Rekompensata za brak odpoczynku po dyżurze?

Urszula Ludwiczak, Białystok
opublikowano: 27-02-2008, 00:00

Sąd Najwyższy zajmie się 13 marca sprawą białostockiego anestezjologa Wojciecha Gromkowskiego. Ma orzec, czy lekarzowi należy się rekompensata za nieudzielenie mu czasu wolnego po dyżurze. Będzie to precedensowy wyrok, który może spowodować lawinę pozwów innych lekarzy wobec szpitali.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Według anestezjologa, 11-godzinny odpoczynek, przysługujący mu po skończonym dyżurze, to fikcja, podobnie jak 48-godzinny tydzień pracy. „Sąd Rejonowy w Białymstoku przyznał mi odszkodowanie - ponad 17 tys. zł - za nieudzielenie czasu wolnego po dyżurach od kwietnia 2005 do lutego 2006 roku - mówi dr Wojciech Gromkowski. - Pozew dotyczył wypłaty wynagrodzenia za dyżury jak za nadgodziny, jak również zapłaty za czas pracy po dyżurze jak za nadgodziny. W czasie procesu rozszerzyłem pozew o wypłatę ewentualnego odszkodowania za nieudzielanie czasu wolnego po przepracowanym dyżurze. I w tym ostatnim zakresie sąd rejonowy uznał moje roszczenia, oddalając pozew w zakresie uznania dyżuru jako pracy w nadgodzinach".
Apelację od niekorzystnego dla siebie wyroku wniósł szpital, który nie chce płacić odszkodowania. W efekcie Sąd Okręgowy w Białymstoku zadał pytanie prawne Sądowi Najwyższemu dotyczące tego, czy za nieudzielanie czasu wolnego po dyżurze należy się odszkodowanie pieniężne, czy też udzielenie czasu wolnego z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Urszula Ludwiczak, Białystok

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.