Leczyć wbrew losowi

; Marcin Murmyło, Wrocław
opublikowano: 12-05-2004, 00:00

Gdy dwa i pół roku temu cudem uniknął śmierci w wypadku motocyklowym, mało kto dawał mu szansę na normalne życie. A już na to, że będzie leczył ludzi, nie liczył prawie nikt.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Niepełnosprawny lekarz Tomasz Grzebieniak z Kliniki Kardiologii Akademii Medycznej we Wrocławiu ma już na swoim koncie ponad sto pięćdziesiąt wykonanych koronarografii, a przed sobą przyszłość w medycynie i w sporcie. ?Staram się wykorzystać moje życie najlepiej, jak potrafię. Chociaż nie mam lewej nogi, czuję się pełnosprawny zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym" - mówi T. Grzebieniak.
W chwili wypadku jesienią 2001 roku był na stażu podyplomowym po ukończeniu Akademii Medycznej. Trafił do Ośrodka Replantacji Kończyn i Mikrochirurgii w Trzebnicy. Okazało się jednak, że obrażenia są tak duże, iż nie uda się uratować nogi. ?Następnego dnia po wypadku, gdy na świecie przeżywano dramat ofiar terrorystycznego ataku na World Trade Center, ja miałem swoją prywatną tragedię. Ani przez moment się nie załamałem. Mam jedno życie i z nogą czy bez, chcę je na sto procent wykorzystać. Od razu wiedziałem, że muszę chodzić i robić w życiu to, co zaplanowałem" - mówi Tomasz Grzebieniak. Po zagojeniu się ran pojechał do Poznania, bo dowiedział się, że tam może dostać protezę, dzięki której nauczy się od nowa chodzić. Nie bez problemów udało mu się tego dokonać. Najtrudniejsze było jednak przed nim.
Na studia medyczne szedł z nadzieją, że będzie operować ludzi, jak jego ojciec. Niestety, nie było to już możliwe, ponieważ nie mógł na protezie stać wiele godzin. Ciągnęło go jednak do medycyny zabiegowej, stąd pomysł na kardiologię inwazyjną. ?Początkowo chciałem sprawdzić, czy wytrzymam w Klinice Kardiologii. Dzisiaj mam już za sobą ponad 150 wykonanych koronarografii. Leczenie ludzi sprawia mi przyjemność. Może dlatego, że potrafię docenić, co to znaczy być chorym" - opowiada T. Grzebieniak.
Oprócz pracy lekarskiej w pełnym wymiarze Tomasz Grzebieniak czynnie uprawia sport. Podnosi ciężary w reprezentacji Polski w powerliftingu (wyciskanie sztangi na leżąco - dop. red.) oraz jeździ na nartach. Reprezentuje Polskę w narciarstwie osób niepełnosprawnych. Co więcej, jest jedynym w naszym kraju narciarzem niepełnosprawnym, który zjeżdża na dwóch nartach używając swojej protezy. Pozostali jeżdżą na jednej narcie, co daje im jednak przewagę szybkości. ?Dlatego chcę odrzucić na stoku protezę i nauczyć się jeździć tylko na jednej nodze. Wiem, że mi się uda" - zapewnia Tomasz Grzebieniak.


Źródło: Puls Medycyny

Podpis: ; Marcin Murmyło, Wrocław

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.