Minister wywołał burzę w mediach społecznościowych. Sprawę ujawnionych danych komentują wszyscy
Nie milknie fala oburzenia po piątkowym wpisie ministra Adama Niedzielskiego na Twitterze, w którym upublicznił imię i nazwisko lekarza, jego miejsce pracy, a także informację, że przepisał sobie receptę na preparat z grupy leków psychotropowych i przeciwbólowych. Komentarze w tej sprawie płyną z wielu stron. Nie tylko ze strony medyków, ale także polityków i dziennikarzy. Zebraliśmy te najciekawsze.

„Minister zdrowia ze swojego prywatnego konta publikuje recepty prywatnej osoby. Dzień dobry. Białoruś.” – skomentował sprawę wpisu Niedzielskiego były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. W kolejnym wpisie Arłukowicz zaapelował o wsparcie dla lekarza, który był bohaterem piątkowego wpisu ministra zdrowia. „Doktor w walce z systemem białoruskim. Niedzielski do dymisji” – napisał.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Lekarze nie chcą współpracować z ministrem zdrowia. W liście do premiera piszą o utracie zaufania
„Na jakiej podstawie Adam Niedzielski ma dostęp do indywidualnych danych pacjentów? Na jakiej podstawie publicznie prezentuje te dane?” pytał na Twitterze poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. „Czy minister Niedzielski złożył już dymisję?” – pytał Adrian Zandberg z Lewicy. „Czy premier Morawiecki zauważył wyczyn swojego Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego? Bo widziało go już 2,5 mln ludzi na TT. Może czas na reakcję? Na dymisję” – sugerowała posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer. „Lekarz może być też pacjentem. Ujawnianie jego schorzeń wykorzystując dostęp do bazy jest haniebne.” – dodała w kolejnym wpisie posłanka KO.

Głos w sprawie zabrakli także obecni w social mediach medycy. „Niebywały skandal, jakim prawem minister zdrowia ujawnia jakie leki lekarz przepisuje pacjentowi? – pytał Paweł Doczekalski, lekarz, członek prezydium OIL w Warszawie. „Chcesz się dowiedzieć jaki lek dostał Twój znajomy? Nie ma problemu, zgłoś się do Adama Niedzielskiego, sprawdzi wszystko. Tajemnica lekarska to dla Ministerstwa Zdrowia żaden problem. Mogą wszystko…” – napisał na Twitterze Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Niedzielski wydaje oświadczenie: działanie w obronie dobrego imienia MZ i interesów pacjenta
„Funkcjonariuszu publiczny! Nie ma Pan prawa udostępniać leków przyjmowanych ani przepisywanych przez daną osobę. Lęk jest jak najbardziej uzasadniony, za sprawą Pańskich decyzji dotyczących recept, które zagroziły bezpieczeństwu lekowemu pacjentów.” – napisał na Twitterze Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL w odniesieniu do oświadczenia, w którym Niedzielski tłumaczył swój piątkowy wpis chęcią uspokojenia pacjentów w sprawie dostępności recept.
Niepokój w pełni uzasadniony. Żaden pacjent już nie uwierzy, że dla jego dobra @MZ_GOV_PL gotowe jest upublicznić jego dane, recepty bo go chroni!
— Mateusz Kowalczyk (@DrMKowalczyk) August 5, 2023
Jako lekarz i pacjent czułem się bezpieczniej do wczoraj.
Tych działań nie usprawiedliwi żadne oświadczenie. Tym bardziej nieudolne https://t.co/iAsSmz5GbY
„Niepokój w pełni uzasadniony. Żaden pacjent już nie uwierzy, że dla jego dobra Ministerstwo Zdrowia gotowe jest upublicznić jego dane, recepty bo go chroni! Jako lekarz i pacjent czułem się bezpieczniej do wczoraj. Tych działań nie usprawiedliwi żadne oświadczenie. Tym bardziej nieudolne.” – skomentował z kolei dr Mateusz Kowalczyk, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: https://pulsmedycyny.pl/minister-niedzielski-zdradzil-tajemnice-lekarska-nil-nie-ma-watpliwosci-1192342
„Żeby każdy dobrze zrozumiał: To tak, jakby Pan Minister wszedł do przychodni, wziął papierową receptę i zaczął na pl. Bankowym krzyczeć, komu i co wystawił.” – napisał Gilbert Kolbe, pielęgniarz z Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. „Najbardziej w tym wszystkim boli mnie to, że zaufanie do technologii w ochronie zdrowia zostało zaprzepaszczone. Technologia ma być przede wszystkim bezpieczna, potem pomocna. Ale nie może być w taki sposób wykorzystywana. Dziękujemy panie urzędniku.” – dodał Kolbe w kolejnym wpisie na Twitterze.
„Cholera, a tych pisanych w recepto i marihuanomatach jakoś nie widzicie na tyle, żeby je zablokować. Tylko wrzuciliście bezprawne limity i ograniczenia wszystkim lekarzom. Za to jak lekarz powiedział, że system recept nawala, to jego się udał od razu „przypadkiem” sprawdzić” – napisał Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej.
Do sprawy odnieśli się też licznie dziennikarze polityczni, którzy na co dzień nie zajmują się tematyką zdrowotną. „Po pierwsze pan minister najwyraźniej nie rozumie słowa mówionego. Nie mógł na pacjenta to wystawił na siebie. A po drugie czy sprawdzi pan też na co mnie wystawiono recepty i ujawni to na tt?” – pytała Dominika Długosz z tygodnika Newsweek. „Pan minister albo nadal nie rozumie co się do niego mówi albo zwyczajnie manipuluje. Nie wiem co jest bardziej kompromitujące” – dodała dziennikarka po opublikowaniu przez ministra Niedzielskiego oświadczenia.

