Puls Medycyny