Policjanci coraz bardziej skuteczni
Jeżdżąc po polskich drogach można odnieść wrażenie, że ulubioną rozrywką kierowców jest gra w "kotka i myszkę" z policją. Rywalizacja po obu stronach trwa w najlepsze: policjanci dysponują coraz lepszymi urządzeniami do kontroli ruchu, kierowcy nieustannie szukają zaś sposobów na bezkarność.
Radary ręczne
Klasycznym narzędziem używanym przez policjantów do pomiarów prędkości pozostaje nadal radar ręczny, nazywany przez kierowców "suszarką". Policja dysponuje kilkoma modelami tych urządzeń, najczęściej używane są radary typu Rapid. Zasięg pomiarowy tych urządzeń wynosi od 150 do 300 metrów w zależności od prędkości kontrolowanego pojazdu - im auto szybsze, tym zasięg większy. Według oficjalnej strategii policji na najbliższe lata, tego typu urządzenia mają być stopniowo wycofywane ze służby. Prowadzone przy ich pomocy kontrole wymagają bowiem bezpośredniego zaangażowania funkcjonariuszy, którzy w tym czasie mogliby wykonywać inne, poważniejsze zadania.
Popularnym antidotum na tę formę kontroli są tzw. antyradary, czyli wykrywacze radarów. Można je kupić już za kilkaset złotych, jednak używanie ich lub nawet przewożenie w samochodzie w stanie gotowym do użycia jest nielegalne. Ważne dla wyjeżdżających za granicę: w niektórych krajach już samo posiadanie antyradaru grozi karą więzienia lub konfiskaty samochodu, w którym antyradar był zamontowany!
Skuteczność antyradarów jest dyskusyjna. Wynika to z faktu, że radar ręczny można wykryć dopiero w chwili wykonywania pomiaru. Jeśli policjant mierzy prędkość kolejnych, jadących wcześniej aut, to kierowca wyposażony w antyradar dowie się o tym z odpowiednim wyprzedzeniem. Jeżeli jednak będzie on pierwszą "ofiarą" zaczajonego na poboczu funkcjonariusza, to w momencie usłyszenia sygnału antyradaru będzie już za późno na hamowanie - pomiar prędkości trwa zaledwie ułamki sekund.
Stosunkowo nowym (i drogim) sposobem radzenia sobie z radarami są tzw. jammery, czyli zakłócacze. Niektóre są w stanie oszukać radar tak, że wskazuje on prędkość niższą od rzeczywistej, inne po prostu uniemożliwiają pomiar. Ta metoda również nie zapewnia jednak stuprocentowej bezkarności. Po pierwsze, nie ma jammerów uniwersalnych - urządzenia tego rodzaju są w stanie oszukać tylko określone typy radarów, a policja dysponuje zróżnicowanym wyposażeniem. Po drugie, jeśli funkcjonariusz zauważy dziwne działanie radaru, to może zatrzymać samochód i poszukać przyczyn. A wtedy może okazać się, że mandat "za prędkość" wcale nie był najgorszym rozwiązaniem...
To warto wiedzieć
- Mandat to uproszczona forma nakładania kary za wykroczenie. Policjant może - ale nie musi - zdecydować się na jej zastosowanie. W razie jakichkolwiek wątpliwości policjanta lub sprawcy wykroczenia, sprawa może zostać skierowana do rozpatrzenia przez sąd.
- Mandat może zostać nałożony tylko w sytuacji, kiedy nie ma wątpliwości natury faktycznej lub prawnej, i to tylko pod warunkiem, że sprawca wykroczenia zgodzi się na jego przyjęcie.
- Funkcjonariusze policji nakładają grzywny wyłącznie w formie mandatu kredytowanego, chyba że sprawca wykroczenia nie jest na stałe zameldowany w Polsce. Obcokrajowcy oraz osoby niemające stałego miejsca zamieszkania w Polsce karani są mandatami gotówkowymi.
- Policjant ma obowiązek poinformowania sprawcy wykroczenia o prawie do odmowy przyjęcia mandatu oraz o liczbie nakładanych wraz z mandatem punktów karnych. Jeżeli sprawca skorzysta z prawa do odmowy przyjęcia mandatu, sprawa trafia do sądu grodzkiego.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Robert Szypek