Minister zapowiada kolejne sukcesy
Minister zapowiada kolejne sukcesy
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz już podczas pierwszego po wakacjach posiedzenia Sejmu (27 sierpnia) zapowiedział, co będzie priorytetem resortu na najbliższe miesiące. Będzie on wprowadzał w życie zatwierdzone „pakiety zmian”. Nowym pomysłem jest m.in. plan utworzenia w Polsce Instytutu Geriatrii.
W krótkim wystąpieniu Bartosz Arłukowicz głównie chwalił się osiągnięciami ministerstwa, m.in. wprowadzeniem możliwości wyboru pediatry lub lekarza rodzinnego dla rodziców małych dzieci. Przedstawił także w pięciu punktach najważniejsze plany resortu. Na liście zadań z szansą na sukces znalazły się: wprowadzenie w życie przepisów zawartych w tzw. pakiecie onkologicznym i pakiecie kolejkowym, wdrożenie projektów dotyczących informatyzacji ochrony zdrowia, dalsze prace nad projektem ustawy o leczeniu niepłodności oraz utworzenie Instytutu Geriatrii.
Minister jest przekonany, że przepisy zawarte w pakietach onkologicznym i kolejkowym, które wejdą w życie już 1 stycznia 2015 r., pozwolą pacjentom uzyskać szybszy dostęp do opieki medycznej specjalistów. Na przykład chory, któremu zostanie przyznana karta pacjenta onkologicznego, po wpisaniu na listę oczekujących na dane świadczenie, ma w ciągu 2 tygodni rozpocząć terapię. Inne zmiany dotyczą m.in. zniesienia limitów w onkologii, choć z pewnymi ograniczeniami.
Minister zapowiedział też nowe projekty w sferze informatyzacji, m.in. elektroniczną kartę specjalisty medycznego oraz kartę pacjenta. Wyraźnie pochwalił się także sukcesem rządowego programu wspierającego leczenie niepłodności za pomocą in vitro — po roku jego funkcjonowania liczba dzieci urodzonych dzięki tej metodzie zwiększyła się do 420. Obecnie zakończyły się konsultacje społeczne nad projektem ustawy, która ma uregulować kwestie diagnostyki i leczenia niepłodności w Polsce. W planie jest dalszy proces legislacyjny nad ustawą.
Wśród nowych planów rządowych pojawił się projekt utworzenia Instytutu Geriatrii. „Będzie to centrum opieki medycznej nad osobami starszymi — poinformował minister. — Chodzi o to, żeby wykształcić w Polsce odpowiednią liczbę geriatrów, a przede wszystkim, aby móc przeszkolić w jednym miejscu wszystkich tych lekarzy, którzy sprawują opiekę medyczną nad pacjentami w podeszłym wieku” — dodał minister.
W ten sposób minister zdał sprawozdanie z dobrze wykonanej roboty oraz obiecał kolejnej grupie ułatwienia i zmiany na lepsze. Jeśli wprowadzanie kolejnych zmian będzie wyglądało podobnie, to emeryci zapewne już się „cieszą”.
OPINIE
Niedostatek kadry i funduszy może zagrozić powodzeniu reformy
Prof. dr hab. n. med. Sergiusz Nawrocki, kierownik Katedry Onkologii i Kliniki Radioterapii SUM:
Założenia całego projektu przekształceń w onkologii wyglądają rozsądnie, choć jest dużo znaków zapytania, które mogą zadecydować o fiasku całej reformy. Największym problemem mogą być nie finanse, ale kapitał ludzki. Pojawia się pytanie: czy przy obecnej liczbie lekarzy będziemy w stanie spełnić kryteria? Ustawa będzie bowiem wymagała powoływania odpowiednich zespołów interdysplinarnych, w skład których mają wchodzić lekarze konkretnych specjalizacji. Każda nowa procedura będzie wiązała się z zebraniem takiego zespołu i podjęciem wielodyscyplinarnej kwalifikacji.