„2,5 mln zasięgu wpisu ministra. Skandal z ujawnieniem danych wrażliwych przez ministra zdrowia. Szef rządu milczy.” – dodał Szymon Jadczak, reporter z Wirtualnej Polski. „Minister zdrowia ujawnia przepisane leki, prokurator dane personalne ofiary, minister infrastruktury kupuje do biura poselskiego urządzenie do unikania kontroli prędkości. Nic się nie dzieje, można się rozejść. Wszystko działa jak należy.” Ironizował na Twitterze dziennikarz TVN24 Radomir Wit.

„Czytam sobie różne przepisy, sprawdzam różne dawne reakcje Ministerstwa Zdrowia na potencjalne naruszenia w zakresie ochrony danych osobowych i z każdą minutą wzmacnia się we mnie przekonanie, że wpis pana Niedzielskiego to zajęcie dla prokuratora. Porażająca głupota.” – skomentował Patryk Słowik z Wirtualnej Polski. „Najgorsze, że pan Niedzielski dziś jest ministrem, zaraz nie będzie. Z zaufanie do systemu zdemolował na długo.” – dodał dziennikarz WP. „Tak doskonale Adam Niedzielski obronił dobre imię Ministerstwa Zdrowia, że właśnie mamy do czynienia z ogromnym kryzysem wizerunkowym MZ, zawiadomieniami do prokuratury na ministra oraz utratą zaufania do systemów, w których przechowywane są dane wrażliwe o zdrowiu Polaków” – napisał Słowik komentując oświadczenie Adama Niedzielskiego.
„Coraz gorzej. Pan minister tłumaczy, że ujawnił wrażliwe dane obywatela krytykującego PiS dla dobra wspólnego. Czyli zrobił to wszystko dla nas. Polityczne szaleństwo postępuje.” – skomentował na Twitterze Janusz Schwertner, dziennikarz Onetu. „Zachowanie ministra Niedzielskiego to kolejny przykład, że ta władza staje się zagrożeniem dla obywateli.” – napisał Paweł Wroński z Gazety Wyborczej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: MZ odpowiada na lawinę krytyki: nikt nie naruszył niczyjej prywatności
Źródło: Puls Medycyny