Małopolska: zawieszone negocjacje z NFZ
Stowarzyszenie Szpitali Małopolski, zrzeszające 24 szpitale powiatowe i leczące 60 procent mieszkańców regionu, ogłosiło zawieszenie negocjacji z NFZ i skierowało do minister zdrowia oficjalną skargę na „rażąco nieuczciwe i nierzetelne praktyki” małopolskiego oddziału funduszu.
W piśmie wysłanym nie tylko minister zdrowia, ale też do prezesa NFZ, władz wojewódzkich, dyrektorów wszystkich szpitali w regionie, przedstawiciele Stowarzyszenia stawiają kilka poważnych zarzutów.
Pierwszy dotyczy dowolności w prowadzeniu rozmów z oferentami. Zdaniem protestujących, nie ma to nic wspólnego z negocjacjami, jest wyłącznie licytacją – kto da mniej. Przy czym nie wiadomo, jak wygląda ta licytacja po stronie konkurentów i o jaką ilość świadczeń właściwie się zabiega. „Sytuacja jest kuriozalna i rażąco sprzeczna z przepisami ustawy, w tym wszelkimi zasadami prowadzenia konkursu ofert, bo nawet w zamówieniach publicznych, tam gdzie jest dopuszczalna licytacja oferentów, każdorazowo wiedzą oni, jaką pozycję w rankingu da im nowa propozycja cenowa! (…) Taka praktyka MOW NFZ w Krakowie stanowi rażące naruszenie przepisów prawa i nadużycie pozycji monopolistycznej” – podkreśla Stowarzyszenie.
Jego zdaniem, „ślepe” kierowanie się przez NFZ kryterium ceny świadczenia prowadzi też do całkowitego wypaczenia elementarnej zasady, polegającej na zapewnieniu jak najpełniejszego dostępu do usług. „W zakresie spełnienia warunku dostępności dla MOW NFZ w Krakowie kryterium oceny jest tylko jedno: czy oferent ma siedzibę na terenie powiatu” – twierdzą protestujący.
Oburzenie budzi też organizacja konkursów ofert i sposób ich prowadzenia.
„Sztuczny podział przedmiotów postępowań konkursowych (na poszczególne poradnie i oddziały) powoduje, że każdy ze szpitali zmuszony został do złożenia od kilkunastu do kilkudziesięciu ofert i uczestnictwa w tyluż konkursach ofert”.
Marcin Kuta policzył, iż w przypadku szpitala, którym kieruje, aż 58 razy trzeba jechać do Krakowa na rozmowy z NFZ.
Sygnatariusze pisma nie akceptują też ogłaszania przez NFZ w warunkach konkursu tzw. ceny oczekiwanej. „Nie pozwalają na to żadne przepisy” – podkreślają protestujący.
Dlatego Stowarzyszenie oczekuje od resortu działań nadzorczych i kontrolnych w stosunku do oddziału „w zakresie legalności, prawidłowości, celowości i rzetelności działań prowadzonych obecnie postępowań konkursowych”.
Małopolski NFZ odrzuca jednak wszystkie zarzuty.
„NFZ jako dysponent publicznymi pieniędzmi dzieli je w sposób transparentny i stosując zasadę równego traktowania świadczeniodawców, niezależnie od organu właścicielskiego bądź formuły prawnej podmiotu. Tymczasem skarga przedstawiciela szpitali powiatowych nosi znamiona próby nacisku na NFZ, by określoną grupę szpitali traktować w sposób uprzywilejowany – w takich kategoriach traktujemy również skargę do Ministerstwa Zdrowia” – brzmi oficjalne stanowisko małopolskiego NFZ.
Oddział jest jednak gotów w każdej chwili poddać się kontroli.
„W Małopolsce zakończona została właśnie kontrola w zakresie zarządzania środkami – przeprowadzona przez NIK. Nie było żadnych uwag krytycznych pod naszym adresem” – informuje Jolanta Pulchna, rzecznik oddziału dodając, iż mimo uchwały Stowarzyszenia kontraktowanie toczy się zgodnie z planem, negocjacje odbywają się bez zakłóceń – również z udziałem przedstawicieli szpitali powiatowych.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Jolanta Grzelak-Hodor