Kolejną kwestią są koordynatorzy — już wiadomo, że mamy za mało lekarzy i pielęgniarek, aby to oni pełnili te funkcje. Będzie trzeba więc wyszkolić kadrę administracyjną, która przejmie koordynację leczenia. Taka osoba będzie się zajmowała całą ścieżką diagnostyczno-terapeutyczną, będzie m.in. szukać podmiotów medycznych, lekarzy, do których pacjent trafi w dalszej kolejności. Żeby to robić prawidłowo, koordynator nie będzie mógł prowadzić leczenia zbyt wielu pacjentów. W przypadku Instytutu Onkologii takich koordynatorów powinno być kilkunastu, a może nawet kilkudziesięciu. Potrzeba będzie też czasu, aby wyszkolić tych ludzi. Kwestie ich zatrudnienia poruszają inny ważny aspekt realizacji ustawy, a mianowicie fundusze.
Mówi się o przesunięciu pieniędzy z hospitalizacji, również w ramach onkologii. Według naszych wyliczeń, tylko w radioterapii na niepotrzebnej hospitalizacji można zaoszczędzić nawet 200 mln zł rocznie. Informacje, które docierają z Ministerstwa Zdrowia, potwierdzają, że to właśnie tam resort poszuka funduszy na realizację reformy. Są pomysły, aby nie dzielić finansowania w radioterapii na leczenie i hospitalizację. Będzie jedno świadczenie, wyżej wyceniane niż samo leczenie, ale nie na tyle, aby opłacało się za każdym razem kłaść pacjenta na łóżku szpitalnym. Na niepotrzebnej hospitalizacji będzie można zaoszczędzić również w innych specjalizacjach, nie tylko w onkologii.
Warto docenić deklaracje dotyczące polityki senioralnej
Dr Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP:
Minister zdrowia skoncentrował się na opisaniu zmian, które już wprowadził, takich jak wdrożenie systemu eWUŚ, zmiany w zakresie opieki nad dziećmi, zmiany systemu kształcenia lekarzy czy też niedawno uchwalone zmiany dotyczące onkologii i kolejek oraz konsultantów w ochronie zdrowia.
Warto docenić zapowiedź utworzenia Instytutu Geriatrii, który miałby się przede wszystkim zająć kształceniem lekarzy. To bardzo ważna deklaracja, która pomoże nam w przyszłości sprostać medycznym wyzwaniom związanym ze zmianami demograficznymi. Doceniam pojawienie się hasła „polityki senioralnej” w ustach ministra zdrowia, bo wydaje się, że to jedno z największych wyzwań na najbliższe lata, przede wszystkim dla systemu ochrony zdrowia. Jednocześnie trzeba mieć nadzieję, że w ślad za tymi deklaracjami pójdą inne zmiany, jak zmiana wyceny leczenia geriatrycznego, zaplanowanie szpitali geriatrycznych na mapie potrzeb zdrowotnych czy wreszcie opracowanie — we współpracy z ministrem pracy i polityki społecznej — kompleksowych rozwiązań z zakresu polityki senioralnej, które odciążą szpitale.
Więcej obowiązków, pieniędzy nie widać
Lek. Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia:
Plany resortu zdrowia są obszerne, szczególnie w zakresie nowych obowiązków, jakie zostaną nałożone na lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oraz ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Przewidziano m.in. zdecydowanie szerszy katalog badań diagnostycznych w gabinetach poz, w tym także specjalistyczne badania okulistyczne. Mając przed sobą perspektywę zmian w systemie opieki zdrowotnej, a jednocześnie niezmienione nadal warunki finansowania naszej pracy — nie widzę szans na udane wdrożenie reformy. Szczególnie że już teraz realizujemy 100 mln badań diagnostycznych rocznie. Jak zatem mamy wykonywać ich więcej bez dodatkowych źródeł finansowania? Obecny plan finansowy NFZ na 2015 rok nie przewiduje bowiem istotnego zwiększenia nakładów na poz, który ma przyjąć na swe barki więcej obowiązków. Nadal nie wiemy, jak będzie wyglądać koszyk świadczeń poz oraz jego finansowanie.
