Resort zdrowia chce wysłuchać zwykłych ludzi

Beata Lisowska
opublikowano: 02-02-2005, 00:00

W Ministerstwie Zdrowia powiało nowym. Marek Balicki chce publicznie konsultować przygotowywane przez resort projekty najważniejszych aktów prawnych, będących przedmiotem dużego zainteresowania społecznego. Ma się to odbywać w drodze tzw. wysłuchania opinii publicznej.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Instytucja wysłuchania opinii publicznej (ang. public hearing) jest szeroko stosowana w USA i niektórych krajach europejskich. Jest to procedura dająca możliwość wypowiedzenia się każdemu zainteresowanemu na temat zmian proponowanych w przepisach prawnych. I nie chodzi tylko o tzw. partnerów społecznych: samorządy zawodowe czy przedstawicieli organizacji pozarządowych, ale o każdą osobę, która chce publicznie przedstawić swoje opinie na temat proponowanych zmian w prawie.
W prasie codziennej ukazało się ogłoszenie o pierwszym wysłuchaniu opinii publicznej, które ma się odbyć w Ministerstwie Zdrowia 9 lutego. Na pierwszy ogień idzie przygotowany przez resort zdrowia projekt ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zgodnie z którym posiadanie na własny użytek środków odurzających lub substancji psychotropowych w ilościach nieznacznych miałoby nie być karane. Warunkiem uczestnictwa w wysłuchaniach organizowanych przez resort zdrowia będzie przestrzeganie przyjętych reguł, które są podane na stronie www.mz.gov.pl. Zarówno liczba uczestników debaty, jak i czas wystąpień mają być limitowane. Marek Balicki zapewnia, że cała procedura będzie jawna - od momentu ogłoszenia wysłuchania opinii publicznej, aż po raport końcowy.
Nowy pomysł podoba się ks. Arkadiuszowi Nowakowi. "Nigdy dotąd nie było takiej dyskusji w gmachu, w którym powstaje projekt prawa" - uważa ks. A. Nowak. Jego zdaniem, jest to ważne zwłaszcza w przypadku tak drażliwej społecznie kwestii, jak depenalizacja posiadania niewielkiej ilości narkotyków na własny użytek. "Sprawa jest bardzo delikatna. Jak najbardziej są uzasadnione szerokie dyskusje na ten temat, żebyśmy my - zwolennicy nowelizacji tej ustawy - mogli przedstawić swoje argumenty i tłumaczyć ludziom, że nie powinno być sytuacji nieetycznej, polegającej na tym, że z jednej strony uważa się narkomanię za bardzo ciężką chorobę, a z drugiej traktuje się osobę chorą na nią w kategoriach przestępcy" - uważa ks. A. Nowak.


Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Beata Lisowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.