Nowy system rozliczeń szpitali

Jolanta Grzelak-Hodor
opublikowano: 23-04-2008, 00:00

Narodowy Fundusz Zdrowia chce od połowy roku wprowadzić zmiany w sposobie kontraktowania świadczeń w lecznictwie zamkniętym. Nowy system rozliczania procedur medycznych według jednorodnych grup pacjentów testowany jest właśnie m.in. w Małopolsce. Dyrektorzy nie mają złudzeń: w tak krótkim czasie to się nie uda, powstanie gigantyczne zamieszanie.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Dyrektor Szpitala Powiatowego w Zakopanem Regina Tokarz uważa, że nowy katalog uszczelnia system rozliczeń, ogranicza wszelkie kombinacje. "Jest tu znacznie mniejsze pole do manewru. Jak będzie się to wszystko przekładało na finanse naszej placówki, na razie nie wiemy" - mówi Regina Tokarz. jej zdaniem, pilotaż powinien mieć znacznie szerszy zasięg - każdy sam powinien zweryfikować swoje obawy.
Marek Krobicki, dyrektor Szpitala Zakonu Bonifratrów w Krakowie także nie chce jeszcze oceniać systemu. W szpitalu na razie wprowadzono do komputerów nową klasyfikację ICD, nie bez problemów. "Jak dotąd przesłaliśmy dane o pacjentach tylko z jednego tygodnia, więc nawet, kiedy dostaniemy informację, jak ich zaszeregowano, nie będzie to jeszcze miarodajne - to za mała grupa" - poinformował nas w ubiegłym tygodniu dyr. Krobicki.
W pilotażu miał również wziąć udział Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie-Prokocimiu. Okazało się to jednak technicznie trudne. "Zaczęliśmy nawet wprowadzać dane, jednak jesteśmy dopiero w fazie budowania naszego podstawowego systemu sprawozdawczości komputerowej. Firma, która go instaluje, stwierdziła, że włączenie dodatkowego modułu nie tylko z przyczyn technicznych, ale też prawnych raczej nie jest możliwe - naruszylibyśmy pewne reguły umowy. Pismo z informacją o tych problemach wysłaliśmy już do prezesa NFZ, czekamy na odpowiedź" - poinformował nas dr hab. Maciej Kowalczyk, dyrektor USD.
Uczestniczący w pilotażu Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza w Tarnowie pokusił się już nawet o przeliczenie nowych punktów na pieniądze. Zakładając obecną wartość punktu, przy obowiązywaniu nowego systemu placówka wpadłaby w tarapaty. "Gdzieniegdzie można mówić o niewielkim wzroście, jednak na większości oddziałów wpływy by spadły, w niektórych przypadkach o kilka procent, w innych nawet o kilkadziesiąt. Na przykład oddział noworodków straciłby w sumie niewiele, ale już w ginekologii różnice przy części procedur zabiegowych są bardzo znaczące. Najbardziej zaskoczyła nas chyba neurologia - jestem przekonana, że doszło do pomyłki, bo trudno inaczej wytłumaczyć spadek finansowania zachowawczego leczenia udaru mózgu, z pełną diagnostyką, do poziomu ok. 15 procent obecnej stawki. Niepokoi także chirurgia - nasz szpital wykonuje szeroki zakres procedur chirurgicznych i są one stale niedofinansowane. Według nowego systemu rozliczeń, przy części procedur jest pewien wzrost, przy wielu jednak znaczący spadek, co też trudno racjonalnie uzasadnić. Generalnie ta symulacja musi budzić niepokój" - powiedziała nam Anna Czech, dyrektor Szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie.
Szpital przekazał już swoje zastrzeżenia do NFZ. Zdaniem dyr. Czech, system należy dopracować: "Popieramy zmiany, nie sprzeciwiamy się samej idei, mamy jednak bardzo poważne obawy, że w ciągu dwóch miesięcy pilotażu niewiele uda się poprawić". Anna Czech jest także prezesem Małopolskiego Związku Pracodawców Zakładów Opieki Zdrowotnej, zrzeszającego 25 szpitali tego regionu, i również ta organizacja przesłała już do NFZ apel o przedłużenie do końca roku przygotowań do wdrożenia jednorodnych grup pacjentów. Szpitale sygnalizują też problemy z niekompatybilnością nowego systemu informatycznego z systemami dotychczas stosowanymi w placówkach.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Jolanta Grzelak-Hodor

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.