Niechęć do badania nasienia jest nieuzasadniona

Eksperci apelują do przyszłych ojców i podkreślają, że profilaktycznemu testowi jakości nasienia każdy Kowalski powinien poddać się choć raz w życiu. Wszystko przez fakt, że aż w 45 proc. przypadków za niepłodność pary odpowiedzialni są panowie.

Obecnie główną przyczyną wykonywania badań to w 95 proc. przypadków podejrzenie już występującej niepłodności. Czego boją się mężczyźni? Głównym powodem nie wykonywania badań profilaktycznych to wstyd przed wizytą w klinice (89 proc. zapytanych) oraz obawa przed wynikiem i stwierdzeniem problemu z płodnością (79 proc.).

"Takie badanie powinni wykonać mężczyźni, którzy myślą w przyszłości o dziecku, nie tylko ci, którzy już się o nie starają. Co więcej, poddawać powinni mu się także panowie, którzy już mają dzieci i planują kolejne. Zwłaszcza 40-latkowie, a także ci, którzy palą papierosy lub narażeni są na działanie szkodliwych czynników, w tym szczególnie różnego rodzaju toksyn, uszkadzających DNA plemników" – wyjaśnia dr n. biol. Wojciech Sierka z Kliniki Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum w Katowicach.

Jednocześnie przekonuje, że tego typu badań nie należy traktować wyłącznie stwierdzenia niepłodności. W ocenie Wojciecha Skierki test pozwala na ocenę kondycji całego organizmu, a także pozwala ustalić kondycję plemników ich żywotność oraz poznać ryzyko chorób generycznych poprzez wgląd na DNA zawartego w nasieniu.

"Badając płyn nasienny z kolei jesteśmy w stanie wykryć we wczesnej fazie stan zapalny gruczołu krokowego lub stan zapalny pęcherzyków nasiennych. Badanie powinno być także ważne dla mężczyzn aktywnych seksualnie. Posiew i antybiogram, który często składa się na diagnostykę nasienia, pozwalają na wykrycie bakterii i grzybów, które mogą być przenoszone drogą płciową"- dodaje biolog.