Na profilaktykę przeznaczamy zaledwie 0,1 proc. PKB. Nawet te środki nie są do końca wykorzystywane
Profilaktyka jest najskuteczniejszym narzędziem walki z chorobą w onkologii, ale w Polsce przeznacza się na nią tylko 0,1 proc. PKB. - Te środki nie są do końca wykorzystywane - mówiła Ewa Prokurat, koordynatorka Programu Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w CMD w Siedlcach.

Profilaktyka onkologiczna i nakłady na nią przeznaczane były jednym z wątków posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. profilaktyki nowotworowej – RAK STOP.
– Profilaktyka to inwestycja w zdrowie. W najbliższych latach w polskiej rzeczywistości powinniśmy bardzo silny nacisk położyć na działania prozdrowotne, a nie medycynę naprawczą, bo ona nas zbyt dużo kosztuje - powiedział prof. Mariusz Bidziński, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii - Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.
– Miernikiem efektywności profilaktyki jest umieralność. W Polsce wciąż jest ona wysoka - dodał, podkreślając, że potrzebujemy edukacji społeczeństwa w zakresie profilaktyki zdrowotnej.
Na profilaktykę przeznaczamy zaledwie 0,1 proc. PKB
Z kolei Ewa Prokurat, koordynatorka Programu Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w CMD w Siedlcach, przypomniała, że prawie 300 osób dziennie umiera w Polsce z powodu nowotworów.
Podkreśliła, że profilaktyka jest najskuteczniejszym narzędziem walki z chorobą w onkologii, ma kluczowe znaczenie w zapobieganiu zgonom z powodu nowotworów, ale na medycynę zapobiegawczą Polsce przeznacza się na tylko 0,1 proc. PKB.
– Te środki nie są do końca wykorzystywane - dodała.
– Pierwszą wadą profilaktyki jest to, że mamy zdrowego odbiorcę. To osoba, która nie próbuje się dostać do lekarza, ponieważ jest przekonana, że nic jej nie dolega, a skoro nic jej nie dolega, to po co ma iść do lekarza. Tego kogoś trzeba zaprosić, do niego trzeba “wyjść”. Poza tym, nawet jeśli dana osoba ma chęć wykonania badania, to jeśli jest czterdziesta w kolejce oczekujących na połączenie z przychodnią, to przy takim komunikacie ta chęć szybko osłabnie - podkreśliła Ewa Prokurat.
– Drugim problemem jest bierny nadawca. Jeśli ktoś ma podpisaną umowę na realizację na przykład programu profilaktyki raka szyjki macicy, to powinien wykazać się aktywnością w tej działalności, powinien “wyjść” z gabinetu – dodała.
– Trzeba dać danemu pacjentowi plan działań - kontynuowała - jakie badania dany lekarz chciałby u niego wykonać.
W ocenie Ewy Prokurat niezwykle istotne jest też odpowiednie wykorzystanie kompetencji pielęgniarek i położnych, lekarzy czy nawet osoby z rejestracji.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Profilaktyka onkologiczna: badań jest coraz więcej, ale korzysta z nich zbyt mało osób
Źródło: Puls Medycyny