Niedzielski wydaje oświadczenie: działanie w obronie dobrego imienia MZ i interesów pacjenta

AS
opublikowano: 05-08-2023, 13:38

Minister zdrowia Adam Niedzielski w końcu osobiście zabrał głos w sprawie swojego piątkowego wpisu na Twitterze, w którym po tym, jak podał imię i nazwisko oraz miejsce zatrudnienia lekarza, wskazał, że wystawił on sobie receptę m.in na leki psychotropowe. „Było to działanie m.in. w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjentów” – napisał Niedzielski w specjalnym oświadczeniu.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
„Było to działanie m.in. w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjentów” – napisał Niedzielski w specjalnym oświadczeniu.
„Było to działanie m.in. w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjentów” – napisał Niedzielski w specjalnym oświadczeniu.

Nie milkną echa piątkowego wpisu ministra zdrowia Adama Niedzielskiego na Twitterze. Niedzielski podał w nim imię i nazwisko oraz miejsce zatrudnienia lekarza, a także wskazał, że ten wystawił sobie receptę m.in na leki psychotropowe. SZERZEJ PISALIŚMY NA TEN TEMAT TUTAJ.

Wpis Niedzielskiego wywołał falę oburzenia w środowisku medyków. Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej w liście do premiera Mateusza Morawieckiego przekazał, że środowisko lekarskie utraciło zaufanie do ministra zdrowia, i w związku z tym dalsza współpraca z nim jest niemożliwa. Jest też zapowiedź zawiadomienia do prokuratury. PISALIŚMY O TYM TUTAJ.

Teraz minister zdrowia postanowił osobiście odnieść się do sprawy

W opublikowanym dzisiaj (5 sierpnia) oświadczeniu Niedzielski informuje, że „Było to działanie, z jednej strony w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjenta”. Jak podkreśla minister zdrowia „Przekazanie do powszechnej wiadomości informacji o wystawieniu recepty pro auctore przez lekarza miało na celu przeciwdziałanie bezprawnemu upublicznianiu nieprawdziwych danych, jakoby nie było możliwości wystawienia recepty na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych”. Zdaniem Niedzielskiego rozpowszechnianie takich informacji mogło wzbudzać lęk wśród pacjentów, że nie otrzymają potrzebnej im recepty. „Wymagało to stanowczej reakcji i zniwelowania niepewności pacjentów, która została zasiana wypowiedziami lekarza” – podsumował Niedzielski.

A jak minister zdrowia odniósł się do zarzutów o nieuprawniony dostęp do chronionych informacji zdrowotnych?

„Nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował. Tym samym nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów” – podkreśla Niedzielski w swoim oświadczeniu i powołuje się na przepisy ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia i ustawy o świadczeniach zdrowotnych, które uprawniają ministra zdrowia do dostępu do informacji dotyczącej wystawienia przez daną osobę recepty pro auctore. „Dostęp ten, co jeszcze raz podkreślę, nie odbywa się poprzez indywidualne konto lekarza czy pacjenta” – dodaje minister i podkreśla, że jego reakcja była tylko i wyłącznie odpowiedzią na upublicznioną przez lekarza nieprawdę.

PRZECZYTAJ TAKŻE: MZ odpowiada na lawinę krytyki: nikt nie naruszył niczyjej prywatności

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.