Proces w sprawie kart
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczął się 17 września wielokrotnie odraczany proces Andrzeja Sośnierza, byłego dyrektora ląskiej Regionalnej Kasy Chorych (RKCh), któremu prokuratura zarzuca niegospodarność. ;
A. Sośnierz twierdzi natomiast, że nie tylko nie naraził kasy chorych na straty, ale spowodował, że zaoszczędziła 5,5 mln zł. Tłumaczy, że kasy nie mogły prowadzić działalności gospodarczej (były organizacjami non profit), dlatego zaproponował sprzedaż powierzchni reklamowej na kartach firmie ComputerLand, ich dostawcy. W zamian udało mu się wynegocjować niższą cenę. Za każdą z 5,5 mln zamówionych kart RKCh zapłaciła o 1 zł mniej (3 zł zamiast 4 zł).
Doniesienie do prokuratury na A. Sośnierza złożył w 2001 roku Michał Żemojda, prezes nieistniejącego już Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Według niego, RKCh niezgodnie z przepisami wprowadziła elektroniczne karty ubezpieczenia zdrowotnego i wydała na ich dystrybucję 2 mln zł ze środków przeznaczonych na świadczenia medyczne.
Proces przeciwko A. Sośnierzowi miał się rozpocząć przed wakacjami. Prokuratura nie potrafiła jednak ustalić, kto jest w tej sprawie pokrzywdzony: centrala Narodowego Funduszu Zdrowia, następca prawny kas chorych, śląski oddział NFZ (tłumaczył się, że nie ma osobowości prawnej) czy Ministerstwo Zdrowia. Z tego powodu rozprawę co najmniej dwukrotnie odroczono. Ostatecznie za pokrzywdzone uznano obie instytucje i proces się rozpoczął. Sam oskarżony nazwał go tragifarsą.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Mariola Marklowska, Katowice