Polscy farmaceuci starają się o pracę nad Tamizą
Już po raz drugi Lloydspharmacy, jedna z największych brytyjskich sieci aptek, poszukuje w Polsce farmaceutów gotowych wyjechać na dłużej do Wielkiej Brytanii.
Do tej pory Lloydspharmacy zatrudniła pięciu Polaków. Firma prowadzi w Wielkiej Brytanii 1363 apteki. W tym roku zamierza zatrudnić w sumie 50 farmaceutów pochodzących z krajów, które w maju dołączyły do UE, i 300 Brytyjczyków.
Pierwszy etap rekrutacji Lloydspharmacy rozpoczęła w Polsce jeszcze przed rozszerzeniem UE. Nigel Ward z działu kadr w Lloydspharmacy, wypowiadając się 8 maja na łamach brytyjskiego Pharmaceutical Journal, wysoko ocenił kwalifikacje zawodowe Polaków. ?Również poziom znajomości angielskiego i zainteresowanie pracą w Wielkiej Brytanii są wysokie" - dodał N. Ward. Jego zdaniem, firma zamierza zatrudnić zagranicznych farmaceutów na okres co najmniej trzech lat, z możliwością przedłużenia pobytu do pięciu, a nawet więcej lat.
Według Marka Pritcharda, Polacy nie muszą zdawać żadnych egzaminów przed przyjazdem do Wielkiej Brytanii, a ich poziom znajomości angielskiego sprawdzają pracownicy firmy przeprowadzający rozmowy o pracę. Stałym pracownikom firma oferuje między innymi 25 dni wakacji w roku i 20 proc. zniżkę na swoje produkty. Pracownicy mogą również liczyć na pomoc finansową firmy w podejmowaniu szkoleń. Polacy otrzymują według Marka Pritcharda takie same wynagrodzenie jak Brytyjczycy, czyli około sześciokrotnie większe niż w Polsce. Mogą przyjechać do Anglii z rodziną. Firma obiecuje pomoc w znalezieniu mieszkania i pracy dla współmałżonków.
Polscy farmaceuci ubiegający się o pracę w Wielkiej Brytanii muszą najpierw zarejestrować się w Royal Pharmaceutical Society of Great Britain (www. rpsgb. org. uk), odpowiedniku Naczelnej Izby Aptekarskiej. Opłata rejestracyjna wynosi 110 GBP.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Anna Gwozdowska