Niedzielski: zwiększyliśmy liczbę naborów na studia lekarskie z 7 tys. w roku 2016 do ponad 11 tys. obecnie

AS
opublikowano: 19-07-2023, 08:08

O tym, jak rząd zamierza poradzić sobie z problemem kolejek pacjentów oczekujących na świadczenia medyczne, mówił dziś (19 lipca) w „Sygnałach dnia” PR1 minister zdrowia Adam Niedzielski. Wśród największych problemów wymienił brak specjalistów. Ale nie tylko.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Niedzielski: Jeśli popatrzymy na podstawowe przyczyny, to przyczyną fundamentalną kolejek jest brak specjalistów.
Niedzielski: Jeśli popatrzymy na podstawowe przyczyny, to przyczyną fundamentalną kolejek jest brak specjalistów.
Fot. iStock

– Kolejki to jest tak skomplikowane zagadnienie w zarządzaniu systemem opieki zdrowotnej, że przypisywanie jednemu czynnikowi odpowiedzialności za kolejki, jest po prostu nieracjonalne – mówił Adam Niedzielski w PR1.

Niedzielski: zwiększyliśmy liczbę naborów na studia lekarskie

– Jeśli popatrzymy na podstawowe przyczyny, to przyczyną fundamentalną kolejek jest brak specjalistów. I z jednej strony to jest problem, który można rozwiązać, tylko w przestrzeni dłuższego czasu, bo muszą się lekarze wykształcić, muszą przejść przez specjalizację i to jest proces, który trwa około co najmniej 10 lat – podkreślał minister.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Ministerstwo Zdrowia opublikowało limity miejsc na studia medyczne w roku 2023/2024

– Na szczęście ta inwestycja w kadry - kontynuował - to jest proces, który rozpoczął się praktycznie w roku 2016. Zwiększyliśmy liczbę naborów na studia lekarskie z 7 tys. w roku 2016 do ponad 11 tys. w tej chwili. Czyli ten przyrost studentów jest zdecydowanie większy, bo to jest podstawowa rzecz, która będzie ewentualnie oddziaływała na skrócenie kolejek – powiedział Niedzielski.

Dodał, że od strony zasobów trzeba mieć też świadomość, że bardzo dużo lekarzy sprowadziliśmy do Polski.

– W ostatnim roku to było blisko 6 tys. lekarzy z Białorusi i Ukrainy. To są lekarze, którzy realnie zasilają nasz system, pracując najczęściej w szpitalach powiatowych. I to jest coś co wpływa na to, że kolejki może nie skracają się drastycznie, ale nie rosną – podsumował minister zdrowia.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Medycyna na Politechnice? O jedno miejsce “bije się” aż 27 osób

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.