Czarną magią jest również pakiet onkologiczny, którego wprowadzenie minister Arłukowicz zapowiedział już od 1 stycznia 2015 roku. Na cztery miesiące przed zmianami samo Ministerstwo Zdrowia nie wie, czy lekarze poz będą wręczać pacjentom z podejrzeniem choroby onkologicznej „zieloną kartę” czy „zieloną książeczkę leczenia”. W tym kontekście, jako lekarzowi kierującemu się zasadami Kodeksu etyki lekarskiej, trudno mi się zgodzić na założony przez ministerstwo scenariusz uprzywilejowania pacjentów z chorobami onkologicznymi. Co z innymi chorymi, którzy również potrzebują naszej pomocy?
Najważniejsze pytanie: kto za to zapłaci?
Wojciech Mizerka, członek zarządu Euromedic:
Pozytywnie oceniam zapowiedzi dotyczące reformy w onkologii. Szczególnie duże nadzieje wiążemy ze zniesieniem limitów. Jednak diabeł tkwi w szczegółach i dopiero one pokażą, w jakim kierunku pójdą zmiany i czy w praktyce poprawi się dostęp do leczenia onkologicznego. Najważniejsze jest jednak pytanie: jak reforma zostanie sfinansowana? Odpowiedź zna wyłącznie Ministerstwo Zdrowia. Jeśli chodzi o budżet Narodowego Funduszu Zdrowia, już dzisiaj jest napięty. Trudno sobie wyobrazić, aby reforma została sfinansowana poprzez zabranie jedynym i danie drugim. Takie rozwiązanie mogłoby przecież zakończyć się dłuższymi kolejkami w innych specjalizacjach, a tym samym dyskryminacją pacjentów nieonkologicznych. Biorąc pod uwagę, że wpływy ze składek rosną, być może rezerwy NFZ plus fundusze samego Ministerstwa Zdrowia pomogłyby w sfinansowaniu zmian w onkologii.

Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Aleksandra Rogala, Marta Markiewicz
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz już podczas pierwszego po wakacjach posiedzenia Sejmu (27 sierpnia) zapowiedział, co będzie priorytetem resortu na najbliższe miesiące. Będzie on wprowadzał w życie zatwierdzone „pakiety zmian”. Nowym pomysłem jest m.in. plan utworzenia w Polsce Instytutu Geriatrii.
W krótkim wystąpieniu Bartosz Arłukowicz głównie chwalił się osiągnięciami ministerstwa, m.in. wprowadzeniem możliwości wyboru pediatry lub lekarza rodzinnego dla rodziców małych dzieci. Przedstawił także w pięciu punktach najważniejsze plany resortu. Na liście zadań z szansą na sukces znalazły się: wprowadzenie w życie przepisów zawartych w tzw. pakiecie onkologicznym i pakiecie kolejkowym, wdrożenie projektów dotyczących informatyzacji ochrony zdrowia, dalsze prace nad projektem ustawy o leczeniu niepłodności oraz utworzenie Instytutu Geriatrii. Minister jest przekonany, że przepisy zawarte w pakietach onkologicznym i kolejkowym, które wejdą w życie już 1 stycznia 2015 r., pozwolą pacjentom uzyskać szybszy dostęp do opieki medycznej specjalistów. Na przykład chory, któremu zostanie przyznana karta pacjenta onkologicznego, po wpisaniu na listę oczekujących na dane świadczenie, ma w ciągu 2 tygodni rozpocząć terapię. Inne zmiany dotyczą m.in. zniesienia limitów w onkologii, choć z pewnymi ograniczeniami.Minister zapowiedział też nowe projekty w sferze informatyzacji, m.in. elektroniczną kartę specjalisty medycznego oraz kartę pacjenta. Wyraźnie pochwalił się także sukcesem rządowego programu wspierającego leczenie niepłodności za pomocą in vitro — po roku jego funkcjonowania liczba dzieci urodzonych dzięki tej metodzie zwiększyła się do 420. Obecnie zakończyły się konsultacje społeczne