Podsumowanie roku 2023 w onkologii [DEBATA]
Z perspektywy pacjenta onkologicznego najgorsze są nierówności w dostępie do leczenia. Diagnostyka jest coraz bardziej opóźniona. Leków jest dużo, ale już programy lekowe są dostępne tylko w wybranych placówkach. Pacjenci wcale nie są tam przekierowywani - alarmowała Joanna Frątczak-Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia, podczas debaty podsumowującej 2023 rok w onkologii.
20 grudnia odbyła się organizowana przez “Puls Medycyny” debata “Podsumowanie roku 2023”. Jednym z poruszonych tematów były zmiany i wyzwania w polskiej onkologii.
W dyskusji wzięli udział:
- prof. dr hab. n. med. i n. o zdr., dr hab. n. ekon. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego
- Joanna Frątczak-Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia
- prof. dr hab. n. med. Wojciech Jurczak, kierujący Pododdziałem Leczenia Nowotworów Układu Chłonnego Kliniki Onkologii Klinicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego, Oddział w Krakowie
- dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, prof. NIO-PIB, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Zakładzie Profilaktyki Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie, kierownik Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Polsce






Dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, prof. NIO-PIB, kierownik Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Polsce, przypomniał, że szczepienia przeciwko HPV są absolutnie bezpieczne. Reakcje anafilaktyczne zdarzają się bardzo rzadko, podobnie jak w przypadku innych szczepionek, czyli od 1 do 2 przypadków na milion.
– Już widać, że szeroko stosowane szczepienie w Australii daje nadzieję, że w perspektywie kilkudziesięciu lat kraj ten pozbędzie się problemu raka szyjki macicy. Pełny efekt szczepień będzie widoczny za kilkadziesiąt lat - poinformował prof. Andrzej Nowakowski.
Obecnie w Polsce realizowany jest program powszechnych, dobrowolnych i bezpłatnych szczepień przeciw HPV, który obejmuje dziewczęta i chłopców w wieku 12 i 13 lat. Szczepienia wykonują punkty, które zgłosiły się do programu i nie musi być to POZ, do którego należy dziecko. Nie jest potrzebna recepta na szczepionkę.
– Dane za pierwsze półrocze trwania programu mówią o ok. 15-16 proc. zaszczepionych. Według wskazań WHO docelowe założenia eliminacji raka szyjki macicy jako problemu zdrowia publicznego mówią o wyszczepieniu 90 proc. młodych dziewcząt. Narodowa Strategia Onkologiczna zakłada wyszczepienie 60 proc. Powinniśmy zintensyfikować działania i edukację całej populacji, żeby ten wynik osiągnąć - podsumował prof. Nowakowski.
Jeśli chodzi o profilaktykę raka szyjki macicy, to właśnie kończy się pilotaż zastosowania badania molekularnego w kierunku wirusa brodawczaka ludzkiego wysokiego ryzyka (HPV HR) jako nowego testu przesiewowego w programie profilaktyki raka szyjki macicy w Polsce.
– Opracowujemy raport z przebiegu programu, ale już wstępne dane świadczą o wyższości diagnostycznej testu molekularnego nad cytologią. Liczymy, że w 2024 r. pacjentki zostaną objęte tym badaniem przesiewowym - mówił prof. Nowakowski.
Prof. dr hab. n. med. i n. o zdr. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, przypomniał, że rak szyjki macicy jest 9. najczęstszym nowotworem wśród kobiet i 8. ich zabójcą. A ponieważ szczepienie przeciwko HPV jest dobrowolne, zaszczepiła się najbardziej świadoma grupa.
– Lekarz rodzinny, ginekolog, farmaceuta - wszyscy powinni uświadamiać. Ważne byłyby lekcje o zdrowiu w szkole. Należałoby też zorganizować szczepienia w szkołach - podsumował prof. Marcin Czech.
Prof. dr hab. n. med. Wojciech Jurczak, kierujący Pododdziałem Leczenia Nowotworów Układu Chłonnego Kliniki Onkologii Klinicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego, Oddział w Krakowie podkreślił, że rok 2023 to w hematoonkologii nadrabianie zaległości lekowych z dekady. Zaczęły być dostępne leki zastępujące chemioterapię. Immunoterapia jest bardzo skuteczna przy wznowie, np. w chłoniaku z komórek płaszcza, gdzie nie było dotychczas alternatywy.
Joanna Frątczak-Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia, podkreślała, że o ile w onkologii dostęp do nowoczesnego leczenia jest bardzo dobry, o tyle zmiany systemowe dobre nie są. W 2018 r. w EU wydatki na onkologię wynosiły 195 euro na osobę, a w Polsce w 2022 - 90 euro. - Jesteśmy w ogonie Europy. O ile w hemotoonkologii i w raku piersi jest postęp, o tyle są nowotwory, których leczenie daleko odbiega od standardów, np. trzustka, pęcherz moczowy - wskazała.
– Z perspektywy pacjenta onkologicznego najgorsze są nierówności w dostępie do leczenia. Diagnostyka jest coraz bardziej opóźniona. Leków jest dużo, ale już programy lekowe są dostępne tylko w wybranych placówkach. Pacjenci wcale nie są tam przekierowywani. Poza tym ci biedniejsi sami nie chcą jeździć 100 km w jedną stronę. Jeśli chodzi o profilaktykę - badają się głównie kobiety z wyższym wykształceniem i statusem społecznym. Są opóźnienia w realizacji celów Narodowej Strategii Onkologicznej. One są przekładane na kolejny rok, a opóźnienie nie pojawia się w raportach. Nadal brak jest wytycznych w leczeniu raka płuca, więc każdy lekarz leczy według swojej wiedzy - wyliczała Joanna Frątczak-Kazana.
Jej zdaniem pacjenci onkologiczni pozbawieni są wiedzy o lekarzach, ośrodkach - wszystkiego dowiadują się pocztą pantoflową. Idą do jednego profesora prywatnie, płacą krocie za wizytę, potem do drugiego i każdy z nich ma inny pomysł na leczenie. Pacjent, którego nie stać na wizyty prywatne, pójdzie tam, gdzie poczeka w kolejce siedem dni albo kilka miesięcy. Jeśli nie ma karty DILO w niektórych placówkach, może czekać nawet rok.
Źródło: Puls Medycyny