Leczenie hybrydowe

Karolina Stępień, Lublin
opublikowano: 29-10-2004, 00:00

W Wojewódzkim Szpitalu im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu wykonywane są operacje na bijącym sercu, bez krążenia pozaustrojowego.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Koncepcją operacji hybrydowych kardiochirurgicznych jest wycofanie krążenia pozaustrojowego i zapewnienie pełnej rewaskularyzacji serca. Kardiolodzy zaopatrują stentami naczynia niedostępne dla operatora w technice małoinwazyjnej, kardiochirurg natomiast wszczepia pomosty tętnicze do pozostałych naczyń wieńcowych.
Technika ta ma szczególne znaczenie dla pacjentów obciążonych, u których wykonanie klasycznej operacji w krążeniu pozaustrojowym wiąże się z bardzo dużym ryzykiem, a pełna rewaskularyzacja bez krążenia jest często niewykonalna. ?U pacjentów obciążonych dostanie się do tętnicy okalającej serca czy dystalnego odcinka prawej tętnicy wieńcowej zwykle kończy się zaburzeniami rytmu i spadkiem ciśnienia. U chorych z obniżoną frakcją wyrzutową zabieg często jest niewykonalny" - mówi kardiochirurg dr Szymon Pawlak.
Zaletą kardiochirurgii są lepsze efekty, zaletą kardiologii mniejsze ryzyko. Podobnie zamknięte naczynia nie sprawiają żadnego problemu kardiochirurgowi, podczas gdy dla kardiologa są niedostępne. Ważna jest dobra współpraca między kardiologami i kardiochirurgami, poczynając od wspólnej decyzji o leczeniu pacjenta, poprzez monitorowanie przebiegu leczenia, aż po ocenę wyników. ?Kardiolodzy pozwalają nam udrożnić te tętnice, z którymi nie dajemy sobie rady bez krążenia pozaustrojowego. Gdy pacjent jest bardzo obciążony, może nie przeżyć operacji w krążeniu pozaustrojowym, które jest słabym punktem kardiochirurgii" - mówi Sz. Pawlak.
Po wszczepieniu stentu pacjent przez miesiąc dostaje leki, które zabezpieczają miejsce operowane przed powstaniem skrzepliny. Następnie po 2 tygodniach wykonuje się operację kardiochirurgiczną. ?Jednak gdy tętnice, którymi się zajmujemy, na przykład tętnica międzykomorowa przednia, są bardzo zwężone, przystępujemy do operacji, nie czekając na wystąpienie zawału. Dopiero po 2-3 dniach kardiolodzy mogą zacząć leczenie stentami" - wyjaśnia kardiochirurg.
Pacjenci po udarach mózgu, z zaawansowaną miażdżycą obwodową, niewydolnością nerek, z ostrym zespołem wieńcowym często źle tolerują krążenie pozaustrojowe. Dlatego poddawani są operacjom na bijącym sercu, bez tego obiegu krwi. Przy takich operacjach serce pacjenta musi być wydolne hemodynamicznie, musi stale się poruszać.
Zastosowanie krążenia pozaustrojowego oznacza podłączenie pacjenta do pompy - sztucznego płucoserca, wypełnionego płynem fizjologicznym. Obciąża to organizm pacjenta bardzo dużymi ilościami wody. Dochodzi do rozrzedzenia krwi. Operacje hybrydowe można przeprowadzić tak, by utrata krwi była ograniczona do kilkudziesięciu mililitrów. Wymaga to użycia safe savera - urządzenia pozwalającego odsysać krew z pola operacyjnego. Specjalna wirówka oddziela krwinki czerwone, płytki krwi, które można z powrotem przetoczyć pacjentowi.
Odległe wyniki operacji hybrydowych mogą być gorsze. Nie są jeszcze ukończone dokładne badania dotyczące tych operacji; wyniki mają być znane dopiero za kilka lat. ?Dlatego do operacji hybrydowych wybieramy pacjentów obciążonych, u których ryzyko restenozy nie jest tak istotne, jak samo wykonanie operacji kardiochirurgicznej w krążeniu pozaustrojowym. miertelność w grupie pacjentów operowanych tą metodą była ośmiokrotnie niższa od przewidywanej na podstawie oceny ryzyka dla pacjentów kardiochirurgicznych metodą ?logistic Euroscore". Oznacza to, że dajemy obciążonemu pacjentowi większą szansę przeżycia" - podkreśla dr Szymon Pawlak.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Karolina Stępień, Lublin

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.