nad projektem ustawy, która ma uregulować kwestie diagnostyki i leczenia niepłodności w Polsce. W planie jest dalszy proces legislacyjny nad ustawą. Wśród nowych planów rządowych pojawił się projekt utworzenia Instytutu Geriatrii. „Będzie to centrum opieki medycznej nad osobami starszymi — poinformował minister. — Chodzi o to, żeby wykształcić w Polsce odpowiednią liczbę geriatrów, a przede wszystkim, aby móc przeszkolić w jednym miejscu wszystkich tych lekarzy, którzy sprawują opiekę medyczną nad pacjentami w podeszłym wieku” — dodał minister.W ten sposób minister zdał sprawozdanie z dobrze wykonanej roboty oraz obiecał kolejnej grupie ułatwienia i zmiany na lepsze. Jeśli wprowadzanie kolejnych zmian będzie wyglądało podobnie, to emeryci zapewne już się „cieszą”. OPINIENiedostatek kadry i funduszy może zagrozić powodzeniu reformyProf. dr hab. n. med. Sergiusz Nawrocki, kierownik Katedry Onkologii i Kliniki Radioterapii SUM:Założenia całego projektu przekształceń w onkologii wyglądają rozsądnie, choć jest dużo znaków zapytania, które mogą zadecydować o fiasku całej reformy. Największym problemem mogą być nie finanse, ale kapitał ludzki. Pojawia się pytanie: czy przy obecnej liczbie lekarzy będziemy w stanie spełnić kryteria? Ustawa będzie bowiem wymagała powoływania odpowiednich zespołów interdysplinarnych, w skład których mają wchodzić lekarze konkretnych specjalizacji. Każda nowa procedura będzie wiązała się z zebraniem takiego zespołu i podjęciem wielodyscyplinarnej kwalifikacji. Kolejną kwestią są koordynatorzy — już wiadomo, że mamy za mało lekarzy i pielęgniarek, aby to oni pełnili te funkcje. Będzie trzeba więc wyszkolić kadrę administracyjną, która przejmie koordynację leczenia. Taka osoba będzie się zajmowała całą ścieżką diagnostyczno-terapeutyczną, będzie m.in. szukać podmiotów medycznych, lekarzy, do których pacjent trafi w dalszej kolejności. Żeby to robić prawidłowo, koordynator nie będzie mógł prowadzić leczenia zbyt wielu pacjentów. W przypadku Instytutu Onkologii takich koordynatorów powinno być kilkunastu, a może nawet kilkudziesięciu. Potrzeba będzie też czasu, aby wyszkolić tych ludzi. Kwestie ich zatrudnienia poruszają inny ważny aspekt realizacji ustawy, a mianowicie fundusze. Mówi się o przesunięciu pieniędzy z hospitalizacji, również w ramach onkologii. Według naszych wyliczeń, tylko w radioterapii na niepotrzebnej hospitalizacji można zaoszczędzić nawet 200 mln zł rocznie. Informacje, które docierają z Ministerstwa Zdrowia, potwierdzają, że to właśnie tam resort poszuka funduszy na realizację reformy. Są pomysły, aby nie dzielić finansowania w radioterapii na leczenie i hospitalizację. Będzie jedno świadczenie, wyżej wyceniane niż samo leczenie, ale nie na tyle, aby opłacało się za każdym razem kłaść pacjenta na łóżku szpitalnym. Na niepotrzebnej hospitalizacji będzie można zaoszczędzić również w innych specjalizacjach, nie tylko w onkologii.Warto docenić deklaracje dotyczące polityki senioralnejDr Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP: Minister zdrowia skoncentrował się na opisaniu zmian, które już wprowadził, takich jak wdrożenie systemu eWUŚ, zmiany w zakresie opieki nad dziećmi, zmiany systemu kształcenia lekarzy czy też niedawno uchwalone zmiany dotyczące onkologii i kolejek oraz konsultantów w ochronie zdrowia. Warto docenić zapowiedź utworzenia