Leszczyna: zrobimy wszystko, żeby kobiety wybierały większe, bezpieczniejsze porodówki
Te porodówki, gdzie przynajmniej 10 proc. porodów jest ze znieczuleniem, będą dostawały pewien bonus. Im więcej tych porodów, tym będzie lepsza wycena porodów w danej porodówce – mówiła podczas konferencji prasowej minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Znieczulenia do porodów mają być częścią pakietu zmian zapowiadanych przez Ministerstwo Zdrowia, które mają zacząć obowiązywać od lipca 2024 roku. Jak podkreśla minister zdrowia Izabela Leszczyna, nie oznacza to jednak, że kobiety będą mogły skorzystać ze znieczulenia na każdej porodówce w Polsce.
– Martwimy się o małe porodówki, nawet nie tylko dlatego, że one się nie bilansują. Martwimy się przede wszystkim o to, że jeśli porodów jest tak mało, że jeden jest na przykład na dwa-trzy dni, to się staje niebezpieczne dla rodzącej kobiety – powiedziała Izabela Leszczyna.
– Będziemy starali się zostawić porodówki, które są w odległości większej niż 40 km od kolejnej. Natomiast będziemy robić wszystko, żeby kobiety wybierały większe porodówki, bezpieczniejsze – tam, gdzie rodzi się więcej dzieci i tam, gdzie mogą dostać znieczulenie okołoporodowe. Lista takich oddziałów ginekologiczno-położniczych będzie na stronie NFZ – zadeklarowała minister zdrowia.
– To nie jest proces, który może się zdarzyć po jednym podpisie pani minister – mówił podczas konferencji w Ministerstwie Zdrowia prof. Mirosław Wielgoś. - Byłoby idealnie, gdyby tak było, ale to wymaga szeregu działań dostosowawczych. Najważniejsze, że ten temat jest dostrzeżony i wszyscy mamy wolę, żeby w 40-milionowym kraju środkowoeuropejskim był dostęp do znieczulenia dla każdej rodzącej, która sobie tego zażyczy, bo ma do tego prawo – dodał prof. Wielgoś.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Leszczyna o tabletce “dzień po” od farmaceuty: usługa farmaceutyczna to nie świadczenie, zgoda rodzica nie będzie wymagana
Źródło: Puls Medycyny