Pierwsza pomoc w aptece. Farmaceuto, czy znasz wszystkie zasady?

  • Izabela Kunowska
opublikowano: 02-11-2023, 16:00

Jak farmaceuta może, a jak nie może się zachować, gdy przyjdzie mu udzielać pierwszej pomocy pacjentowi w aptece? Przypominamy zasady udzielania pierwszej pomocy.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Na zdjęciu Adrianna Cienkusz, ratownik medyczny i trener pierwszej pomocy
Na zdjęciu Adrianna Cienkusz, ratownik medyczny i trener pierwszej pomocy
Fot. Kamil Domański

Najważniejsze przy udzielaniu pierwszej pomocy jest to, żeby zareagować — podejść do poszkodowanego i spróbować udzielić mu pomocy. Prawo zobowiązuje każdego, bez względu na to, czy wykonuje zawód medyczny, czy niemedyczny, do udzielenia pierwszej pomocy. Artykuł 162 Kodeksu karnego mówi, że za nieudzielenie pierwszej pomocy grożą 3 lata więzienia. Jednak ważna jest także zwykła chęć pomocy drugiemu człowiekowi.

– Drugą najważniejszą zasadą jest to, żeby pamiętać o swoim bezpieczeństwie. Zawsze trzeba sprawdzić, czy dane miejsce jest bezpieczne, czy osoba, która potrzebuje pomocy, nie stwarza zagrożenia, np. jest agresywna. Jeżeli jest, to należy tylko powiadomić odpowiednie służby. Przy udzielaniu pierwszej pomocy warto założyć rękawiczki jednorazowe lub chociaż mieć pod ręką kawałek folii — tłumaczy Adrianna Cienkusz, ratownik medyczny i trener pierwszej pomocy.

Pierwsza pomoc przy zasłabnięciu lub omdleniu

Gdy farmaceuta widzi, że pacjent słabnie, mdleje, robi się blady, powinien posadzić go w wygodnej pozycji, a nawet położyć, jeżeli jest taka możliwość. Najbezpieczniejsza jest pozycja półleżąca, na podłodze, z plecami opartymi o ścianę. Następnie należy otworzyć okna i drzwi oraz wyprosić inne osoby, które aktualnie znajdują się w aptece, by zapewnić dopływ świeżego powietrza. Jeśli się uda, można poszkodowanego wyprowadzić na zewnątrz. Dobrze jest pokropić twarz pacjenta wodą lub zwilżyć mu usta. Jeżeli omdlenie dotyczy kobiety w ciąży, należy ją położyć na lewym boku, żeby nie uciskać żyły głównej dolnej.

– W takiej sytuacji można podejrzewać także udar mózgu lub zawał serca. Porozmawiajmy więc z pacjentem, zbierzmy podstawowy wywiad, na co choruje, jakie leki przyjmuje itd. Jeśli leczy się na serce i widzimy, że jest mu słabo, ma zlewne poty, jest zdenerwowany, czuje ból zamostkowy, możemy podejrzewać zawał. Natomiast gdy opada mu ręka, noga albo jeden kącik ust, wtedy możemy podejrzewać udar. Jeśli farmaceuta ma jakiekolwiek wątpliwości, powinien zadzwonić pod numer alarmowy, najlepiej 999, ponieważ wtedy dodzwoni się bezpośrednio do dyspozytora medycznego, który już nigdzie nie będzie go przekierowywał. Telefon na 112 może dwukrotnie wydłużyć czas wysłania karetki. Dopiero gdy mamy pewność, że to zwykłe omdlenie, podajemy wodę — mówi A. Cienkusz.

Gdy pacjent ma zawał lub udar

Przy zawale najważniejsze jest, żeby nie podawać zbyt dużej ilości płynów do picia, tylko pokropić twarz wodą lub zwilżyć usta. Pytanie, co z podawaniem leków? Zasada jest taka, że jeśli poszkodowany ma swoje leki przy sobie, to może je przyjąć.

– W pierwszej pomocy nie ma czegoś takiego, jak podawanie leków osobie poszkodowanej, nawet jeśli miałby to zrobić farmaceuta w aptece! Rzadko się zdarza, że dyspozytor medyczny w trakcie rozmowy telefonicznej powie, że w tej danej sytuacji możemy podać leki. W przypadku zawału serca prawidłowym działaniem jest podanie aspiryny w formie tabletki musującej bezpośrednio pod język. Należy pamiętać, aby podać tabletkę do ręki osoby poszkodowanej, tak aby samodzielnie zażyła leki. Według najnowszych norm (Wytycznych ERC 2021) podanie aspiryny ma korzystny wpływ, nawet biorąc pod uwagę małe ryzyko powikłań, tj. silnej alergii czy krwotoku. Najlepszą pozycją przy zawale będzie pozycja półleżąca. Otwieramy okna, drzwi, żeby było dużo tlenu i czekamy na przyjazd pogotowia — mówi ratownik medyczny.

Jeśli natomiast farmaceuta podejrzewa udar, może przeprowadzić bardzo proste badania. Może poprosić pacjenta, żeby:

  • coś powiedział, np. „dzisiaj jest ładna pogoda”,
  • uśmiechnął się,
  • wyciągnął ręce przed siebie.

Jeżeli pacjent nie będzie w stanie wypowiedzieć zdania lub zrobi to bardzo niewyraźnie, w trakcie uśmiechu jeden kącik ust będzie opadał lub jedna ręka podczas ich wyciągania, właściwie mamy pewność, że to udar. Wtedy podczas wzywania pogotowia możemy podać precyzyjną informację dyspozytorowi.

– Gdy poszkodowany straci przytomność, trzeba sprawdzić oddech. Jeśli oddycha, połóżmy go w pozycji bezpiecznej, czyli na boku, kontrolując, czy oddech nadal jest. Jeśli nie oddycha, przystępujemy do resuscytacji: 30 ucisków klatki piersiowej w tempie 100/120 razy na minutę, jak najgłębiej, następnie dwa oddechy ratunkowe. Jeśli nie chcemy podawać oddechów, nie musimy tego robić. Wtedy cały czas uciskamy klatkę piersiową aż do przyjazdu pogotowia lub aż pacjent odzyska oddech — wyjaśnia ekspertka.

Farmaceuta nie może podać inhalatora z lekami pacjentowi z dusznością

Jeżeli pacjent ma atak astmy i dusi się w aptece, trzeba szybko go posadzić. Nie można go położyć, ponieważ ta pozycja utrudni oddychanie. Dodatkowo otwórzmy okna oraz drzwi, by zapewnić dopływ powietrza. Jeżeli pacjent ma przy sobie inhalator z lekami, można mu pomóc, aby je sobie podał, np. wyjąć z torby. Jednak nigdy sami nie podajemy pacjentowi inhalatora.

Jak dodaje Adrianna Cienkusz, nawet jeśli po podaniu inhalatora sytuacja się unormuje, dobrze jest zadzwonić do dyspozytora i wyjaśnić, jak wygląda sytuacja. On wtedy zdecyduje, czy wysłać karetkę.

Jednym lekiem ratującym życie przy wstrząsie anafilaktycznym jest adrenalina

– Najczęstszą przyczyną wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego jest uczulenie na pokarm, dopiero później na leki i ugryzienia, użądlenia owadów. Objawy wstrząsu narastają i zwiększają się z minuty na minutę. Tym się różnią od zwykłej alergii. Przykładowo obrzęk jest coraz większy, pacjent zaczyna kasłać, dusić się. Może pojawić się ból brzucha, gorączka, wymioty. Wtedy, po pierwsze, jak najszybciej wzywamy pogotowie, a po drugie, jak najszybciej należy podać adrenalinę, ale tu znów wracamy do kwestii podawania leków przy udzielaniu pierwszej pomocy — opowiada ratownik medyczny.

Generalnie zasada jest taka, że osoba ze wstrząsem powinna mieć adrenalinę przy sobie. Do wstrząsu anafilaktycznego zazwyczaj dochodzi przy drugiej styczności z alergenem, czyli pierwsza reakcja jest trochę silniejsza, powinna zapalić czerwoną lampkę takiej osobie i skłonić ją do wizyty u lekarza. Z reguły ten przepisuje pacjentowi adrenalinę w formie epi-penu lub ampułko-strzykawki. To jedyny lek, który uratuje życie. Adrenalina powinna być podana w przednio-boczną część uda, nawet przez spodnie. Farmaceuta może pomóc poszkodowanemu, aby sam poda sobie adrenalinę, ale nie może zrobić tego osobiście.

Wyjątek od reguły

Jednak odkąd w aptekach farmaceuci mogą szczepić przeciwko grypie oraz COVID-19, mamy tutaj pewien wyjątek. Aptekarz ma prawo podać adrenalinę w przypadku wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego, ponieważ wstrząs stanowi bezpośrednie zagrożenie życia. Podstawą prawną podania adrenaliny przez farmaceutę w takim przypadku stanowi art. 31 ustawy o zawodzie farmaceuty, zgodnie z którym:

„W przypadku bezpośredniego zagrożenia życia pacjenta aptekarz może podać produkt leczniczy, z wyłączeniem produktów leczniczych zawierających środki odurzające lub substancje psychotropowe oraz prekursorów kategorii 1., o których mowa w ustawie z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. z 2020 r. poz. 2050).”

Zadławienie lub zachłyśnięcie: w zależności od wieku ratujemy inaczej

Jak tłumaczy ratownik medyczny, jeśli pacjent, dorosły czy dziecko, zachłyśnie się lub zadławi, ale kaszle, jest to dobry znak. Nie zmieniamy wtedy pozycji pacjenta, czekamy aż kaszel minie. Jeżeli natomiast nie jest w stanie kasłać ani wydobyć z siebie dźwięku, należy udzielić mu pomocy, ale wygląda to inaczej w przypadku małego dziecka do 
1. roku życia, a inaczej w przypadku starszych dzieci i dorosłych.

– Niemowlaka układamy na ręku w ten sposób, że jego głowa znajduje się w naszej dłoni i opieramy na nodze, lekko kierując głowę dziecka w dół. Pięć razy uderzamy między łopatkami. Następnie łapiemy za główkę, obracamy i kładziemy na drugą nogę i pięć razy uciskamy klatkę piersiową. Cały czas powtarzamy te czynności do skutku. Jeśli dziecko straci przytomność i przestanie oddychać, przechodzimy do resuscytacji. W przypadku dziecka powyżej 1. roku życia przekładamy je przez kolano i lekko pochylając do przodu pięć razy uderzamy między łopatkami. Następnie kucamy, stawiamy dziecko przed sobą, opierając jego plecy na naszej klatce piersiowej. Obejmujemy je w pasie i wykonujemy chwyt Heimlicha. Ten sam chwyt wykonujemy u osoby dorosłej, ale na stojąco — wyjaśnia Adrianna Cienkusz.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Opieka farmaceutyczna to jedyna droga dla farmaceutów. Jak osiągnąć ten cel?

Źródło: Puls Farmacji

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.