Instytutu Geriatrii, który miałby się przede wszystkim zająć kształceniem lekarzy. To bardzo ważna deklaracja, która pomoże nam w przyszłości sprostać medycznym wyzwaniom związanym ze zmianami demograficznymi. Doceniam pojawienie się hasła „polityki senioralnej” w ustach ministra zdrowia, bo wydaje się, że to jedno z największych wyzwań na najbliższe lata, przede wszystkim dla systemu ochrony zdrowia. Jednocześnie trzeba mieć nadzieję, że w ślad za tymi deklaracjami pójdą inne zmiany, jak zmiana wyceny leczenia geriatrycznego, zaplanowanie szpitali geriatrycznych na mapie potrzeb zdrowotnych czy wreszcie opracowanie — we współpracy z ministrem pracy i polityki społecznej — kompleksowych rozwiązań z zakresu polityki senioralnej, które odciążą szpitale.Więcej obowiązków, pieniędzy nie widaćLek. Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia: Plany resortu zdrowia są obszerne, szczególnie w zakresie nowych obowiązków, jakie zostaną nałożone na lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oraz ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Przewidziano m.in. zdecydowanie szerszy katalog badań diagnostycznych w gabinetach poz, w tym także specjalistyczne badania okulistyczne. Mając przed sobą perspektywę zmian w systemie opieki zdrowotnej, a jednocześnie niezmienione nadal warunki finansowania naszej pracy — nie widzę szans na udane wdrożenie reformy. Szczególnie że już teraz realizujemy 100 mln badań diagnostycznych rocznie. Jak zatem mamy wykonywać ich więcej bez dodatkowych źródeł finansowania? Obecny plan finansowy NFZ na 2015 rok nie przewiduje bowiem istotnego zwiększenia nakładów na poz, który ma przyjąć na swe barki więcej obowiązków. Nadal nie wiemy, jak będzie wyglądać koszyk świadczeń poz oraz jego finansowanie. Czarną magią jest również pakiet onkologiczny, którego wprowadzenie minister Arłukowicz zapowiedział już od 1 stycznia 2015 roku. Na cztery miesiące przed zmianami samo Ministerstwo Zdrowia nie wie, czy lekarze poz będą wręczać pacjentom z podejrzeniem choroby onkologicznej „zieloną kartę” czy „zieloną książeczkę leczenia”. W tym kontekście, jako lekarzowi kierującemu się zasadami Kodeksu etyki lekarskiej, trudno mi się zgodzić na założony przez ministerstwo scenariusz uprzywilejowania pacjentów z chorobami onkologicznymi. Co z innymi chorymi, którzy również potrzebują naszej pomocy?Najważniejsze pytanie: kto za to zapłaci?Wojciech Mizerka, członek zarządu Euromedic:Pozytywnie oceniam zapowiedzi dotyczące reformy w onkologii. Szczególnie duże nadzieje wiążemy ze zniesieniem limitów. Jednak diabeł tkwi w szczegółach i dopiero one pokażą, w jakim kierunku pójdą zmiany i czy w praktyce poprawi się dostęp do leczenia onkologicznego. Najważniejsze jest jednak pytanie: jak reforma zostanie sfinansowana? Odpowiedź zna wyłącznie Ministerstwo Zdrowia. Jeśli chodzi o budżet Narodowego Funduszu Zdrowia, już dzisiaj jest napięty. Trudno sobie wyobrazić, aby reforma została sfinansowana poprzez zabranie jedynym i danie drugim. Takie rozwiązanie mogłoby przecież zakończyć się dłuższymi kolejkami w innych specjalizacjach, a tym samym dyskryminacją pacjentów nieonkologicznych. Biorąc pod uwagę, że wpływy ze składek rosną, być może rezerwy NFZ plus fundusze samego Ministerstwa Zdrowia pomogłyby w sfinansowaniu zmian w onkologii.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach